Newsy

Płyta indukcyjna pozwala zaoszczędzić 25 proc. energii i skraca czas gotowania o 1/3

2015-01-12  |  06:30

Płyty indukcyjne zapewniają najbezpieczniejszy sposób gotowania i oszczędność energii. Wykorzystują one zjawisko indukcji elektromagnetycznej, czyli przetwarzają energię w ciepło, tyle że nie na płycie, lecz w dnie naczynia. W ten sposób skracają czas gotowania nawet o 30 proc.

Płyty indukcyjne są bardzo energooszczędne, szybko potrafią podgrzać dowolną ilość wody, są bardzo bezpieczne i łatwo się je czyści. Kupując płytę indukcyjną, trzeba jednak dopasować jej rodzaj do swoich potrzeb, biorąc pod uwagę przede wszystkim ich rozmiar: od płyt z jedna strefa grzejną po nawet te z pięcioma – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ksenia Grzywacka, szkoleniowiec firmy Miele, producenta płyt indukcyjnych.

Jedną z największych zalet płyt indukcyjnych jest oszczędność energii – w porównaniu ze standardowymi płytami grzewczymi może być to nawet 25 proc. Wynika to z tego, że płyta rozpoznaje wielkość naczynia i dostosowuje pole powierzchni grzania do powierzchni dna naczynia.

 Płyta indukcyjna działa w taki sposób, że grzanie nie następuje w samej płycie, lecz w dnie garnka, który jest na niej ustawiamy. To grzanie bardzo optymalne, dlatego że płyta rozgrzewa wyłącznie dno, mówimy więc o tak zwanym zimnym grzaniu. Na szkle nie wytwarza się ciepło, możemy spokojnie położyć ręce obok dna garnka, nie poparzymy się – mówi Ksenia Grzywacka.

Ksenia Grzywacka z firmy Miele podkreśla jednak, że nie wszystkie garnki i naczynia dobrze współpracują z kuchniami indukcyjnymi.

Najlepsze są takie, które mają ferromagnetyczne dno, bo współpracuje ono z polem magnetycznym wytworzonym przez indukcję. Możemy to bardzo łatwo sprawdzić, przyczepiając magnes do dna garnka: jeżeli się przyczepi, to prawdopodobnie garnek nadaje się do takiego gotowania na takiej płycie – wyjaśnia Ksenia Grzywacka.

Korzystanie z płyty indukcyjnej niweluje ryzyko poparzenia, ponieważ jej powierzchnia nie nagrzewa się w trakcie gotowania. Z tego samego powodu utrzymanie takiej płyty grzewczej w czystości jest dużo prostsze niż w przypadku tradycyjnych kuchenek. Co więcej – korzystanie z płyty indukcyjnej skraca czas gotowania nawet o 30 proc.

Strefy łączone na płytach indukcyjnych mają większą powierzchnię niż tradycje strefy okrągłe, umożliwią jednak bardziej elastyczne użytkowanie, bo zwiększają moc grzania na każdej strefie. Dzięki takiej strefie łączonej możemy postawić zarówno dwa mniejsze garnki, jak i jeden duży, a nawet całą brytfankę – tłumaczy Ksenia Grzywacka.

Oprócz tradycyjnych funkcji w płytach indukcyjnych zastosowano wiele ciekawych rozwiązań, które ułatwiają pracę w kuchni.

Oprócz samego grzania, jest między innymi funkcja timera, która umożliwia automatyczne wyłącznie się konkretnej strefy grzejnej po upłynięciu konkretnego czasu lub na przykład funkcja, która pozwala zminimalizować wszystkie strefy grzejne do minimum, po to, abyśmy na chwilę mogli odejść od płyty – dodaje Ksenia Grzywacka.

Decydując się na zakup płyty indukcyjnej wysokiej jakości, trzeba się jednak liczyć z wydatkiem rzędu około tysiąca złotych. Do tego należy doliczyć koszt zakupu specjalnych garnków ze stali ferromagnetycznej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Konsument

Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

Ochrona środowiska

Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat

Wartość rynku roślinnego w Polsce przekroczyła już wartość 1 mld zł. Roślinne zamienniki nabiału stanowią ponad połowę tej kategorii, a silną pozycję w sprzedaży mają alternatywy dla mleka – wynika z raportu Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej. Polski rynek z rocznymi wydatkami rzędu 4,23 euro na osobę wciąż jednak odbiega od kwot wydawanych na żywność roślinną na Zachodzie. Branża liczy na wsparcie państwa w wykorzystaniu potencjału konsumentów.