Newsy

Nowoczesne emalie wodorozcieńczalne nie żółkną i nie spływają z pionowych powierzchni

2014-10-24  |  06:30

Farby o wysokim połysku pozwalają w ciekawy sposób zaakcentować listwy, framugi okien lub drzwi, nadając wnętrzu wyjątkowy charakter. Nowoczesne emalie pozbawione są przykrego zapachu, nie żółkną i nie pozostawiają brzydkich zacieków. Zapewniają nie tylko piękny połysk, lecz także ochronę malowanej powierzchni, bez konieczności dodatkowej impregnacji.

Farba połyskowa jest cięższa niż farby matowe lub półmatowe, zapewnia doskonałe krycie i mocno odbija światło. W Polsce emalie wciąż nie cieszą się popularnością, większości Polaków kojarzą się bowiem ze szkolnym lub szpitalnym korytarzem, a nie nowoczesnym mieszkaniem. Tymczasem emalie dają duże możliwości kreowania ciekawego, oryginalnego wnętrza.

Możemy nimi uwypuklić wszystkie dodatki, jak listwy, framugi okien, drzwi, a także pomalować na przykład sufit czy jedną ze ścian. Możemy zatem nie tylko grać kolorem, lecz także stopniem połysku. Jeśli chcemy mieć spektakularny efekt we wnętrzu, wtedy właśnie podłogę, sufit, jedną ze ścian lub niektóre elementy wyposażenia, czyli chociażby listwy, możemy podkreślić emaliami o wysokim stopniu połysku – mówi Kinga Romanowska, rzecznik prasowy Benjamin Moore, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Emalią można malować przedmioty z drewna, drewnopochodne, stalowe, żeliwne, zarówno wewnątrz domu, jak i na zewnątrz. W ogrodzie farba o wysokim połysku świetnie sprawdzi się w malowaniu drewnianych mebli ogrodowych. Należy jednak pamiętać, że emalia ma duże właściwości kryjące, dlatego jeśli komuś zależy na zachowaniu naturalnego rysunku słojów drewna powinien zdecydować się raczej na lakierobejcę. W pomieszczeniu można wykorzystać farbę o wysokim połysku do podkreślania balustrad, poręczy, listew przypodłogowych. Emalię warto też stosować do malowania tynków wewnętrznych i kaloryferów. Nowoczesne emalie są wodorozcieńczalne, dzięki czemu nie wydzielają przykrego zapachu, charakterystycznego dla tradycyjnych farb rozpuszczalnikowych.

Emalie o wysokim stopniu połysku mają tę zaletę, że są bardzo odporne na zmywalność. To oznacza, że możemy bez problemu pomalowane listwy czy ściany umyć. Natomiast jasne emalie wodorozcieńczalne nie żółkną. To, co było zmorą tych emalii rozpuszczalnikowych, to to, że po pewnym czasie pojawiały się na nich takie żółte zacieki. W tym przypadku producenci postarali się, żeby te bazie wody nie dawały takiego efektu. Poza tym emalie wodorozcieńczalne nie łuszczą się i nie kruszą z upływem czasu – mówi Kinga Romanowska.

Emalie są bardzo łatwe w użyciu. Wystarczy nanieść odpowiednią ilość farby na powierzchnię przy użyciu wałka, pędzla lub natrysku. Należy przy tym przestrzegać ilości warstw określonej przez producenta. Podłoże musi być bardzo równe i dobrze przygotowane, aby emalia dodatkowo nie podkreślała jego niedoskonałości. Zwłaszcza powierzchnie drewniane należy przed malowaniem emalią oczyścić papierem ściernym. Po nałożeniu emalii nie ma potrzeby, by dodatkowo impregnować malowaną powierzchnię, ponieważ większość tego typu farb posiada właściwości ochronne.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Żywienie

Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu

Insulinooporność, czyli zmniejszona wrażliwość tkanek na działanie insuliny, prowadzi do zaburzeń gospodarki hormonalnej. Zmusza bowiem trzustkę do zwiększonego wydzielania insuliny, a to pobudza apetyt i sprzyja tyciu. To zaburzenie metaboliczne może mieć daleko idące konsekwencje dla zdrowia, między innymi prowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia. Na jej rozwój wpływa wiele czynników, w tym: nieprawidłowe odżywianie, przewlekły stres, zaburzenia snu i uwarunkowania genetyczne.

Gwiazdy

Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana

Prezenterka zaznacza, że krótkie wiadomości tekstowe, kilkusekundowe filmiki, emotikony czy reakcje w mediach społecznościowych nie dość, że nie są w stanie zastąpić rozmowy twarzą w twarz, to jeszcze mogą być źródłem konfliktów i nieporozumień. Zdaniem Anny Dec wiele osób odbiera wiadomości przez pryzmat własnych kompleksów i emocji, co sprawia, że nawet neutralne komunikaty mogą być źle zrozumiane. Dlatego też ważne sprawy trzeba załatwiać nie przez ekran telefonu, ale podczas spotkania w realnym świecie, bo ono ma największą wartość.