Newsy

Ewa Piekut: Od samego początku w programie „Królowa przetrwania” było ostro. Teraz żałuję pewnych słów, które tam padły, i do tej pory spędza mi to sen z powiek

2024-01-22  |  06:26

Influencerka przyznaje, że na planie programu „Królowa przetrwania” nie brakowało skrajnych emocji. A kiedy puszczają nerwy, a w tle jest jeszcze rywalizacja, czasem można powiedzieć o kilka słów za dużo. Teraz Ewa Piekut żałuje, że w pewnych momentach była zbyt szczera, bo to zdecydowanie nie wyszło jej na dobre. Do tej pory ma z tego powodu wyrzuty sumienia.

Ewa Piekut podkreśla, że udział w nowym reality show był dla niej przygodą życia i niezwykłym doświadczeniem, ale również solidną lekcją na przyszłość. Nauczyła się pokonywać własne słabości, ale też zrozumiała, że emocje nie są dobrym doradcą, jeśli nie umiemy odpowiednio nimi gospodarować.

– Było bardzo dużo emocji, aczkolwiek to, co teraz oglądamy, to jest naprawdę nic, totalnie nic w porównaniu z tym, co tam się działo na miejscu. W sumie od pierwszego dnia, od pierwszych słów na plaży zaczęły się między osobami walki. Od samego początku było ostro i była duża konkurencja. Trzeba było się więc bronić, atakować, analizować – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Piekut.

Influencerka nie ukrywa, że z dużym napięciem czeka na emisję kolejnych odcinków programu. Zna bowiem kulisy i wie, że nie brakowało intryg, kłótni i kontrowersji. Uczestniczki bywały bezwzględne i często stosowały zasadę: cel uświęca środki.

– Wiele z nas bardzo kumulowało w sobie emocje. Ja akurat jestem taka, że nie cierpię na brak języka, więc jak coś mi się nie podoba, to ja po czasie to mówię, co mi dawało ulgę. Ale nawet to już po czasie nie pomagało, więc ja bardzo nie lubię albo lubię w sumie dramę, lubię, co ja gadam. Ciężko tam było i mam nadzieję, że prędzej czy później będzie można to odczuć po odcinkach, bo na razie te kampy i to wszystko wygląda bardzo uroczo, a tam nie było nic a nic uroczego – mówi.

To, co się wydarzyło na planie programu „Królowa przetrwania”, skłania Ewę Piekut do refleksji. Patrząc na wszystko z perspektywy czasu, zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że padło za dużo niepotrzebnych słów.

– Prawda nie zawsze pomaga w życiu. Teraz żałuję pewnych słów, niestety nie mogę o tym powiedzieć, ale to będzie bardzo mocne. I to jest coś, co do tej pory spędza mi sen z powiek, bo nie wiem, jak to będzie pokazane. Ale mam nadzieję, że jakoś to ładnie obrobią, bo jak nie, to spotkamy się w oktagonie, nie w dżungli – dodaje.

Program „Królowa przetrwania” można oglądać na platformie Player i na antenie TVN7.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

W 2030 roku zetki będą stanowić jedną trzecią globalnej siły roboczej. Ich odmienne od starszej generacji oczekiwania zmienią podejście firm

Wśród kluczowych kryteriów, którymi przedstawiciele pokolenia Z kierują się przy wyborze pracodawcy, są: atrakcyjne wynagrodzenie, atmosfera w firmie i zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Trzy czwarte managerów nie jest zadowolonych z młodych absolwentów szkół wyższych, wskazując na ich słabą motywację, brak profesjonalizmu i niskie umiejętności organizacyjne. Analitycy rynku pracy podnoszą, że aby przyciągnąć do siebie młode talenty i utrzymać je w strukturach firmy, pracodawcy muszą wprowadzić szereg zmian, szczególnie w zakresie kultury organizacyjnej.

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.