Newsy

Dorota Goldpoint: W czasach aktywności ruchów feministycznych kobiety często zapominają o swojej kobiecości. Nie warto jednak przywdziewać maski męskiej agresywności

2021-08-18  |  06:13

Projektantce nie podoba się to, że niektóre kobiety za bardzo upodabniają się do mężczyzn, by zamanifestować w ten sposób swoją siłę. To z pewnością nie dodaje im uroku, a wręcz  negatywnie odbija się na ich wyglądzie. Jej zdaniem piękno tkwi w kobiecości, różnorodności, delikatności i opanowaniu. A jeśli panie przyjmują cechy płci przeciwnej, to ich partnerzy, koledzy i współpracownicy mogą mieć problem, w jaki sposób się do tego odnosić.

Niemal na całym świecie kobiety coraz częściej walczą o właściwe dla siebie miejsce w domu, w pracy i w przestrzeni publicznej. W ocenie Doroty Goldpoint feministki często jawią się jako osoby, które świadomie porzucają swoją kobiecość.

– Myślę, że w tych czasach, kiedy ruchy feministyczne są tak aktywne, często kobiety zapominają o swojej kobiecości, o tym, że właściwie naszą siłą, nie chcę tego nazwać bronią, ale po prostu naszą siłą jest moc kobieca. My jesteśmy receptywne, przyjmujące, akceptujące, my jesteśmy spokojne i bardzo pracowite. Wcale nie musimy przywdziewać maski męskiej agresywności, tylko wystarczy, żebyśmy naprawdę były sobą, żebyśmy pozwoliły sobie być kobietami – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Goldpoint.

Projektantka wierzy, że w kobietach drzemie ogromna moc i gotowość do działania, ale wcale nie chodzi o to, żeby manifestować swoją siłę i udowadniać swoje racje, głośno krzycząc na ulicach. Zamiast ciągłej rywalizacji z mężczyznami lepiej skupić się na owocnej współpracy, konsekwentnym dążeniu do wytyczonego celu, rozwijaniu pasji i podejmowaniu coraz nowszych, wartościowych projektów.

– Ja nie chcę powiedzieć, że jestem feministką, bo nie, bo uważam, że koegzystencja kobiet i mężczyzn jest najlepszym rozwiązaniem, jakie natura nam dała. I uważam, że nadmierne „odkobiecanie się” powoduje, że mężczyźnie jest trudno z taką kobietą pracować, bo właściwie nie wiadomo, czy ma ją traktować jak kobietę, czyli z szacunkiem należnym kobiecie, czy ma ją traktować jak kolegę z gabinetu. I wydaje mi się, że to jest bardzo trudne też dla partnerów takich kobiet, dla partnerów biznesowych czy politycznych – mówi Dorota Goldpoint.

Projektantce nie podoba się też to, że niektóre kobiety ubierają się jak mężczyźni. Jej zdaniem w obecnych czasach do wyboru jest wiele różnorodnych elementów garderoby i da się z nich skompletować takie stylizacje, dzięki którym w każdej sytuacji można czuć się wygodnie, a zarazem wyglądać kobieco.

– Ja nie jestem za tym, żeby kobieta wyglądała bardzo po męsku. Jest taka moda, nawet w trendach są takie marynarki trochę męskie, oversize’owe, ale to można przełamać. Jeżeli gdzieś poza naszą pracą zawodową możemy sobie pozwolić właśnie na taką marynarkę, to załóżmy do niej spódniczkę, włóżmy szorty albo szpilki czy nawet adidasy i jednak dodajmy element kobiecy, bo my jesteśmy przecież kobietami – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.