Mówi: | Kamil Sijko |
Funkcja: | psycholog |
Firma: | Instytut Badań Edukacyjnych |
Gry komputerowe nie muszą negatywnie wpływać na dziecko
Gry komputerowe to obecnie jedna z głównych rozrywek dzieci. Czas spędzany przez nie przed komputerem stopniowo się wydłuża, powodując problemy z interakcjami społecznymi, aktywnością fizyczną i nauką. Okazuje się jednak, że niektóre gry mogą też wspomagać rozwój pewnych umiejętności lub być przykładem mechanizmów, które skłonią dzieci do efektywnego uczenia się.
– Gry komputerowe mogą wywierać zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ. Czasami składa się tak, że mechanizmy, które są przydatne w grze, są również przydatne w życiu. Na przykład, żeby grać w niektóre gry, trzeba umieć porozumiewać się efektywnie z innymi graczami po angielsku. I to się oczywiście może przydać poza szkołą i w samej szkole. Można również mówić o takich rzeczach jak większe zdolności do współpracy, które są tworzone przy gry. Niektóre mechanizmy, które się tworzą przy okazji grania, są po prostu neutralne w stosunku do życia zewnętrznego i do funkcjonowania szkolnego, a niektóre, niestety, są negatywne – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Kamil Sijko, psycholog z Instytutu Badań Edukacyjnych.
W wyniku nadmiernego spędzania czasu przed komputerem można mówić o zaniedbaniu interakcji społecznych czy aktywności fizycznej, która jest szczególnie istotna w okresie rozwoju. Oczywiście małym graczom często brakuje też czasu na naukę. Gry mogą być oczywiście przydatne we wspomaganiu szkolnej edukacji. W wielu wypadkach o ich pozytywnym lub negatywnym wpływie decyduje sposób gry. Przykładem może być Minecraft, gra, w którą zupełnie inaczej gra się samemu, a inaczej z innymi osobami. Mechanizmy motywacji do grania są też badane i wykorzystywane w edukacji.
– Podejmowane są próby przekładania mechanizmu znanego z gier, który trzyma po kilka godzin przed komputerem, na środowisko szkolne poprzez tworzenie gier edukacyjnych. Niestety, często przekładając grę na grę edukacyjną, tracimy najfajniejszy element gry, czyli to, że chce się w nią grać. To, co przede wszystkim udaje się robić, to stosować tylko pewne elementy tzw. grywalizacji, na przykład poprzez rozdawanie częstych informacji zwrotnych czy odznak za osiągnięcia w nauce. Są też takie serwisy, jak Khan Academy, które są nastawione stricte na uczenie, ale z drugiej strony zawierają właśnie bardzo dużo mechanizmów, które są nam znane z gier komputerowych – podkreśla psycholog.
Okazuje się więc, że gry mogą być nie tylko rozwojowe same w sobie, lecz także mogą stanowić wzór mechanizmów, które można zastosować w szkolnej edukacji do motywacji uczniów i zwiększenia ich efektywności. Ważne jest, aby nie ulegać jednak często złudnemu poczuciu, że gra nie zaszkodzi, a być może pomoże. Warto sprawdzić, w co dziecko gra, w jaki sposób, a przede wszystkim nie pozwalać na to, aby granie stało się najważniejszą aktywnością życiową malucha.
– Główny wniosek dla rodzica, który płynie z naszych badań, jest taki, że trzeba spróbować zagrać z dzieckiem w jego grę, aby dowiedzieć się, jaką politykę rodzicielską zastosować wobec niej. To, czy gra będzie miała pozytywne czy negatywne konsekwencje dla naszego dziecka, zależy w głównej mierze od tego, w jaki sposób ono w nią gra, a nie ma innego dobrego sposobu, żeby to sprawdzić, jak tylko zagrać razem z nim. To jest nasza sugestia – mówi Kamil Sijko.
Czytaj także
- 2025-07-29: Dobrobyt Polski uzależniony od wiedzy społeczeństwa o ekonomii i finansach. Takiej edukacji wciąż za mało jest w szkołach
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-10: Maciej Dowbor: Ostatnio kupiłem zdalnie sterowane motorówki dla córki. Ten wspólnie spędzony czas pozwala oderwać dzieci od smartfonów
- 2025-06-25: W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
- 2025-07-25: Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze
- 2025-06-16: Dostępność antykoncepcji awaryjnej wzrosła, ale wiedza o niej nadal jest niewystarczająca. To w Polsce wciąż temat tabu
- 2025-06-17: Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Hubert Urbański: Teraz uczestnicy „Milionerów” przejdą wieloetapowe castingi. Chcemy mieć osoby z największą wiedzą
Gospodarz teleturnieju zdradza, że teraz format nagrywany jest w bardziej nowoczesnym studio. Zmieniły się także zasady castingu. Zanim bowiem dany uczestnik zostanie zaproszony do studia i stanie do walki o nagrodę główną, musi przejść wnikliwą weryfikację online. Hubert Urbański uważa, że pozwala to na dokładniejszą ocenę potencjału każdego kandydata i w ten sposób udaje się wybrać najlepszych z najlepszych, więc poziom będzie niezwykle wysoki.
Polityka
Niemal 2 mln Polaków jest zagrożonych skrajnym ubóstwem. Są duże trudności w mierzeniu skali tego zjawiska

W 2024 roku w Polsce nastąpiło zmniejszenie zasięgu zagrożenia ubóstwem skrajnym o 1,4 pp. – z 6,6 proc. rok wcześniej do 5,2 proc. Jest to jednak mniejszy spadek niż wzrost odnotowany pomiędzy 2022 a 2023 rokiem – wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W 2024 roku zwiększył się jednak zasięg zagrożenia ubóstwem relatywnym (do 13,3 proc.) i zmniejszył ubóstwem ustawowym – do poziomu 2,6 proc. Miliony Polaków wciąż nie realizują potrzeb na podstawowym poziomie, co może powodować konsekwencje polityczne i społeczne. Eksperci apelują o wprowadzenie obiektywnych miar ubóstwa, co ma pomóc w jego zwalczaniu.
Media
Edyta Herbuś: Ostatnio bardziej koncentrowałam się na aktorskim rozwoju w teatrze. Teraz znowu zawołała mnie telewizja i jest to czas fajnego odświeżenia

Tancerka robi sobie przerwę od teatralnej sceny i cieszy się, że teraz będzie jej więcej w telewizji. Ostatnie tygodnie spędza przede wszystkim na planie produkcji realizowanych dla Polsatu. Swoich sił próbuje między innymi w 22. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”. Będzie ją można oglądać również w nowych odcinkach serialu „Przyjaciółki”. Edyta Herbuś zaznacza jednak, że niezależnie od tego, jak bardzo jest zajęta, zawsze znajdzie chwilę, by potańczyć czy stworzyć spontaniczny układ choreograficzny.