Newsy

Dorota Goldpoint: Brakuje nam dyscypliny w przestrzeganiu restrykcji. Aby wrócić do normalnego życia, musimy najpierw spiąć gorset i być posłuszni zaleceniom

2021-04-13  |  06:21

Projektantka mody uważa, że Polacy zbyt lekkomyślnie podchodzą do obostrzeń i restrykcji wprowadzanych przez rząd. Za nic mają rosnące statystyki zgonów i zakażeń, ignorują obowiązek noszenia maseczek i nie unikają spotkań towarzyskich, a w ten sposób trudno będzie nam wyjść z pandemii. Niedawno projektantka wróciła z Tygodnia Mody w Dubaju i jak podkreśla, jest pełna podziwu dla tamtejszej społeczności, która jest zdyscyplinowana i od początku ściśle przestrzegała ograniczeń związanych z przeciwdziałaniem COVID-19, w efekcie czego powróciła już do normalnego funkcjonowania.

Dorota Goldpoint zdaje sobie sprawę z tego, że wszyscy są zmęczeni pandemią i związanymi z nią ograniczeniami. Kolejne informacje o groźniejszych wariantach czy mutacjach COVID-19 nie powodują już tak silnego strachu jak przed rokiem. Pod adresem rządzących pada natomiast wiele słów krytyki, jej zdaniem – zupełnie niesłusznie. Zamiast narzekania i lekkomyślności potrzebne są bowiem mobilizacja i stosowanie się do wytycznych służb sanitarnych.

– Krytykujemy nasz rząd za to, że jest zbyt radykalny w nakładaniu restrykcji, a ja uważam, że jest zbyt łagodny czasami. Jestem świeżo po wizycie w Dubaju i obserwując to, jak tam są wprowadzane w życie pewne postanowienia i jak są sankcjonowane, to my jesteśmy naprawdę krainą łagodności – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint.

Projektantka mody uważa, że Polacy są mało zdyscyplinowani i nie potrafią dostosować się do restrykcji. Za nic mają rządowe obostrzenia i tylko prześcigają się w pomysłach, jak je obejść. Policyjne kontrole nie pomagają, a eksperci ostrzegają: skrajna nieodpowiedzialność tylko pogarsza sytuację epidemiologiczną.

– W krajach, w których jest demokracja, jest bardzo trudno wprowadzić pewne zmiany i pewne rozporządzenia, które będą respektowane przez wszystkich. Demokracja daje nam wolność myślenia, wolność wypowiadania, wolność działania i każdy ma do tego prawo i w związku z tym dlatego jest tak trudno skonsolidować społeczeństwo w dyscyplinie, żebyśmy w końcu mogli z tej pandemii wyjść. A żebyśmy mogli wrócić do normalnego życia, to po prostu najpierw musimy spiąć ten gorset i być naprawdę posłuszni tym zaleceniom – mówi Dorota Goldpoint.

Jej zdaniem powinniśmy wierzyć w skuteczność lockdownu i poważnie traktować wszelkie apele służb. Tymczasem akcja #ZostańWdomu już dawno straciła swoją ważność.

– Tylko solidarne działanie pozwoli nam zamknąć tę chorobę poprzez to, że się nie kontaktujemy, nie chodzimy w różne miejsca i nie przenosimy tego wirusa. Musimy przeczekać ten moment i musimy się też zaszczepić. Wydaje mi się, że nam brakuje dyscypliny. Gdybyśmy ją mieli, gdybyśmy wszyscy poczuli, że nie robimy tego dla rządu, tylko robimy to dla siebie, to byłoby dużo lepiej. Bo przecież to jest oczywiste, że musimy myśleć trochę bardziej globalnie, bo chodzi o to, żebyśmy wszyscy z tego wyszli i żeby gospodarka znowu wróciła na normalne tory – mówi.

Dorota Goldpoint podkreśla, że wzorem w kwestii przestrzegania restrykcji są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jest pod dużym wrażeniem postawy tamtejszej społeczności.

– W Dubaju 70 proc. społeczeństwa jest już zaszczepione, dlatego oni wrócili do normalnego życia. I właściwie to jest chyba jedyne miejsce, oprócz dalekich kierunków, ale w najbliższym naszym otoczeniu, powiedzmy sześć–siedem godzin samolotem, to jest jedyne miejsce, które normalnie żyje. Byłam w restauracji, stoliki są oddalone od siebie w bezpiecznej odległości, są szyby, które je oddzielają, wszyscy noszą maski, dezynfekują ręce. Tam po prostu jest dyscyplina – mówi projektantka mody.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.