Newsy

Grażyna Szapołowska o byciu muzą Tomasza Ossolińskiego: musimy przynajmniej raz w tygodniu wypić szampana w starym hotelu „Bristol”

2014-06-12  |  07:10

Tomasz Ossoliński to jeden z najbardziej cenionych polskich projektantów. Jego muzą niezmiennie od lat pozostaje aktorka Grażyna Szapołowska, przy okazji wielka fanka jego talentu. Gwiazda wciąż doskonale pamięta swoją pierwszą kreację projektu Ossolińskiego. Dziś projektant nie tylko ubiera Szapołowską, lecz jest też jej przyjacielem i powiernikiem sekretów.

Znajomość aktorki i projektanta zaczęła się na początku jego drogi zawodowej. Grażyna Szapołowska wspomina, że pierwszą kreacją, którą uszył dla niej Tomasz Ossoliński, była mała, czarna sukienka, która stała się dla niej drugą skórą.

To się zaczęło dawno temu, kiedy Tomek przyjechał chyba po raz pierwszy do Warszawy w poszukiwaniu tej miłości, ale nie miłości do mnie, tylko miłości do sztuki, którą reprezentuje – opowiada Grażyna Szapołowska.

Aktorka przyznaje, że nie zna zbyt wielu polskich projektantów i dlatego trudno jej porównywać ich z Ossolińskim. Tym bardziej że z nim łączy ją już nie tylko miłość do mody, lecz także przyjaźń.

Cenię Tomasza za to, że potrafi być wiernym przyjacielem, za to, że zachowuje wszystkie sekrety dla siebie, nie jest osobą, która sprzedaje coś, nawet, jeżeli wie. Jest bardzo taktowny, kulturalny, pełny pomysłów, ma bardzo piękną duszę. Jest po prostu dobrym przyjacielem. Zawsze musimy przynajmniej raz w tygodniu wypić szampana w starym hotelu „Bristol” – mówi aktorka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Jutro do kin wchodzi film „Tomasz Ossoliński. Before the Show” Judyty Fibiger przedstawiający kulisy pracy jednego z najlepszych polskich projektantów – Tomasza Ossolińskiego. Swoją karierę zaczął jako osiemnastolatek, od dwudziestu lat z powodzeniem prowadzi autorską markę. Ostatnio można było go oglądać w roli mentora młodych twórców mody w programie „Project Runway” na antenie TVN.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.