Newsy

Komedia muzyczna „Disco Polo” od dziś na ekranach kin

2015-02-27  |  06:45
Mówi:Piotr Głowacki, aktor

Joanna Kulig, aktorka

Maciej Bochniak, reżyser

  • MP4
  • „Disco Polo” to komedia muzyczna z plejadą młodych gwiazd polskiego kina. Na ekranie można zobaczyć m.in. Piotra Głowackiego, Dawida Ogrodnika, Joannę Kulig i Tomasza Kota. Reżyser Maciej Bochniak opowiedział historię dwóch młodych muzyków z prowincji, którzy marząc o sławie, zakładają zespół discopolowy. Od dziś film można oglądać w kinach.

    – To jest szalona opowieść o dwóch chłopakach, którzy w pewnym momencie swojego życia postanawiają postawić wszystko na jedną kartę i za wszelką cenę wzbić się na szczyt popularności w gatunku muzycznym disco polo. Obserwujemy ich perypetie, zmagania i przechodzimy z nimi taką okraszoną jakimś szaleństwem filmowym drogę od pucybuta do milionera mówi Maciej Bochniak w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

    Akcja filmu toczy się w latach 90., czyli w momencie apogeum popularności muzyki disco polo w Polsce. Opowiada on historię Tomka i „Rudego” prowincjonalnych muzyków, którzy marzą o wielkiej sławie. Aby osiągnąć cel, zakładają zespół discopolowy i błyskawicznie zdobywają szczyty list przebojów. Dla scenarzystów – Macieja Bochniaka i Mateusza Kościukiewicza  inspiracją był Zenon Martyniuk, który w 1989 roku założył jeden z najpopularniejszych zespołów discopolowych Akcent. Reżyser przyznaje, że scenariusz powstawał przez kilka lat i miał w sumie pięć wersji.

    – Dopiero ta ostatnia, którą napisaliśmy wspólnie z Mateuszem, była właśnie tą, w której dostaliśmy od producenta takie zapewnienie, że możemy puścić wodze fantazji i im to będzie bardziej szalone, tym on będzie bardziej szczęśliwy, co się w ogóle w polskim kinie, niestety, nie zdarza. Zazwyczaj wszyscy chcą iść utartymi ścieżkami, na szczęście u nas było dokładnie odwrotnie, tzn. wszystkie utarte ścieżki mieliśmy omijać szerokim łukiem – mówi Maciej Bochniak.

    Na ekranie wystąpi plejada aktorów młodego pokolenia. W rolę Tomka wcielił się Dawid Ogrodnik, a postać jego najlepszego kumpla zagrał Piotr Głowacki. Aktor przyznaje, że rzadko zdarza mu się projekt tak odważny, jak film Macieja Bochniaka, w którym nie ma granic dla wyobraźni. Jego zdaniem na planie filmowym panowała bardzo dobra atmosfera i czuć było ogromną radość tworzenia i wyrażania siebie. On sam do roli „Rudego” przygotowywał się w szczególny sposób, musiał bowiem nauczyć się grać na instrumencie klawiszowym.

    – Przygotowywała mnie moja żona. Każdego wieczoru, odkąd rozpoczęliśmy przygotowania, musiałem usiąść do klawiszy i grać. I to był taki ważny element budowania tej postaci mówi aktor Piotr Głowacki.

    Piotr Głowacki nie był jedynym członkiem obsady, który musiał nabyć nowe umiejętności. Piosenki w zdecydowanej większości wykonywane są przez aktorów, Dawid Ogrodnik musiał więc specjalnie do tej roli nauczyć się śpiewać. Widzowie „Disco Polo” usłyszą także głos Joanny Kulig, która kreuje postać eterycznej, a jednocześnie pełnej energii wokalistki Anki „Gensoniny”. Aktorka nie ukrywa, że choć śpiewa od wielu lat, nie było jej łatwo przygotować się do tej roli.

    – Przy pierwszym podejściu w studiu nie udało się, źle to wyszło. Do śpiewania przygotowywała nas konsultantka muzyczna, która bardzo szczegółowo wszystko z nami przeanalizowała. Bardzo mi pomogła, zwłaszcza przy utworze „Już taka jestem”. Powiedziała do mnie: „Słuchaj, La Strada wzorowała się na Sabrinie i słuchaliśmy takiego utworu „Boys, boys, boys”. Poczułam to, złapała barwę i później śpiewanie „Już taka jestem” szło mi dużo łatwiej – mówi Joanna Kulig.

    W filmie „Disco Polo” wystąpił także Tomasz Kot, Rafał Maćkowiak i Jacek Koman. Zdjęcia, których autorem jest Tomasz Naumiuk, kręcone były w Bydgoszczy, Łebie i okolicach, w Warszawie i Krakowie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.