Newsy

Olaf Lubaszenko nie żałuje, że zdecydował się na szczery i momentami bardzo gorzki wywiad-rzekę „Chłopaki niech płaczą”

2015-06-19  |  06:45

Traktuję tę książkę jak swoiste katharsis, bo opowiedzenie innym o swoich problemach sprawiło, że poczułem ulgę – przyznaje Olaf Lubaszenko. Aktor w niezwykle szczerej rozmowie z Pawłem Piotrowiczem podsumowuje swój dorobek artystyczny, weryfikuje przyjaźnie oraz robi bilans sukcesów i porażek – zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Aktor ma nadzieję, że książka będzie pozytywnie przyjęta przez czytelników.

Lubaszenko nie stroni od tematów trudnych i budzących mieszane uczucia. W książce „Chłopaki niech płaczą” opowiada o trudnej walce z depresją, otyłością i alkoholizmem. Wspomina również nie zawsze łatwe relacje rodzinne i spory z ojcem, również aktorem, Edwardem Lindem-Lubaszenką. Gorycz przeplata się z wnikliwymi życiowymi obserwacjami i barwnymi towarzyskimi anegdotami.

Wbrew pierwszemu wrażeniu to nie jest książka przygnębiająca, nie jest tylko o depresji i niepowodzeniach. Jest tam również trochę optymistycznych, wesołych historii. Mam nadzieję, że jest w niej pewna równowaga i że nie zostanę po niej jedynie ekspertem od depresji – mówi Olaf Lubaszenko agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Lubaszenko przyznaje, że nosi w sercu kilka wyrzutów sumienia i w ten sposób chciałby kilka osób przeprosić, rozliczyć się z przeszłością i przyznać do błędów.

Książka z założenia nie miała być katharsis, ale się nią okazała. Kiedy skończyliśmy z Pawłem Piotrowiczem zapisywać te rozmowy, poczułem się znacznie lżejszy duchowo. Poprzez mówienie o czymś uwalniamy się od pewnych problemów, traum – mówi Olaf Lubaszenko.

Aktor podkreśla, że w książkę chciał wyjaśnić sprawy, które w ostatnich latach budziły w mediach wiele kontrowersji.

Jeśli na temat człowieka pracującego publicznie, w mediach, teatrze, filmie czy telewizji, niektóre tytuły mogą się wypowiadać właściwie bez żadnych ograniczeń i przede wszystkim bez związku z prawdą, to ta osoba też ma prawo na swój temat się wypowiedzieć – tłumaczy Olaf Lubaszenko.

Tytuł książki nawiązuje do tytułu filmu „Chłopaki nie płaczą”, wyreżyserowanego przez Lubaszenkę.

Chciałbym bardzo, żeby oczywiście jak najwięcej czytelników poznało tę książkę. Z niecierpliwością czekam na reakcje – dodaje Lubaszenko.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.