Newsy

Doda o pokazaniu piersi na koncercie Aerosmith: to dla mnie norma

2014-06-20  |  07:20

Doda zapewnia, że pokazanie piersi na koncercie Aerosmith było spontaniczną reakcją, sposobem na wyrażenie emocji i że nie był to pierwszy raz, kiedy coś takiego jej się zdarzyło. Cieszy ją także reakcja widowni, która na widok biustu wokalistki na telebimie odpowiedziała entuzjastycznym piskiem. Wokalistka zdradza też, że dzięki znajomemu miała możliwość wejścia na backstage koncertu.

– Jak jeżdżę za granicę na koncerty rock’n’rollowe, to jest dla mnie norma. Jestem bardzo spontaniczną osobą, wychowana na muzyce rockowej. Uwielbiam dawać temu wyraz w bardziej ekspresyjny sposób, a jak jeszcze może się ucieszyć przy tym 30 tys. ludzi, to jak najbardziej, więc polecam się na przyszłość – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Doda.

Gwiazda nie ukrywa, że jej wyczyn przyczynił się do pisku publiczności podczas koncertu i jest z tego zadowolona. Podobnie jak z samego występu Aerosmith, podczas którego świetnie się bawiła i miała nawet okazję zajrzeć za kulisy.

– Sam koncert był genialny, fantastyczny, chłopaki dają radę. Dzięki mojemu koledze, który teraz właśnie jeździ z ekipą Aerosmith na kolejne koncerty, mogłyśmy z koleżanką pójść na backstage i obejrzeć koncert z boku sceny. Z tej strony, gdzie normalnie nikt nie może wejść. Byłam praktycznie za głośnikiem. Było fantastycznie i jestem mega szczęśliwa, że mogłam tam być – podkreśla wokalistka.

Dorota Rabczewska, czyli Doda, to wokalistka znana nie tylko ze swoich muzycznych dokonań, lecz także z wywoływanych skandali. Karierę zaczynała jako kilkunastolatka w musicalu „Metro” w Studio Buffo, później występowała w zespole Virgin. W 2007 roku rozpoczęła karierę solową.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.