Newsy

Doda wznawia trasę koncertową. Fani tak polubili „Fly High Tour”, że postanowiła ją przedłużyć

2014-05-19  |  07:10
Po trasie koncertowej „Fly High Tour” oraz wydaniu DVD z zapisem koncertu we wrocławskiej Hali Stulecia, Dorota Rabczewska postanowiła ponownie wyruszyć ze swoim show w tournée po Polsce. Pierwszy koncert odbędzie się pod koniec maja. Doda zamierza wydać także nowy singiel. Postępy ze studia nagraniowego wokalista na bieżąco wrzuca na swój profil na Instagramie.

Nagrywam kolejny singiel oraz powoli szykuję się do nowej trasy koncertowej, której początek zaplanowany jest na 30 maja. Występy będą kontynuacją poprzedniego tournée, w trakcie którego powstało DVD – stwierdza Doda.

Druga trasa „Fly High Tour” tym razem ma zostać wzbogacona o nowe elementy. Trzon zostaje jednak taki sam. Doda tłumaczy, że nie ma potrzeby zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje.

Fani tak bardzo polubili show jakie odbywa się w trakcie „Fly High Tour”, że postanowiłam ją przedłużyć. Zrobiłam to także ze względu na promocję DVD. Wszyscy, którzy je obejrzeli, chcą zobaczyć takie widowisko na żywo. Głupio by było wymyślać coś nowego i puścić w niepamięć coś, co odbija się tak szerokim echem – dodaje Rabczewska.

Na poprzednią trasę pod szyldem „Fly High Tour” złożyło się 59 koncertów. Pierwszym z nich był występ Dody 24 maja 2013 roku na terenie Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.