Mówi: | Dorota Osóbka, dietetyk, ekspert kampanii „Jem drugie śniadanie” Magdalena Szymczak, koordynatorka Programu Dożywiania w Polsce, partner społeczny akcji „Jem drugie śniadanie” |
Drugie śniadanie najczęściej pomijanym posiłkiem. Polacy nie mają nawyku zabierania do pracy kanapek i przygotowywania przekąsek dzieciom do szkoły
Regularne spożywanie drugiego śniadania i staranne dobieranie składników sprzyja dobrej kondycji psychicznej i fizycznej, zapobiega otyłości, chorobom układu krwionośnego, problemom metabolicznym oraz zaburzeniom gospodarki hormonalnej. Specjaliści do spraw żywienia tłumaczą, że batonik czy słodka drożdżówka nie zastąpią kanapki z pełnoziarnistego pieczywa z chudą wędliną, żółtym serem i warzywami. Drugie śniadanie powinno być bogate w witaminy i składniki odżywcze – najważniejsze są węglowodany i białka.
Zdaniem dietetyków osoby rezygnujące z drugiego śniadania są bardziej podatne na stres i mogą mieć zaburzony metabolizm. Przedpołudniowa przekąska uzupełnia płyny i składniki odżywcze, których w wystarczającej ilości nie dostarczył pierwszy posiłek. Ich brak może rozregulować prawidłowe funkcjonowanie organizmu.
– Drugie śniadanie to jeden z kluczowych posiłków w ciągu dnia. Trzeba pamiętać o tym, że dla mózgu paliwem energetycznym jest glukoza, ale po 3–4 godzinach od pierwszego śniadania poziom cukru we krwi spada i wówczas tracimy koncentrację, przez co nie możemy się efektywnie uczyć, dlatego powinniśmy w tym momencie dostarczyć organizmowi energii oraz składników odżywczych, które pozwolą nam funkcjonować aż do obiadu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Osóbka, dietetyk, ekspert kampanii „Jem drugie śniadanie”.
Dietetycy podkreślają, że w sumie w ciągu dnia powinno się jeść 5 posiłków – trzy duże, czyli śniadanie, obiad i kolację oraz dwie mniejsze przekąski: drugie śniadanie i podwieczorek. Specjaliści do spraw żywienia podkreślają, że drugie śniadanie powinno dostarczać mniej więcej 10–15 proc. dziennego zapotrzebowania na energię.
– Podstawą drugiego śniadania powinny być węglowodany złożone, czyli np. pełnoziarniste pieczywo, naleśniki z pełnoziarnistej mąki, sałatka z dodatkiem makaronu, musli. Drugą ważną częścią składową są białka. Ich źródłem jest wędlina, chude produkty mleczne, czyli np. twarogi, jogurty, mleko, jajka, chude ryby. Oczywiście potrzebujemy jeszcze składników mineralnych i witamin, czyli warzyw i owoców. Nie możemy także zapomnieć o odpowiedniej ilości i jakości zdrowych tłuszczów, które są bogate w kwasy nienasycone omega-3. Tutaj źródłem mogą być np. tłuste ryby, orzechy czy pestki – tłumaczy Dorota Osóbka.
Niestety, rodzice nie dość, że sami nie zabierają do pracy kanapek i owoców, które można zjeść podczas przerwy śniadaniowej, to także nie wpajają takich nawyków swoim dzieciom. Stąd pomysł na ogólnopolską kampanię informacyjno-edukacyjną „Jem drugie śniadanie”.
– Niestety, większość rodziców nie daje dzieciakom drugiego śniadania do szkoły. To jest tak naprawdę najczęściej pomijany posiłek w ciągu dnia. Więc teraz w nowej akcji na ten rok mamy za zadanie edukować rodziców i uświadamiać ich, dlaczego drugie śniadanie jest tak ważne i jakie zdrowe przekąski powinni przygotowywać swoim pociechom – mówi Dorota Osóbka.
Kampania wspiera także program dożywiania dzieci Pajacyk.
– W Polsce ponad 10 proc. dzieci żyje w skrajnym ubóstwie. W Polskiej Akcji Humanitarnej co roku otrzymujemy około 200 wniosków od szkół z prośbą o objęcie dożywianiem kilku tysięcy dzieci. Mamy też świadomość, że nie wszystkie potrzebujące placówki zwracają się do nas o pomoc. Dzięki akcji „Jem drugie śniadanie” objęliśmy dożywianiem ponad 220 dzieci i sfinansowaliśmy im 15,6 tys. posiłków – mówi Magdalena Szymczak, koordynatorka Programu Dożywiania w Polsce, partner społeczny akcji „Jem Drugie Śniadanie”.
W akcję zaangażowane są znane osoby, wśród nich Katarzyna Glinka, Anna Wyszkoni, Marek Kaliszuk i Jacek Kawalec. Wszyscy zgodnie przyznają, że drugie śniadanie to dla nich ważny posiłek – zabierają je do teatru, na próby, koncerty, a także pilnują, by ich dzieci regularnie je spożywały.
Czytaj także
- 2024-12-05: Przedświąteczna gorączka zakupów może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom. UOKiK ostrzega przed nadmiernym zadłużaniem
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
Wokalista zaznacza, że od początku miał jasno określony pomysł na swoją rolę w programie „Must Be the Music”. Absolutnie nie chce identyfikować się z obrazem surowego jurora, który z góry wszystko krytykuje. U niego na starcie każdy uczestnik ma równe szanse. Dawid Kwiatkowski docenia to, że niektórzy sięgają po jego utwory, ale jak zapewnia, nie jest to gwarancją przejścia do kolejnego etapu. Liczy się bowiem nie sam dobór repertuaru, lecz umiejętności wykonawcy.
Regionalne – Mazowieckie
Luksusowe wydania książek w centrum zainteresowania kolekcjonerów. W Warszawie można zobaczyć ponad 20 białych kruków z Polski i zagranicy
Księgi faksymilowe, jubilerskie czy bibliofilskie egzemplarze to dynamicznie rosnący trend kolekcjonerski. Dzięki faksymiliom, czyli perfekcyjnym replikom, można się zapoznać z dziełami, których oryginały najczęściej są niedostępne do oglądania. W Warszawie od 9 grudnia w salonie Goldenmark można będzie zobaczyć ponad 20 zagranicznych i polskich wyjątkowych wydawnictw. W kolekcji są m.in. dzieła Leonarda da Vinci, reprodukcje „Boskiej komedii” z kosmosu czy mapy zalanej kawą przez Fryderyka Chopina.
Media
Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
Zdaniem twórców spektaklu „Bez hamulców – jazda bez trzymanki” świat, w którym wszyscy mówiliby to, co naprawdę myślą, wcale nie byłby taki idealny, jak nam się może wydawać. Czasem bowiem, by nie sprawić komuś przykrości, lepiej przemilczeć pewne kwestie lub wyrazić opinię takimi słowami, które nie zabolą. Sztuka powinna więc zmusić odbiorców do refleksji i odpowiedzi na pytanie, jakie mamy korzyści, a co tracimy, mówiąc prawdę bądź kłamiąc.