Newsy

Dorota Gardias: Nie planuje zmieniać swojego profilu zawodowego. Bycie prezenterem pogody pozwala mi na robienie wielu dodatkowych rzeczy

2017-08-29  |  06:57

Dorota Gardias podkreśla, że w jej przypadku praca w charakterze prezenterki pogody nie ogranicza się tylko do przekazywania suchych komunikatów dla widzów TVN Meteo. Poprzez współpracę z kanałem TVN24 i programem „Dzień Dobry TVN” pogodynka przeprowadza również wywiady z ekspertami z różnych dziedzin, z gwiazdami świata filmu i z ciekawymi osobowościami, a to pozwala jej się rozwijać na wielu płaszczyznach. Prezenterka przyznaje, że to, co robi teraz, sprawia jej wiele radości i nie chciałaby tego zmieniać.

W jednym z wywiadów Gardias potwierdziła, że otrzymała kiedyś propozycję pracy jako dziennikarz polityczny w kanale informacyjnym, jednak niemal bez zastanowienia odrzuciła ją. Zdaniem pogodynki takie stanowisko to niełatwe zadanie, bo oprócz solidnego warsztatu zawodowego, trzeba mieć silny charakter tak, by mimo wszystko zachować obiektywizm i nie ulec naciskom żadnej partii. Prezenterka podkreśla, że jeśli chodzi o pracę, to na razie nie planuje żadnych zmian.

Bardzo lubię zawód, który wykonuję, i miejsce, w którym jestem. Bycie prezenterem pogody pozwala mi też na robienie tysiąca różnych rzeczy – bycie reporterem w TVN24, bycie reporterem na żywo w „Dzień Dobry TVN” nie tylko przy okazji prognozy pogody. To w zupełności mi wystarczy, ale oczywiście jeżeli byłyby jakieś fajne propozycje dodatkowej pracy, to rozpatrzę – mówi agencji Newseria Dorota Gardias, prezenterka pogody.

Gardias szczególnie miło wspomina swoje relacje z tegorocznego Święta Wojska Polskiego. Mogła wtedy bowiem odsłonić widzom kulisy codziennej pracy żołnierzy i przekazać sporo ciekawostek dotyczących sprzętu używanego przez armię.

Za mundurem panny sznurem – to się sprawdza. Faktycznie to była niezwykła przygoda, właśnie wtedy robiłam relacje na żywo dla TVN24, zapowiadałam też prognozę pogody, ale okazało się, że radzę sobie w tej roli całkiem nieźle i jakoś dziwnie wszystkie drzwi otwierały się przede mną i moim operatorem, i nawet wpuścili nas do czołgu – mówi Dorota Gardias.

Gardias jest również uczestniczką reality show „Azja Express” i od września widzowie znów będą mogli oglądać jej zmagania związane z podróżowaniem przez Azję.

– Planów jest dużo, nie wszystkie mogę zdradzać oczywiście – dodaje Dorota Gardias.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.