Newsy

Jan Pospieszalski: Przeraziło mnie Bizancjum w TVP. To miejsce nie było odpowiednio przewietrzone

2016-03-08  |  07:00

Publicysta uważa, że poprzednia ekipa rządząca doprowadziła do przerostu zatrudnienia i oczekuje kolejnych zmian personalnych w TVP. Jego zdaniem nowe władze telewizji powinny prowadzić politykę kadrową z gospodarskim podejściem i optymalizując wydatki. 

Pracę na stanowisku prezesa TVP Jacek Kurski rozpoczął od rewolucji kadrowej. W jej efekcie pracę stracili m.in. Beata Tadla, Hanna Lis, Piotr Maślak, Jacek Tacik, Jarosław Kulczycki, Diana Rudnik i Justyna Dobrosz-Oracz. Z własnej woli wypowiedzenie złożyli natomiast Piotr Kraśko i Karolina Lewicka. Jan Pospieszalski liczy, że to nie koniec zmian personalnych w Telewizji Polskiej. Jego zdaniem rewolucja kadrowa to logiczne posunięcie nowych władz.

Budzi moje zdziwienie i rodzaj dziwnego niepokoju fakt, że idąc po tych korytarzach, widzę ciągle te same twarze, które obserwowałem w 1994 roku. Nie znaczy, że ktoś, kto pracował w 1994 roku, ma nie pracować dzisiaj, albo że nie ma mieć ciągle nic do powiedzenia, ale mnie się wydaje, że to miejsce nie było przewietrzone odpowiednio – mówi Jan Pospieszalski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dziennikarz uważa, że poprzednia ekipa rządząca doprowadziła do przerostu zatrudnienia. Krytykuje też reformę wprowadzoną przez TVP w 2014 roku przy pomocy firmy LeasingTeam. Firma ta miała świadczyć dla Telewizji Polskiej usługi związane z produkcją programów telewizyjnych, wykorzystując jej byłych pracowników. Część z przejętych przez LeasingTeam osób została jednak zwolniona. Zdaniem Jana Pospieszalskiego reforma ta została przeprowadzona nieprawidłowo, co niekorzystnie odbija się na funkcjonowaniu TVP.

Cała masa dziennikarzy została wypchnięta na umowy śmieciowe czy samozatrudnienie, a cała masa pozostałych ludzi została tutaj i chodzi po tych korytarzach, zaludnia pokoje, olbrzymie piętra, korytarze, bufety. Proszę przyjść tutaj o godzinie 11.00 do bufetu, wszystkie stoliki zajęte, cała kawiarnia huczy, wszyscy ciężko pracują – mówi Jan Pospieszalski.

Dziennikarz ma nadzieję, że sytuację naprawi nowa ekipa rządząca. Liczy, że obecne władze TVP będą prowadzić rozsądniejszą politykę kadrową, odznaczającą się bardziej gospodarskim podejściem. Jego zdaniem w tym zakresie niezbędna jest bowiem optymalizacja wydatków.

Na to bardzo czekam, nie jako twórca telewizyjny i autor programu, tylko jako Janek Pospieszalski, widz, obywatel, Polak, podatnik. Bizancjum, jakie zaobserwowałem na tych korytarzach, lekko mnie przeraziło – mówi Jan Pospieszalski.

Od 1 marca Jan Pospieszalski ponownie prowadzi program „Warto rozmawiać” na antenie TVP1. Można go oglądać w każdy wtorek o godz. 21.25.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani

Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Problemy społeczne

W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.