Mówi: | Ewa Minge |
Funkcja: | projektantka mody |
Ewa Minge: Opracowałam inteligentną kolekcję ubrań. Projekty mają różnego rodzaju czujniki pozwalające monitorować stan zdrowia
Projektantka jest przekonana, że jej wiosenna kolekcja będzie fenomenem nie tylko na polską, ale i na światową skalę. Mocno wpisuje się ona bowiem w nurt eko, a jej wartością dodaną jest to, że umiejętnie wykorzystuje nowinki technologiczne. I tak na przykład, mając na sobie koszulkę sygnowaną jej nazwiskiem, dany użytkownik będzie mógł na bieżąco monitorować stan swojego zdrowia, mierzyć puls, temperaturę ciała czy też przekonać się, jaką jakość miał jego sen. Po krótkiej przerwie i uregulowaniu kwestii prawnych Ewa Minge z przytupem wraca na rynek mody i zapowiada rewolucję.
– Kolekcje na wiosnę są już gotowe. Robimy teraz wielki powrót, bo przez pewien czas celowo wyciszaliśmy markę z kilku powodów, między innymi z takiego, że jedna z marek, która korzystała z usług mojego nazwiska, robiła to ostatnio bezprawnie i na produktach, które nie miały żadnego związku ze mną. I ta marka została przez nas pozwana. Staramy się, żeby Eva Minge nie była już przyklejana do tanich rzeczy, ściąganych z jakichś chińskich końcówek, z wyprzedaży. W związku z tym teraz wracamy na rynek i zaczynamy od mocnego pokazu dla rodziny królewskiej w Dubaju. Po takiej przerwie wojenno-pandemicznej Eva Minge wraca również na wybiegi świata, dalej planujemy Singapur, Paryż, w związku z tym pracy jest całe mnóstwo – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Minge.
Projektantka zapewnia, że jest bardzo zadowolona i niezwykle dumna ze swoich nowych projektów. Dzięki nim zamierza przekonać konsumentów, że nie warto inwestować w tanie ubrania z Chin, bo są to pieniądze wyrzucone w błoto. Kiepska jakość materiałów i słabe wykonanie szybko czynią je bowiem po prostu bezużytecznymi.
– Udało nam się opracować innowatorską kolekcję, która będzie nie tylko ekologiczna, ale też poprzez pewien rodzaj manifestu, który zaprezentujemy na pokazach, pokaże, że ubrania zaśmiecają środowisko, że te wielkie marki produkujące tak zwaną modę fast-foodową są odpowiedzialne za to, że właśnie m.in. pustynie wokół Dubaju są zawalone śmieciami. Nasza marka będzie nie tylko eko, ale będzie również marką inteligentną, która będzie pomagała właścicielom. Brzmi to trochę kosmicznie, ale nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów, bo to nie czas i nie pora, ale najnowsze technologie, a przy okazji stare, dobre krawiectwo wkraczają w markę Eva Minge w 2024 roku z mocnym przytupem – mówi.
Jak podkreśla, jej najnowsza kolekcja wyprzedza wszelkie trendy, pokazuje zupełnie nowe podejście do mody. Łączy praktyczność z odpowiedzialnością społeczną i ekologiczną, a także pozwala zadbać o swoje zdrowie.
– Nasza moda eko unika poliestrów, a używa tkanin biodegradowalnych. Będzie również miała różnego rodzaju czujniki i na przykład śpiąc w naszej piżamie czy biegając w naszej koszulce, będziemy wiedzieli, jaki jest podstawowy stan naszego zdrowia, stan naszego serca, temperatura naszego ciała i czy nasz sen był dobry – zapowiada projektantka.
Ewa Minge liczy na to, że jej nowatorskie projekty szybko znajdą odpowiednich odbiorców. Będą to świadomi konsumenci, którzy zwiążą się z marką na długo i w ten sposób zadbają o siebie, o swoje portfele, a także o środowisko.
– Będziemy uczyć klientki i klientów, żeby korzystając z naszych rzeczy, które może nie będą najtańsze, ale będą wielosezonowe, inteligentne, składane troszkę na zasadzie klocków Lego, mogli coś dołożyć czy też coś odjąć i za pół roku czuć się w nich równie doskonale. Jednocześnie będą mieli modę, która będzie także posiadała znamiona sztuki, dzięki temu, że ja od kilku lat dość mocno w tej sztuce jestem – mówi.
Projektantka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromne jest społeczne zapotrzebowanie na wyroby włókiennicze, a zmienność trendów i tendencji w modzie tylko potęguje to zjawisko. Dlatego też we wszystkim potrzebny jest umiar. Ewa Minge jest przekonana, że moda może się wpisywać w nurt eko i odpowiadać na obecne potrzeby konsumentów z dużą dbałością o środowisko i bez narażania dobrostanu przyszłych pokoleń.
– Przede wszystkim nie może być to moda masowa i robiona w ogromnej liczbie egzemplarzy, to już jest podstawa, żeby ta moda była eko. Poza tym nie może to być moda jednosezonowa, ale taka, którą będziemy trzymali przez lata. Ja na przykład wyciągam swoje marynarki, spodnie sprzed 20–25 lat i one są nie tylko, że modne, ale przede wszystkim doskonałe jakościowo, bo są uszyte z dobrych tkanin – dodaje.
Czytaj także
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-01-21: Przyszłość relacji transatlantyckich wśród głównych tematów posiedzenia PE. Europa jest gotowa do współpracy
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.