Mówi: | Anna Auksel-Sekutowicz |
Funkcja: | radna m. st. Warszawy |
Zasoby wody pitnej w Polsce jedne z najniższych w Europie. Dzięki rozsądnemu gospodarowaniu można zaoszczędzić kilkadziesiąt milionów litrów dziennie
Wystarczy zmiana podstawowych zachowań, aby znacząco zredukować dzienne zużycie wody w Polsce. Nawykiem powinno stać się zakręcanie wody podczas mycia rąk czy zębów, podlewanie roślin deszczówką, zrezygnowanie z kąpieli na rzecz szybkiego prysznica czy też wlewanie mniejszej ilości wody do czajnika. Zdaniem ekspertów konieczna jest troska o środowisko, bo natura wysyła nam coraz bardziej niepokojące sygnały. Wzrost temperatur, bezśnieżne zimy, topniejące lodowce i płonące lasy – to tylko niektóre skutki zmian klimatycznych.
Anna Auksel-Sekutowicz, radna m.st. Warszawy, jest pomysłodawczynią akcji #bezLANIAwody, która ma uświadomić, że każdego dnia można oszczędzać wodę, nie wkładając w to wielkiego wysiłku. Jej zdaniem ten temat jest równie ważny co segregacja śmieci.
– Akcja #bezLANIAwody to akcja społeczno-edukacyjna. Społeczna dlatego, że dotyczy każdego z nas, każdej Polki i każdego Polaka, edukacyjna dlatego, że chcemy się nauczyć, jak możemy oszczędzać wodę w podstawowych domowych warunkach. Jeżeli oszczędzalibyśmy dziennie litr wody, to mnożąc to przez 38 mln osób żyjących w Polsce, mielibyśmy 38 mln litrów wody zaoszczędzonych jednego dnia. To na pewno pomogłoby naszej Ziemi i całemu środowisku – mówi agencji Newseria Anna Auksel-Sekutowicz.
Wodę trzeba oszczędzać nie tylko ze względu na wysokie rachunki czy ekologiczny trend. Warszawska radna tłumaczy, że każdy zaoszczędzony przez nas litr może korzystnie wpłynąć na środowisko. Problem niedoboru wody z roku na rok jest bowiem coraz większy. Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że kiedyś mogłoby jej po prostu w kranach zabraknąć.
– W połowie XX wieku suszę mieliśmy co pięć lat, na początku lat 90. susza była co dwa lata, teraz mamy ją właściwie co roku. W zeszłym roku aż 320 gmin w całej Polsce wprowadziło zakaz podlewania ogródków i wprowadziło kary za nieoszczędzanie wody. To nie jest jakiś wymysł samorządowców, którzy chcą specjalnie utrudnić ludziom życie. To jest kwestia tego, że po prostu brakowało wody i żeby ta woda pitna była, żeby można było z niej korzystać i żebyśmy mieli ją w naszych kranach, trzeba było wprowadzić takie obostrzenia – mówi.
Zdaniem warszawskiej radnej zachowanie osób, które za nic mają ostrzeżenia ekspertów, jest bardzo nieodpowiedzialne i egoistyczne. Nie każdy z nas bowiem wie, że Polska ma bardzo skromne zasoby wody.
– Ludzie myślą, że jak leci z kranu woda, jak trochę popada, to od razu nie ma najmniejszego problemu i ta woda jest na co dzień. A naukowcy mówią: nie, problem jest, tej wody brakuje i Polska jest jednym z najbardziej wysuszonych krajów w Europie. Więc musimy oszczędzać wodę i każdy litr na pewno będzie nam przydatny – mówi Anna Auksel-Sekutowicz.
Jak podkreśla, by oszczędzić kilka czy nawet kilkanaście litrów wody dziennie, trzeba zmienić swoje nawyki. W ten sposób nauczymy się rozsądnie nią gospodarować i nie będziemy marnować żadnej kropli.
– Nie musimy podlewać ogródków codziennie, tylko co drugi–trzeci dzień, poza tym nie musimy tego robić w południe, tylko wieczorem. Kiedy mydlimy ręce, kiedy myjemy zęby, powinniśmy zakręcać wodę. Możemy nie brać długich kąpieli trzy–cztery razy w tygodniu, tylko po prostu króciutki prysznic. Sytuacji w domu, które możemy wykorzystać do oszczędzania wody, jest bardzo dużo. Na naszym Instagramie #bezLANIAwody gwiazdy, które zaangażowały się w tę akcję, ale teraz już i osoby prywatne, pokazują, jak w codziennych warunkach można oszczędzać wodę – mówi warszawska radna.
Tłumaczy, że pomysł na taką akcję zrodził się spontanicznie. Skłoniły ją różne artykuły i analizy, na które natknęła się w mediach.
– W marcu bardzo dużo pisano właśnie o tym, że będzie brakowało wody, że będzie bardzo duża susza i czytałam komentarze różnych osób. Uderzyło mnie, że ludzie kompletnie nie wierzą w to, co mówią naukowcy i specjaliści. Ja im wierzę i wiem, że taki problem może nastąpić – podkreśla Anna Auksel-Sekutowicz.
W akcji #bezLANIAwody udział wzięli m.in. Karol Strasburger, Anna Dereszowska, Paula Tumala, Rafał Grabias, Gabriel Seweryn, Gosia Andrzejewicz, Agata Załęcka i Aleksandra Kisio.
Czytaj także
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
- 2024-12-12: Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-05: Polacy boją się obniżenia poziomu życia na emeryturze. 40 proc. na ten cel oszczędza
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-02: Z roku na rok rośnie odsetek Polaków segregujących odpady. Nie zawsze jednak robią to prawidłowo [DEPESZA]
- 2024-10-11: Szpitale pracują nad poprawą jakości opieki nad pacjentami. Do wzmocnienia są kwestie bezpieczeństwa i redukcja zdarzeń niepożądanych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.