Mówi: | Dorota Wellman |
Funkcja: | dziennikarka |
Dorota Wellman: Każdą godzinę wziętą dla siebie kobiety uważają za straconą. Czas nauczyć się myśleć o własnych przyjemnościach
Przekonanie, że kobietom nic się od życia nie należy odchodzi do przeszłości – uważa dziennikarka. Jej zdaniem coraz więcej pań myśli nie tylko o zaspokajaniu potrzeb męża i dzieci, lecz także o realizacji własnych ambicji i pragnień. Wciąż jednak wiele Polek odczuwa wyrzuty sumienia, gdy poświęca czas samej sobie, spotykając się z koleżankami, podejmując wymarzone studia lub dbając o wygląd i kondycję fizyczną.
Zdaniem psychologów znaczna liczba polskich kobiet wciąż cierpi na syndrom matki Polki. Przejawia się on w potrzebie poświęcania się dla innych, zwłaszcza męża i dzieci, rezygnacji z własnych ambicji i marzeń oraz znajdowaniu poczucia własnej wartości w zadowalaniu bliskich. Według ekspertów jest to wynik wpajanego dziewczynkom od pokoleń przekonania o konieczności przekładania potrzeb bliskich nad własne. W efekcie wiele Polek ma poczucie winy, gdy robi coś wyłączne dla siebie.
– A dziecko, a czy ugotowałam obiad, czy wstawiłam pranie – każda godzina wzięta dla siebie jest godziną straconą. Nieprawda – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Wellman.
Dziennikarka podkreśla, że pragnienie własnej przestrzeni i czasu poświęcanego wyłącznie samemu sobie jest naturalną potrzebą każdego człowieka, niezależnie od płci. Kobiety muszą myśleć również o własnych marzeniach, ambicjach oraz mniejszych lub większych przyjemnościach, choćby takich jak wyjście w pojedynkę do kina, spotkanie z przyjaciółkami, wizyta u fryzjera czy podjęcie wymarzonych studiów. Zdaniem gwiazdy TVN powoli do przeszłości odchodzi przeświadczenie, że przyjemność jest grzechem, a jedyną rolą kobiety jest opieka nad bliskimi.
– Myślę, że teraz jest dużo lepiej, kobiety potrafią czasami tupnąć nogą i powiedzieć: teraz jest czas dla mnie, teraz ty zrobisz to, co ja robiłam do tej pory, podzielmy się tymi obowiązkami, chcę nic nie robić, mam do tego prawo, jestem zmęczona – mówi Dorota Wellman.
Zdaniem dziennikarki czas poświęcony samej sobie nie musi być wypełniony aktywnościami. Nie trzeba spotykać się z innymi, żeby spędzić czas z ciekawym człowiekiem, spotkanie z samą sobą może być bowiem równie interesujące i inspirujące. W takich momentach samotności możliwe jest bowiem uporządkowanie emocji, poczynienie planów, przeanalizowanie ewentualnych decyzji.
– Przemyślimy sobie różne rzeczy, zaplanujemy sobie coś, ułożymy w głowie, jeśli mamy jakieś problemy, to też warto, żeby chwilę nad nimi się pochylić – ważny czas dla każdego człowieka, małego, dużego, kobiety i mężczyzny, czas tylko dla siebie – mówi Dorota Wellman.
Zmianę w postrzeganiu pojęcia przyjemności – zdaniem gwiazdy – najlepiej widać w dużych miastach. Kobiety coraz częściej spotykają się we własnym gronie, np. na kolacji w restauracji, w grupach nastawionych na wspólne uprawianie sportu lub zdobywanie nowych umiejętności. Niedawno dziennikarka poznała kilka młodych kobiet należących do koła gospodyń miejskich.
– Po co się spotykają gospodynie miejskie? Nie po to, żeby drzeć pierze, a po to, żeby po prostu ze sobą pogadać, bo ważne jest, żeby w ramach tej przyjemności też gadać z drugim człowiekiem. Dla kobiety, jak wiemy, gadanie jest dużą przyjemnością – mówi Dorota Wellman.
Gwiazda nie ukrywa, że bardzo lubi towarzystwo kobiet, zarówno na gruncie zawodowym, jak i prywatnym. Chętnie spotyka się ze znajomymi i przyjaciółkami w restauracjach lub kawiarniach, aby porozmawiać, wysłuchać zwierzeń, wesprzeć się nawzajem lub porozmawiać na istotne dla niej i jej koleżanek tematy.
– Wcale nie są to rozmowy o dupie Marynie, jak się komuś wydaje, czyli o lakierku do paznokci, o torebeczce, którą się kupiło. Nieprawda. Rozmawiamy o rzeczach ważnych, istotnych dla nas, m.in. o sprawach kobiet i tego, co się w Polsce dzieje, to jest część naszych rozmów – mówi Dorota Wellman.
Dziennikarka była gospodynią spotkania zorganizowanego przez AMBRA SA, właściciela takich marek jak CIN&CIN, Cydr Lubelski oraz FRESCO. Wraz z Natalią Przybysz i Moniką Mariotti rozmawiała na temat feminizmu przyjemności i zmianie, jaka zachodzi w podejściu polskich kobiet do zaspokajania własnych potrzeb.
– Feminizm przyjemności ustawia przyjemności w centrum naszego dobrego życia z sobą samym i z innymi. Przyjemności nie są dla nas, jako ludzi, żadnym dodatkiem do naszego życia, żadnym luksusem ani żadną słabością człowieka. Tylko jeżeli tych przyjemności jest więcej, jeżeli je potrafimy generować też dla innych ludzi, na co dzień, w bardzo wielu sytuacjach to właściwie wypełniamy nasze życie dobrą przestrzenią – powiedział podczas spotkania Robert Ogór, prezes zarządu AMBRA SA.
Czytaj także
- 2025-05-30: Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy
- 2025-05-07: Kobiety wciąż są w mniejszości we władzach spółek. Tylko część firm działa na rzecz równości płci
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2025-03-07: Polska w końcówce europejskiej stawki pod względem udziału kobiet w zarządach spółek. Zmienić ma to unijna dyrektywa
- 2025-03-06: Joanna Liszowska: Kobiety powinno się doceniać na co dzień. Ale 8 marca można szczególnie wyrazić swoją sympatię
- 2025-03-19: Radość z pracy i docenianie przez pracodawcę coraz ważniejsze. To przekłada się też na zaangażowanie pracowników
- 2025-02-25: Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie
- 2025-03-26: Brak różnorodności szkodzi firmom. Nowa dyrektywa może je skłonić do zmiany podejścia
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć
Architekt niezwykle miło wspomina współpracę z Katarzyną Dowbor przy realizacji programu „Nasz nowy dom”. I mimo że nie jest już ona gospodynią tego formatu, to nadal utrzymują ze sobą kontakt, wymieniają się doświadczeniami i mają wiele wspólnych tematów do rozmów. Maciej Pertkiewicz zaznacza, że na planie zdjęciowym prezenterka nie przyglądała się kolejnym etapom remontów z założonymi rękami, ale brała w nich czynny udział, by jak najwięcej się nauczyć. Nie bała się żadnej pracy, pomagała zrywać tynki, malować ściany czy też montować poszczególne elementy wyposażenia.
Konsument
Australijscy rodzice zaniepokojeni kierowanymi do dzieci reklamami niezdrowej żywności. Duże poparcie społeczne dla ich ograniczenia

Blisko 90 proc. rodziców i opiekunów w Australii wyraża zaniepokojenie nadmierną ekspozycją dzieci na reklamy niezdrowej żywności – wynika z badania naukowców z Deakin University w Australii. Dlatego chcą jego ograniczenia w różnych mediach i środowiskach. Zdaniem badaczy poparcie społeczne dla regulacji dotyczących marketingu niezdrowej żywności jest czynnikiem warunkującym ich wprowadzenie przez decydentów.
Gwiazdy
Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek

Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.