Newsy

Aleksandra Woźniak: Jak chodziłam do szkoły, to uczniowie czuli przed nauczycielami respekt. Nie było chamskiego czy agresywnego zachowania

2017-05-30  |  06:37

Za moich czasów uczniowie byli bardziej zdyscyplinowani, szanowali nauczycieli i mieli większy pęd do wiedzy. Były też wymagania dotyczące stroju, a w podstawówce żadna z dziewczynek nie śmiała się malować – wspomina Aleksandra Woźniak. Jej zdaniem system edukacji powinien być zreformowany, bo gimnazja zupełnie się nie sprawdzają.

Aleksandra Woźniak podkreśla, że widzi znaczące różnice w zachowaniu i postawach uczniów przed dwudziestu–trzydziestu laty i tych, jakie prezentują ich współcześni rówieśnicy.

– Gdybym miała porównać szkołę współczesną i szkołę, do której chodziłam, to było zupełnie coś innego. Przede wszystkim wtedy uczniowie nie mogli sobie pozwolić na to, na co pozwalają sobie teraz, czyli na jakieś dyskusje z nauczycielem, już nie mówię o jakichś chamskich czy agresywnych zachowaniach – mówi agencji Newseria Aleksandra Woźniak, aktorka.

Zdaniem aktorki uczniowie byli bardziej zdyscyplinowani, mieli w sobie więcej pokory, czuli przed nauczycielami respekt i nie przekraczali określonych granic. Każdy zobowiązany był do noszenia szkolnych fartuchów i zmiennego obuwia. Dziewczynki nie mogły mieć na lekcjach rozpuszczonych włosach, chłopcy natomiast musieli mieć krótko przystrzyżone fryzury.

Były wymogi dotyczące stroju i makijażu, który miał być żaden albo bardzo dyskretny. W szkole podstawowej to w ogóle nikt się nie malował. Teraz gimnazja dają takie poczucie, że to nie jest już szkoła podstawowa, dzieci przez to wcześniej dorastają i czują się zdopingowane do tego, by się kreować na starszych, niż są. Gorzej jest w szkołach z kulturą osobistą i to jest też związane z brakiem czasu rodziców, pogonią za pieniędzmi lub staraniami, żeby przetrwać do pierwszego. Jest to związane też z dostępnością negatywnych wzorców, które dzieci czerpią z internetu – mówi Aleksandra Woźniak.

Aktorka, która prywatnie jest mamą dwóch nastoletnich córek, uważa, że reforma systemu edukacji jest konieczna. Jej zdaniem lepiej sprawdzał się system 8-klasowej podstawówki niż podział na szkołę podstawową i gimnazjum.

Sprawę gimnazjum traktuję jako sprawę społeczną, a nie sprawę polityczną. Osobiście uważam, że lepiej było za moich czasów, jak była podstawówka i liceum. Kiedy młody człowiek szedł do liceum, to już był bardziej dojrzały, a teraz poprzez gimnazjum dzieciaki, które powinny mieć poczucie, że są jeszcze takimi gówniarzami, zaczynają już pretendować do miana nastolatków – starają się palić papierosy, piją alkohol i robią różne rzeczy. Uważam, że to jest społeczny problem. Nie chodzi o sam system nauczania ani o poziom, ani o podział, tylko od to, co się dzieje – podkreśla Aleksandra Woźniak.

Aktorka wspomina, że za jej czasów nie było tylu podręczników i pomocy naukowych. Czasem z jednej książki korzystało po sobie kilkoro dzieci. Teraz pedagodzy i uczniowie mogą korzystać z szerokiej gamy. Dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak tablice interaktywne, platformy multimedialne czy różnego rodzaju aplikacje nauka jest jeszcze bardziej atrakcyjna.

– Poziom edukacji w Polsce nie jest zły i nigdy nie był zły. U nas zawsze dbano o takie wszechstronne wykształcenie, wśród Polaków trudno znaleźć tego typu ignorantów jak np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie potrafią w ogóle nie znać jakiegoś państwa, ludzie, którzy np. ukończyli studia, nie wiedzą, że jest Poland, Holland? To dla nich abstrakcja, bo w Stanach jest taki model edukacji wyspecjalizowanej, skoncentrowanej na danej dziedzinie, a u nas jest bardziej kształcenie ogólne – mówi  Aleksandra Woźniak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Zdrowie

Katarzyna Dowbor: Jak najszybciej muszę się zaszczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Do tej pory zabezpieczałam przed tymi pasożytami tylko moje zwierzęta

Prezenterka przyznaje, że do tej pory nie zdawała sobie sprawy, że kleszczowe zapalenie mózgu to taka podstępna i groźna choroba. Jest ona wywoływana przez wirusa, który dostaje się do naszego organizmu w wyniku ukłucia przez kleszcza. Dlatego tak ważne jest, by przed tymi pajęczakami zabezpieczać nie tylko naszych pupili, ale także siebie. Katarzyna Dowbor już umówiła się na przyjęcie odpowiedniej szczepionki. Z danych opracowanych przez Ośrodek Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW wynika, że na taki krok decyduje się zaledwie co dziesiąty Polak.

Moda

Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie

Aktorka chętnie podjęła wyzwanie „no-buy 2025” i jak zapewnia, w tym roku nie zamierza kupować żadnych nowych ubrań. Poza tym systematycznie „wietrzy” swoją szafę i te rzeczy, które już nie są jej potrzebne, sprzedaje przez internet albo oddaje znajomym. Julia Kamińska zaznacza też, że kompletując stylizację na czerwony dywan, stara się nie wydawać pieniędzy na nowe ubrania. Najpierw zagląda do garderoby, by znaleźć w niej coś, co można ponownie wykorzystać.

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.