Newsy

Artur Szpilka: Traktuję moje psy jak osoby, bez których nie wyobrażam sobie życia. Mają już nawet swojego Facebooka

2018-03-01  |  06:31

Bokser niejednokrotnie podkreśla, że on i jego narzeczona są wielkimi miłośnikami psów. Pumba, miniaturowy bulterier, oraz Cycu, american bully XL, są w ich domu traktowane z taką czułością jak dzieci. Choć pupile Artura Szpilki to przedstawiciele ras uważanych za agresywne i niebezpieczne, to jednak są wychowywane tak, by nie traktowały się jak rywale.

Nie ukrywam, że marzy mi się dom, duża przestrzeń wokół niego i cztery psy. Chciałbym mieć dwa takie bulteriery jak Cycu i dwa pitbulle – deklarował dwa lata temu Szpilka. Na razie bokser opiekuje się dwoma czworonogami, ale nie wyklucza, że to grono się powiększy.

– Pumba i Cycu to moje dwa pieski, moje dzieci. Traktuję je jak osoby, bez których naprawdę nie wyobrażam sobie życia, są mega kochane. Już za nimi tęsknię i mówię to bez żadnej przesady, bez niczego wyreżyserowanego. Jesteśmy tak zżyci, oprócz treningów spędzam z nimi 24 godziny na dobę, śpimy razem, między treningami leżę z nimi, są przewspaniałe – mówi agencji Newseria Artur Szpilka, bokser.

Codzienne przygody czworonogów boksera dokumentowane są na portalach społecznościowych. Mają one nawet swój fanpage na Facebooku pod nazwą „Przygody Cyca i Pumby".

– Uczymy je, ja mam trudne zadanie, bo to są dwa psy, jeśli ktoś kiedykolwiek miał psa – nie mówię o suce – to wie, że występuje takie zjawisko jak dominacja, hormony i muszę dopilnować, żeby oni się kochali. Pomimo że mam dwa psy agresywnej rasy, pitbulla i bulteriera, one się strasznie kochają. One mają swojego Facebooka, 24 tys. ludzi je obserwuje. Wszyscy, którzy obserwują portale, to widzą i nie dowierzają: Artur, jak ty je ułożyłeś? My po prostu zawsze jesteśmy razem, przytulamy, razem nagradzamy i jeden od drugiego jest zależny – mówi Artur Szpilka.

Szpilka organizuje też swoim pupilom urodziny, a w roli tortu występuje surowe mięso udekorowane świeczką.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Zdrowie

Katarzyna Dowbor: Jak najszybciej muszę się zaszczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Do tej pory zabezpieczałam przed tymi pasożytami tylko moje zwierzęta

Prezenterka przyznaje, że do tej pory nie zdawała sobie sprawy, że kleszczowe zapalenie mózgu to taka podstępna i groźna choroba. Jest ona wywoływana przez wirusa, który dostaje się do naszego organizmu w wyniku ukłucia przez kleszcza. Dlatego tak ważne jest, by przed tymi pajęczakami zabezpieczać nie tylko naszych pupili, ale także siebie. Katarzyna Dowbor już umówiła się na przyjęcie odpowiedniej szczepionki. Z danych opracowanych przez Ośrodek Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW wynika, że na taki krok decyduje się zaledwie co dziesiąty Polak.

Moda

Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie

Aktorka chętnie podjęła wyzwanie „no-buy 2025” i jak zapewnia, w tym roku nie zamierza kupować żadnych nowych ubrań. Poza tym systematycznie „wietrzy” swoją szafę i te rzeczy, które już nie są jej potrzebne, sprzedaje przez internet albo oddaje znajomym. Julia Kamińska zaznacza też, że kompletując stylizację na czerwony dywan, stara się nie wydawać pieniędzy na nowe ubrania. Najpierw zagląda do garderoby, by znaleźć w niej coś, co można ponownie wykorzystać.

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.