Newsy

Ewa Szabatin: Wirus istnieje, ale zagrożenie nie jest aż tak duże. Szwecja postąpiła słusznie, nie zamykając się i nie rujnując gospodarki

2020-06-17  |  06:03

Zdaniem tancerki naturalne jest to, że obawiamy się o zdrowie własne i bliskich nam osób, jednak nie powinniśmy panikować i nakręcać spirali strachu. W tej sytuacji spokój jest równie ważny, co przestrzeganie zaleceń mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dlatego powinniśmy realnie ocenić zagrożenie i z dystansem podchodzić do natłoku informacji, które codziennie do nas docierają. Ewa Szabatin uważa też, że w Polsce niepotrzebnie wprowadzono tak duże restrykcje związane z pandemią.

Tancerka nie wątpi w istnienie problemu, ale podejrzewa, że jego skala nie jest tak szeroka, jak zostało to przedstawione. Jej wnioski są oparte na wnikliwej analizie wielu różnych źródeł.

– Oczywiście wierzę w to, że wirus istnieje. Absolutnie nie jestem zwolenniczką żadnych teorii spiskowych i nigdy nie byłam. Jednak po rozpoczęciu poszukiwań w internecie, w innych źródłach, po obejrzeniu wielu filmów i wypowiedzi lekarzy, którzy mają trochę inne spojrzenie na to wszystko, co się dzieje, stwierdzam, że zagrożenie nie jest aż tak duże i że zostało przecenione na samym początku – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Szabatin.

Zdaniem tancerki w Polsce wiele decyzji zostało podjętych zbyt pochopnie. Niepotrzebnie wprowadzono drastyczne obostrzenia, które zamroziły gospodarkę i utrudniły normalne funkcjonowanie.

– Uważam, że Szwecja postąpiła słusznie, nie zamykając się i nie rujnując gospodarki. Statystyki pokazują, że wcale nie jest u nich tak źle, jeśli chodzi o zarażenia i śmierć spowodowaną koronawirusem – mówi.

Ewa Szabatin zaleca filtrowanie wiadomości, jakimi każdego dnia bombardują nas media. Jej zdaniem tylko w ten sposób można uniknąć paniki i nakręcania spirali strachu.

– Jeśli coś nam nie pasuje i jest podejrzane, instynkt nam podpowiada: hm, a może to trochę inaczej wygląda, to znaczy, że coś jest nie tak. Wierzę, że warto zadawać pytania, szukać odpowiedzi i nie warto wierzyć we wszystko, co jest nam podawane przez mainstreamowe media – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.