Mówi: | Agnieszka Hyży |
Funkcja: | dziennikarka, prezes |
Firma: | How2 |
Agnieszka Hyży: Zawsze marzyłam o tym, żeby wyjechać na dłuższy czas za granicę. Może moje pragnienie niedługo się urzeczywistni
Dziennikarka przyznaje, że bardzo lubi swoją pracę. W konsekwencji chciałaby prowadzić programy telewizyjne, gale i eventy jak najdłużej. Pragnie jednak stale się rozwijać i zdobywać nowe umiejętności. Dlatego angażuje się również w nowe przedsięwzięcia, w których dostrzega potencjał. Jej ostatni projekt to wirtualne wydawnictwo How2. Chce rozwijać je także poza Polską, co oznaczałoby wyjazd za granicę na dłużej.
Agnieszka Hyży nie lubi stagnacji i nudy. Gdy przychodzi jej do głowy ciekawy i wart uwagi pomysł, stara się szybko go realizować. Tłumaczy, że tego typu odwagę nabyła, pracując w telewizji. Uważnie obserwowała, jak potoczyła się kariera jej znajomych, i starała się nie popełnić podobnych błędów.
– Uwielbiam pracę w telewizji i bardzo lubię prowadzić programy na żywo. Zwłaszcza jeżeli ich tematyka jest mi bliska. Jednak czas płynie bardzo szybko. Patrząc na historie moich koleżanek z telewizji, które po pewnym czasie odchodziły w cień i często nie potrafiły pogodzić się z nową sytuacją, zaczęłam budować swój plan B. Zdaję sobie sprawę z tego, że przychodzi nowe pokolenie, więc działam również na innych polach – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Agnieszka Hyży.
Dziennikarka tłumaczy, że nowe projekty bardzo ją pochłaniają. Chciałaby, aby okazały się interesujące i docenione. Przyznaje, że zarówno ona, jak i jej wspólniczka ze względu na premierę ich wirtualnego wydawnictwa How2 nie mają właściwie czasu wolnego. Cały czas analizują to, co można byłoby jeszcze udoskonalić. Zdarza się, że będąc z przyjaciółmi czy bliskimi, muszą odpisywać na służbowe maile i odbierać telefony od współpracowników. Agnieszka Hyży zaznacza, że na wakacje planuje się wybrać, gdy przedsięwzięcie już osiągnie sukces.
– Widzę przyszłość w połączeniu biznesu z show-biznesem i mediami. Tego rodzaju multifunkcyjność ma wiele zalet. Czasami zestawienie ze sobą ludzi z różnych światów – na pozór kompletnie ze sobą niezwiązanych – przynosi niesamowity efekt. Nigdy nie udałoby mi się stworzyć How2 ani żadnego innego projektu, gdyby nie ludzie, którzy mi pomagają, oraz ogrom ich pracy – zaznacza.
Dziennikarka przyznaje, że kocha swój zawód. Tłumaczy, że gdy praca, którą wykonuje się na co dzień, jest równocześnie pasją, nigdy nie ma się poczucia straconego czasu. Agnieszka Hyży uważa, że spotkania z profesjonalistami i ekspertami są niezwykle rozwijające i często motywują ją do działania. Pomysły na nowe aktywności najskuteczniej jest czerpać z obserwacji otoczenia i analizy jego potrzeb.
– How2 to moje nowe dziecko. Mam nadzieję, że zagości w moim życiu na dłużej. Cały team bardzo chce, żeby nie był to projekt jedynie polski. W strategii zaznaczyliśmy, że chcemy, aby stał się międzynarodowy. Zawsze marzyłam o tym, żeby wyjechać na dłuższy czas za granicę. Może dzięki How2 pragnienie to niedługo się urzeczywistni – wyznaje.
Czytaj także
- 2024-11-22: Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-28: Beata Tadla: Nowe studio „Pytania na śniadanie” jest bardzo uniwersalne. Wszystko mi w nim pasuje i nie ma kakofonii kolorystycznej
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
- 2024-11-12: Tomasz Tylicki: W programach na żywo jak „Pytanie na śniadanie” niezbędna jest swoboda. Jeżeli scenariusz za dużo by nam narzucał, to byłoby sztywno
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-11-06: Robert Stockinger: Wziąłem na siebie odpowiedzialność podnoszenia jakości Telewizji Polskiej i przywracania jej blasku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.
Prawo
Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów
Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.
Ochrona środowiska
Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.