Newsy

Alżbeta Lenska: Nasze dzieci mają wiele pasji, w których je wspieramy. Zosia ma artystyczną duszę, Antka z kolei w ogóle nie interesuje ani kamera, ani scena

2021-08-13  |  06:21

Aktorka przekonuje, że wraz z mężem starają się nie ukierunkowywać swoich dzieci w żadną stronę, nawet jeśli są przekonani, że przejawiają one talent w jakiejś dziedzinie. Wybór i ostateczną decyzję pozostawiają im samym. Tylko wtedy bowiem będą mogły przekuć ten talent w swoją pasję, a nie tylko realizować ambicje i marzenia rodziców. Aktorka zaznacza też, że gdyby ich córka, która niewątpliwie ma zmysł artystyczny, chciała pójść w ich ślady, to oczywiście będą jej kibicować, ale już teraz tłumaczą jej, jakie są plusy i minusy tego zawodu.

Zazwyczaj w wakacje Alżbeta Lenska i jej mąż mają bardzo napięty grafik zawodowy. Ciężko jest im więc zaplanować długi urlop. Wypoczywają więc wtedy, kiedy wspólnie uda się wygospodarować trochę wolnego czasu.

– Nasze urlopy są trochę pocięte przez naszą pracę ze względu na zdjęcia, na serial, na próby w teatrze, więc jest trochę przerwy, praca, trochę przerwy, znów praca. Teraz wyjeżdżamy na tydzień za pasją Zośki, za końmi, bardzo się cieszę, bo ona będzie jeździć, nasz Antek będzie grał w tenisa, a my będziemy sobie odpoczywać. Cieszę się, że nasze dzieci mają pasje i sport. Będziemy w supermiejscu w Polsce – mówi agencji Newseria Alżbeta Lenska.

Aktorka zaznacza, że wraz z mężem absolutnie nie narzucają dzieciom swojego zdania ani też nie sugerują konkretnych aktywności i zainteresowań. Wybór zostawiają pociechom i w każdym przypadku wspierają je w realizowaniu pasji.

– Nie kierujemy ich w żadnym kierunku w kwestii sportu i ich pasji. Bardzo się cieszę, bo zawsze mówiłam i Zosi, i Antkowi, że mogą wszystkiego próbować, a jak coś polubią, to mają dawać znać, gdzie chcą chodzić. Zosia od zawsze nas ciągnęła na konie, przyznam, że my nie mamy z końmi nic wspólnego, ale Zosia od zawsze chciała. Jeździ już od czterech lat, więc to jest jej niesamowita pasja. Antek z kolei od zawsze chciał dużo sportu, on dużo biega, wspina się, gra w piłkę, w tenisa, więc on próbuje wszystkie sporty. My zawsze wspieramy to, gdzie oni ciągną, chcemy, żeby to była kreatywna rzecz, więc wiedzą, że  mają wybrać coś mądrego i fajnego – mówi Alżbeta Lenska.

Żona Rafała Cieszyńskiego zdradza też, że ich córka po rodzicach niewątpliwie odziedziczyła artystyczną duszę. Niewykluczone więc, że za kilka lat pójdzie w ich ślady i będzie chciała spróbować swoich sił jako aktorka. Oczywiście uszanują tę decyzję i będą jej kibicować, ale już teraz starają się jej pokazać i wytłumaczyć, że nie jest to łatwy kawałek chleba.

– Absolutnie artystyczna jest Zosia, ale zawsze jej mówię i ona też widzi, jaka ta praca jest, że wszystko nie jest takie kolorowe, że nie jest ładne. Ona widzi, jak wygląda praca na planie, że jest bieganie, że wstajemy o 4.00 rano albo że jeździmy busami ze spektaklem, niewyspani. Ona widzi, że ja czasami jestem np. chora i muszę iść do pracy. Ona wie, że ta praca jest ciężka, ale trochę ją ciągnie w tym kierunku, artystycznie jak najbardziej. Antka z kolei absolutnie nie interesuje kamera ani scena, więc myślę, że on pójdzie w innym kierunku, ale zobaczymy – mówi aktorka.

Alżbeta Lenska doskonale wie, że rozwijanie pasji u dzieci już od najmłodszych lat jest niezwykle ważne. Zainteresowania oczywiście wraz z wiekiem mogą się zmieniać, ale kiedy rodzice będą poważnie je traktować, ich pociechy mają możliwość przekonania się, że w życiu jest wiele obszarów, w które można się zaangażować. Ostateczny wybór należy do nich samych.

Nasze dzieci mają dopiero 8, 10 lat, więc jeszcze wszystko przed nimi. Dużo może się zmienić, ale jak najbardziej wiedzą, że mają nasze wsparcie. Zawsze mówię to, co mama mi mówiła, i kocham ją za to, że mówiła: nawet jak chcesz być śmieciarzem, to super, masz kochać swoją pracę, zarabiać, żeby żyć, i rób to, co kochasz – mówi aktorka.

I tak właśnie jest. Alżbeta Lenska nie żałuje wyboru, jakiego dokonała. Czerpie dużą satysfakcję z tego, co robi na co dzień. Realizuje się zarówno grając w serialach, jak i kreując różne postaci na deskach teatru. Po wakacyjnej przerwie wraca właśnie na plan „M jak miłość”.

– Z Kubą Józefowiczem zastanawialiśmy się właśnie, jak nam ten wątek rozwiną, bo na razie miłość gdzieś zginęła w międzyczasie i jest dramat. Więc mam nadzieję, że może ta miłość wróci, bo byli bardzo zakochani, jest w ciąży, to już wiemy wszyscy, więc mam nadzieję, że coś dobrego się potoczy. Bardzo się też cieszę, że teatry pootwierali i w sierpniu wracamy z próbami. Teatr Capitol szykuje premierę razem z Jerzym Bończakiem. Będzie to bardzo śmieszna komedia, więc mam nadzieję, że się wszystko uda – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.