Newsy

Anna Dereszowska: W Kenii mój narzeczony zabrał Lenkę do sierocińca, żeby zobaczyła, jak tam wgląda życie dzieci. My mamy naprawdę bardzo dużo

2018-11-28  |  06:32

Anna Dereszowska stara się nauczyć swoje dzieci doceniać to, co mają – kochającą się rodzinę, ciepły dom, poczucie bezpieczeństwa, modne ubrania i stos zabawek. Chce też wychować je tak, by miały dobre serce i nie myślały tylko o sobie, ale były wrażliwe na potrzeby innych. W tym celu aktorka pokazuje – szczególnie swojej starszej córce – Lenie, jak wygląda na przykład życie jej rówieśników w sierocińcu.

Anna Dereszowska podkreśla, że w obecnych czasach dzieci są przyzwyczajone do tego, że wszystko jest na wyciągniecie ręki. Wystarczy tylko pójść do sklepu i wrzucić do koszyka nową zabawkę, telefon czy konsole do gier. Zamiast wrażliwości i empatii wobec drugiego człowieka często promuje się wśród nich konsumpcyjny styl życia. Aktorka chce jednak wychowywać swoje pociechy w duchu odpowiedzialności za inne osoby, dlatego też stara się  uwrażliwiać je na los dzieci porzuconych i osieroconych.

– W zeszłym roku po świętach polecieliśmy do Kenii i mój narzeczony Daniel zabrał Lenkę do kenijskiego sierocińca, żeby zobaczyła, że życie wielu dzieciaków wygląda zupełnie inaczej i żeby przekonała się, że to, co my mamy tutaj, co często wydaje się dzieciom normalne i bywają takie roszczeniowe, mimo że naprawdę mają wszystko, to jest naprawdę bardzo dużo i powinniśmy dziękować losowi za to, co nam dał – mówi agencji Newseria Anna Dereszowska, aktorka

Dereszowska od lat współpracuje z domami dziecka, stowarzyszeniami i fundacjami, które zajmują się osieroconymi dziećmi. Ona sama wychowywała się niepełnej rodzinie, bo dość wcześnie straciła matkę.

– Za każdym razem jak tylko jadę, staram się zabierać Lenkę, Maks jest jeszcze za młody, nie zrozumiałby, ale Lenusia bardzo dużo rozumie z takich podróży – mówi Anna Dereszowska.

Zdaniem aktorki rodzice powinni rozmawiać z dziećmi na trudne tematy i od wczesnych lat pokazywać im takie osoby, którym należy okazać pomoc i szacunek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.

Prawo

Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich

Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.

Podróże

Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie

Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.