Newsy

Iwona Węgrowska chce mieć drugie dziecko. Płeć planuje zgodnie z kalendarzem chińskim

2018-04-24  |  06:18

Wokalistka myśli o ślubie z ojcem swojej córki, Liliany. Podkreśla, że wraz z partnerem zażegnali niedawny kryzys i ostatecznie dotarli się jako para. Gwiazda ma nadzieję, że z mężczyzną tym spędzi resztę życia, zamierza też urodzić drugie dziecko. Tym razem liczy na syna, a płeć przyszłego potomka planuje według kalendarza chińskiego.

Iwona Węgrowska od trzech lat związana jest z Maciejem Marcjanikiem. Jest przekonana, że w każdej relacji uczuciowej zdarzają się lepsze i gorsze dni, a drobne nieporozumienia i kłótnie są potrzebne do utrzymania odpowiedniej temperatury w związku. W przeciwnym razie w relację mogłaby się wkraść nuda.

– Po tylu przejściach, które mamy za sobą, i po tylu sytuacjach takich, kiedy się rozchodziliśmy, jednak stwierdziliśmy, że bez siebie po prostu nie potrafimy żyć i jest nam ze sobą dobrze. To, co było najgorsze, jest za nami – mówi Iwona Węgrowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. –Znalazłam partnera, z którym chciałabym spędzić resztę mojego życia i chcę, żeby został moim mężem – dodaje.

Na razie data ślubu wokalistki nie została wyznaczona. Iwona Węgrowska ma jednak wizję, jak powinno wyglądać jej wesele.

– Mnie zawsze marzyło się wesele dwudniowe, wiejskie, mnóstwo gości, żeby wszyscy mogli się pobawić – podkreśla.

Para myśli też poważnie o drugim dziecku.

– Bardzo bym chciała mieć drugie dziecko, w zasadzie o niczym innym nie myślę teraz, tylko o tym, żeby powiększyć rodzinę. Bardzo mi zależy na tym, żeby mieć syna. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi.

Gwiazda chce dokładnie zaplanować płeć przyszłego potomka, wykorzystując do tego celu kalendarz chiński, którego jest gorącą zwolenniczką.

– Jestem fanką kalendarza chińskiego, ale wiecie, jak jest, kiedy ktoś tak planuje i tak bardzo coś chce, to się z reguły nie udaje. Chyba więc będę musiała któregoś dnia odpuścić ten kalendarz chiński. Obojętnie już, czy będzie dziewczynka czy chłopczyk – mówi Iwona Węgrowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje

Nowy juror w programie „Must Be the Music” przyznaje, że na planie produkcji panują duże emocje. Na castingi zgłosiło się bowiem wielu utalentowanych solistów i różne zespoły muzyczne, a każdy chce wypaść jak najlepiej i przejść do kolejnego etapu. Niektórzy uczestnicy próbują w kuluarach zbliżyć się do jurorów i być może w ten sposób też coś „ugrać”, ale Dawid Kwiatkowski zaznacza, że on sam nie daje się w żaden sposób przekupić. Jest obiektywny, bezstronny i jego ocena podyktowana jest tylko tym, co widzi i słyszy ze sceny.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.