Mówi: | Adrianna Kasprzak |
Funkcja: | pracownik sieci sklepów SMYK |
Do treningu czystości dziecka najlepiej używać najprostszych nocników
Przy wyborze nocnika istotna jest przede wszystkim płeć dziecka. Dla chłopca przeznaczone są te z uniesionym przodem, dla dziewczynki proste. Nocnik powinien być zrobiony z mocnego materiału, aby nie złamał się pod ciężarem dziecka. Producenci oferują je w wielu kolorach i kształtach.
– Są nocniki grające, nocniki pachnące, we wszelkich kolorach, również dostępne z postaciami Disneya, takimi jak Myszka Miki czy Kaczor Donald. Dźwiękowe nocniki działają tak, że gdy dziecko załatwi się do niego, biją oklaski albo gra muzyka – wyjaśnia Adrianna Kasprzak, pracownik sieci sklepów SMYK, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Grające nocniki mają nagradzać dziecko, żeby wiedziało, że zrobiło coś dobrze. Dzięki temu będzie chętniej korzystało z nocnika w przyszłości. Muzyka i fanfary mogą jednak wystraszyć bardziej nieśmiałe dzieci i trwale zrazić do siusiania do nocnika. Ponadto przesadnie kolorowe i ozdobne nocniki dziecko może potraktować raczej jako zabawkę niż toaletę.
– Zwykłe plastikowe nocniki są najczęściej proponowane przez sprzedawców ze względu na to, że sprawdzają się najlepiej w momencie, kiedy dziecko uczy się korzystania z toalety. Proste nocniki są najlepsze, ponieważ dziecko nie wyczuwając żadnego przymusu, tym bardziej nie słysząc żadnego dźwięku, chętniej siada na taki nocnik – zaznacza Adrianna Kasprzak.
Proste nocniki to także niewielki koszt. Można je kupić już za 20 złotych, podczas gdy nocnik grający to wydatek rzędu 100 złotych. Nowością są także jednorazowe nocniki z tektury. Złożony zajmuje niewiele miejsca w torebce, jest całkowicie biodegradowalny. Idealnie nadaje się więc na dłuższe wyjścia z domu lub wycieczki. W sklepach można też znaleźć inne artykuły sanitarne dla najmłodszych, np. specjalne nakładki na sedes.
– Nakładka proponowana jest już od drugiego roku życia do momentu, kiedy dziecko nauczy się już samodzielnie siadać na sedes. Nakładki są teraz najczęściej kupowane, ponieważ rodzicom jest łatwiej nauczyć dziecko załatwiania się w ubikacji niż w pokoju do nocnika – mówi Adrianna Kasprzak.
Psychologowie nie są zgodni, w którym momencie życia dziecka należy zacząć naukę siusiania do nocnika. Zdaniem większości maluch powinien skończyć minimum półtora roku. Inni uważają, że naukę można zacząć już w momencie, gdy dziecko opanowało siadanie. Moment rozpoczęcia tzw. treningu czystości zależy od indywidualnego rozwoju fizycznego i psychicznego dziecka. Psychologowie są zdania, że zbyt wczesne zmuszanie malucha do korzystania z nocnika może być przyczyną wielu urazów i zaburzeń w późniejszym życiu, między innymi braku zadowolenia z siebie i zwątpienie we własne możliwości. Niektórzy pediatrzy w przedwczesnej edukacji nocnikowej upatrują przyczyn skoliozy u dzieci.
Rodzice nie powinni lekceważyć lęku dziecka przed burzą
Fotelik samochodowy trzeba dopasować do wagi i wzrostu dziecka oraz modelu auta
Coraz więcej marek oferuje kolekcje dziecięce inspirowane ubraniami dla dorosłych
Czytaj także
- 2024-04-19: Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć
- 2024-03-22: W dobie wszechobecnego hałasu ludzie tracą zdolność uważnego słuchania. Dzieci i młodzież potrzebują audioedukacji
- 2024-02-13: 82 proc. Polek doceniłoby randkę w obiekcie sportowym. Trening wspólnie z partnerem może pozytywnie wpływać na relacje
- 2024-02-23: Prognozy bólu powiązanego z pogodą byłyby pożyteczną innowacją. Osoby wrażliwe na zmiany aury mogłyby się lepiej do nich przygotować
- 2024-02-19: Diametralne zmiany w sposobie nauki języków obcych. Sztuczna inteligencja wspiera uczniów i nauczycieli
- 2024-01-29: Polska Akademia Nauk wymaga reform organizacyjnych i finansowych. W ubiegłym roku 40 proc. pracowników w instytutach zarabiało poniżej płacy minimalnej
- 2024-02-12: System grantowy w zapaści. Szans na dofinansowanie nie ma 90 proc. projektów badawczych kierowanych do Narodowego Centrum Nauki
- 2024-01-16: Sarkazm może być cennym narzędziem w komunikacji. Pomaga odbiorcy otworzyć się na perspektywę nadawcy [DEPESZA]
- 2024-02-06: Joanna Krupa: Dla mnie bardzo ważne jest, żeby moja córka znała język polski. Rodzice nieuczący dzieci swojego języka ojczystego popełniają duży błąd
- 2023-12-04: Polscy studenci tworzą innowacje o światowym potencjale. Pracują nad dronem badającym lodowce czy diagnostyką guzów mózgu z łez
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wojciech „Łozo” Łozowski: Ruszam z moim solowym projektem, ale nie mam już potrzeby bycia gwiazdorem jak kiedyś. Nowe utwory tworzyłem w różnych stanach emocjonalnych
Wokalista ma sporo muzycznych planów na najbliższe miesiące, szykuje bowiem oryginalny projekt solowy. Już niebawem premierę będzie miał jego najnowszy utwór. Właśnie realizowany jest teledysk. Wojciech „Łozo” Łozowski cieszy się na ten nowy etap swojej kariery i choć teraz o wiele spraw będzie musiał zadbać sam, to jednak bez wahania stawia czoła nowym wyzwaniom i wierzy, że to jest właśnie jego czas. Na autorskiej płycie znajdą się piosenki, które tworzył przez kilka ostatnich lat.
Psychologia
Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.
Konsument
Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność
Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.