Mówi: | Ewa Szabatin |
Funkcja: | projektantka |
Ewa Szabatin: Branża modowa jest bardzo ciężka i wchodząc w nią nie wiedziałam, z czym to się je. Dlatego niestety musiałam się z tym pożegnać
Była tancerka marzyła o tym, by zawojować świat mody, jednak jej propozycje nie miały wystarczającej siły przebicia. Marka Shabatin oficjalnie działała 5 lat i w zeszłym roku zakończyła swoją działalność. Choć udało jej się pozyskać określoną grupę klientów w kraju i zagranicą, to jak podkreśla twórczyni kolekcji – moda to bardzo trudna branża, znacznie trudniejsza, niż się spodziewała w momencie, gdy otwierała firmę.
Atelier Ewy Szabatin na warszawskiej Saskiej Kępie było dawną pracownią krawiecką jej mamy. Tam właśnie powstawały taneczne kreacje i kostiumy dla wielu zawodników tańca towarzyskiego, a później stroje dla uczestników „Tańca z Gwiazdami”. Pracownia cieszyła się w środowisku świetną renomą, konkursowe kreacje zamawiali w niej najlepsi tancerze, również z innych krajów. W 2013 roku, gdy właścicielka przeszła na emeryturę, w pracowni przy ul. Francuskiej tancerka urządziła biuro i showroom swojej marki "Shabatin"
– Przez 5 lat miałam swoją markę modową, nawet można powiedzieć, że dłużej. 5 lat oficjalnie działałam, miałam zarejestrowaną firmę, a wcześniej już działałam też w branży modowej pod marką mojej mamy, bo ona szyła stroje taneczne, a ja tworzyłam swoje kolekcje. Natomiast w zeszłym roku zdecydowałam się na wyciszenie, można powiedzieć zamknięcie takiej działalności. Gdzieś tam cały czas coś robię, szyję, ale już tylko na prywatne zamówienia, nie tworzę kolekcji – mówi agencji Newseria Ewa Szabatin, projektantka.
Ewa Szabatin z własnego doświadczenia wie, jak trudno przebić się na rynku i stworzyć taką kolekcję, która się dobrze sprzeda.
– Niestety ta branża jest bardzo ciężka i wchodząc w nią nie wiedziałam, z czym to się je. Strasznie duże nakłady finansowe, wykończyliśmy się z mężem inwestując cały czas w markę i dopompowując ją, bo niestety przez te pierwsze parę lat trzeba cały czas inwestować, a nigdy nie wiadomo, czy kolekcja się sprzeda, spodoba, ile będzie zamówień – mówi Ewa Szabatin.
Projektantka próbowała też sprzedawać na rynkach zachodnich, ale nie przynosiło to zakładanych profitów.
– Próbowałam wyjść z Polski i na ten rynek zagraniczny gdzieś tam się wbić i udało mi się. Miałam sprzedaż w sześciu butikach zagranicznych, w Dubaju, Hong Kongu, we Włoszech, w Niemczech i w Chinach, natomiast te zamówienia dla młodego projektanta są niewielkie. Wiadomo, że te butiki też nie ryzykują, nie zamawiają dużej ilości, sprawdzają, próbują, ja to też rozumiem – mówi Ewa Szabatin.
Szabatin przyznaje, że zamiast skupiać swoją energię na tworzeniu kolejnych kolekcji, to najwięcej czasu pochłaniały jej sprawy związane z promocją marki i sprawy biurowe. Na rynku panuje bowiem bardzo duża konkurencja, koszty marketingu są bardzo wysokie, duże sumy pochłania produkcja katalogów i udział w międzynarodowych targach, a do tego cały czas trzeba walczyć o uznanie i uwagę klientów.
– Jest to bardzo trudny biznes. Myślałam, że głównie skupię się na kreacji i to będzie 80-90 proc. mojej pracy, a to naprawdę okazało się, że wkładałam 10-20 proc. energii w kreatywną stronę tego biznesu, a reszta to prawdziwy biznes, czyli coś, na czym ja się zupełnie nie znałam: PR, marketing, zarządzanie. Dlatego niestety musiałam się z tym pożegnać – dodaje Ewa Szabatin.
Ostatnio media pisały o kłopotach finansowych Łukasza Jemioła, a w jego butiku pojawił się nawet komornik. Wcześniej problemy finansowe i z utrzymaniem marki miał także Maciej Zień.
Czytaj także
- 2025-01-07: Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2024-12-06: Luksusowe wydania książek w centrum zainteresowania kolekcjonerów. W Warszawie można zobaczyć ponad 20 białych kruków z Polski i zagranicy
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2025-01-08: S. Karpiel-Bułecka: Sam talent nie wystarczy, by odnieść sukces w branży muzycznej. Trzeba też mieć trochę szczęścia i spotkać odpowiednich ludzi
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-21: Druga polska prezydencja w Radzie UE okazją na wzmocnienie głosu polskich przedsiębiorców. Teraz ich aktywność w UE jest niewielka
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
NEWSERIA POLECA
Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku
Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.
Prawo
Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich
Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.