Newsy

Justyna Szyc-Nagłowska: Mam odłożone pieniądze na czarną godzinę. Teraz muszę też myśleć o emeryturze i zabezpieczyć sobie moje życie

2024-08-06  |  06:16

Trzy razy więcej mężczyzn (17 proc.) niż kobiet (6 proc.) inwestuje na rynkach finansowych – wynika z raportu przygotowanego dla mBanku. Justyna Szyc-Nagłowska, która była prelegentką podczas prezentacji tych badań, uważa, że taka sytuacja może wynikać chociażby z tego, że panie boją się wychodzić przed szereg i wkraczać na płaszczyznę przez lata zarezerwowaną dla płci męskiej.

– Na pewno wynika to z obawy, że sobie nie poradzimy, z niewiedzy i myślę też, że z wychowania, bo często dostawałyśmy takie informacje, że kobiety o pieniądzach nie rozmawiają, że to jest domena mężczyzn, że to oni martwią się i troszczą o pieniądze, a kobieta ma inne zadania do wykonania. Natomiast na przestrzeni lat to się bardzo zmieniło i dlatego my też musimy się zmienić, myśleć długofalowo i przekonać się do tego, że w swoich rękach mamy również  finansową sferę. Różne rzeczy się dzieją po drodze w naszym życiu, różne plany czasami nie wypalają albo się zmieniają i my się musimy dynamicznie dostosowywać do tego, jak to się wszystko układa – mówi agencji Newseria Lifestyle Justyna Szyc-Nagłowska.

Jej zdaniem kobiety nie powinny unikać rozmów o pieniądzach, o sposobach oszczędzania i inwestowania, bo dzięki temu będą mogły świadomie zapewnić sobie odpowiednie zaplecze finansowe. W każdej chwili trzeba bowiem być przygotowanym na to, że w najmniej spodziewanym momencie może się zdarzyć jakiś nagły, duży wydatek. Ale warto mieć w zanadrzu dodatkowy grosz nie tylko na „czarną godzinę”, lecz także na zapewnienie sobie stabilizacji na przykład na czas emerytury czy choroby.

– Jestem osobą, która odkłada pieniądze i jestem tą statystyczną kobietą, która trzyma pieniądze na czarną godzinę, ma jakąś górkę. Już parę lat temu dowiedziałam się, że trzeba mieć górkę finansową, czyli odłożyć sobie trzy pensje w razie, gdyby coś się stało, jakby tej pracy nie było. Natomiast już teraz, mając 44 lata, muszę też myśleć o emeryturze i zabezpieczyć sobie moje życie. Bo my kobiety z reguły mówimy sobie, że na emeryturze to chciałabym mieć mały domek blisko rzeki, psa i w ogrodzie kwiaty. No, tylko że po pierwsze, ten domek trzeba tam najpierw wybudować, a potem z czegoś jeszcze żyć, żeby budzić się i zasypiać spokojnie. Dlatego warto, żebyśmy zaczęły inwestować – przekonuje dziennikarka.

Chaotyczne odkładanie pieniędzy i nietrafione inwestycje nie przyczynią się jednak do prawidłowego zabezpieczenia naszego budżetu domowego. Żeby więc oszczędzanie było rzeczywiście skuteczne i przynosiło zamierzone korzyści, trzeba najpierw opracować konkretny plan działania. Każda inwestycja obarczona jest jakimś ryzykiem. Dlatego też przed podjęciem konkretnych decyzji trzeba je dobrze przemyśleć i odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych pytań, m.in. w jaki sposób chcemy ulokować nasze oszczędności, na jak długo, jakiego zysku oczekujemy i czy nie będzie się to wiązać z zamrożeniem gotówki.

– Wiadomo, że bez ryzyka zawsze jest najfajniej, ale też wiemy, że zawsze trzeba ponieść jakieś ryzyko. Ja teraz zdecydowanie jestem już gotowa do inwestowania i myślę, że to dużo zmieni w moim życiu. Inwestowanie również sprawia, że wzrasta nam poczucie własnej wartości, bo jest połączone ze sprawczością, a jeżeli się inwestuje, to ma się poczucie, że robi się coś dla siebie na przyszłość i że to jest właśnie coś takiego, co było nam kiedyś mówione, że to jest bardziej dla facetów. Mnie to bardzo kręci – mówi Justyna Szyc-Nagłowska.

Autorka podcastów zachęca też do tego, by przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji i ulokowaniem swoich pieniędzy skonsultować się z fachowcami. Pozwoli to uniknąć nieporozumień i rozczarowań.

– Warto się spotkać z ekspertem, ci ludzie są przecież po to, by pomóc i doradzić, personalnie, indywidualnie do moich potrzeb. Ja na pewno otworzę konto i po prostu będę odkładała na emeryturę, to jest dla mnie teraz najważniejsze. Umówmy się, że teraz to już jest konieczność, bo patrząc na to, jakie emerytury będziemy miały z ZUS-u, to trzeba po prostu wziąć sprawy w swoje ręce i odkładać – uważa dziennikarka.

Eksperci mBanku sprawdzali, czy Polacy myślą już o emeryturze. I choć aż trzy na cztery osoby potwierdziły, że im się to zdarza, to tylko co trzecia deklaruje konkretne działania. Na rachunkach IKE lub IKZE oszczędza co czwarty mężczyzna, ale tylko 13 proc. kobiet.

– To, że kobiety żyją dłużej, również na emeryturze, to jest takie hasło, które naprawdę powinno nas wszystkie zatrzymać i powinnyśmy się zastanowić, czy my w ogóle o tym myślimy. Bo my myślimy, że skoro mąż tam już coś ogarnia, to na pewno będzie dla nas dwojga. Natomiast widzę wokół wiele dojrzałych kobiet, które potraciły już mężów i zostały same ze wszystkim. Ja nie chcę czekać na to, co będzie, tylko chcę wiedzieć, że ja i moje dzieci będą zabezpieczone – mówi Justyna Szyc-Nagłowska.

Dziennikarka uważa, że warto też sprawdzić, który sektor naszego życia pochłania najwięcej kosztów, i na podstawie tej analizy opracować strategię działania zmierzającą do minimalizacji wydatków.

– Jestem bardzo zainspirowana, żeby się przyjrzeć budżetowi domowemu i go usystematyzować. Ja już od dawna nie robię tak, że czekam do następnej pensji. Mam wolny zawód, więc nigdy nie wiem, kiedy będę miała zlecenie, i ja muszę mieć te pieniądze cały czas w ruchu i cały czas odłożone. W ogóle myślę, że warto myśleć o pieniądzach jako o jakiejś energii i jak płacimy za coś, to trzeba myśleć sobie, że te pieniądze idą w obieg i one później wracają, żeby się nie bać też tych pieniędzy wydawać na coś. To jest naprawdę energia, która musi krążyć i wraca – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Media

Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej

Kiedy wystartowała nowa odsłona programu „Pytanie na śniadanie”, to w centrum uwagi widzów znalazły się nie tylko rozmowy prowadzących z gośćmi, ale także aranżacja niezwykle stylowego studia. Gospodyni programu ma nadzieję, że ta przestrzeń zostanie doskonale wykorzystana przez realizatorów, ponieważ stwarza ogromne możliwości. Zaznacza też, że jej samej do gustu szczególnie przypadła kolorystyka ścian imitująca surowy beton.

Ochrona środowiska

Ochrona krajobrazu mało istotna w nowych inwestycjach. Mazurskie gminy chcą to zmienić

Według danych GUS w ubiegłym roku Warmię i Mazury odwiedziło blisko 1,3 mln turystów. Ta liczba ciągle rośnie, podobnie jak presja antropogeniczna i urbanizacyjna na ten region. Jak wynika z badań IBRiS, zarówno mieszkańcy, jak i turyści obawiają się, że może ona stanowić zagrożenie dla walorów przyrodniczych i krajobrazowych Mazur. Zrównoważony rozwój regionu wymaga świadomego planowania i szerokiej współpracy m.in. pomiędzy lokalnymi władzami i mieszkańcami, inwestorami oraz architektami i planistami, którzy dysponują odpowiednimi narzędziami ochrony i kształtowania krajobrazu.