Mówi: | Jasper Sołtysiewicz |
Funkcja: | aktor |
Jasper Sołtysiewicz: Zanim zacząłem grać, myślałem, że aktorstwo to łatwa praca. Teraz nie mam ani jednego dnia dla siebie
Aktor ma dopiero 22 lata, a już jest wziętym aktorem serialowym. Z impetem wkroczył w branżę i mimo że stawia mu ona trudne wyzwania, to stara się dzielnie im sprostać. Nie ukrywa, że zanim trafił na plan, jego wyobrażenie o aktorstwie było zupełnie inne. Teraz już wie, że chcąc być dobrym w tym zawodzie, trzeba stale podnosić swoje kompetencje i nie można się poddawać po pierwszych niepowodzeniach. Na sukces trzeba zapracować, a on jest na dobrej drodze i dostaje coraz więcej propozycji.
Swoją przygodę z aktorstwem Jasper Sołtysiewicz zaczynał jako nastolatek w branży reklamowej. W ciągu trzech lat zagrał w pięćdziesięciu reklamach, które były pokazywane w wielu krajach na świecie. Podczas castingów nauczył się pracy przed kamerą i postanowił spróbować swoich sił w większych produkcjach. Teraz ma już na swoim koncie role w kilku serialach, m.in. w „Przyjaciółkach”, „Koronie królów”, „W rytmie serca” i „Znakach”. Największą popularność przyniosła mu jednak rola Justina w „Barwach szczęścia”, gdzie gra nastoletniego Kanadyjczyka. Teraz widzowie będą mogli go oglądać w nowej produkcji TV 4 „Miłość na zakręcie”.
– Świat aktorski to dla mnie przede wszystkim świat pracy, którą lubię, choć pochłania mi ona dużo czasu. Teraz tego wszystkiego mam naprawdę bardzo, bardzo dużo i zdarza się, że nie mam ani jednego dnia dla siebie. Ale cały czas staram się działać na pełnych obrotach i robić to najlepiej jak potrafię, żeby to się nie zatrzymało – mówi agencji Newseria Jasper Sołtysiewicz.
Jasper Sołtysiewicz nie spodziewał się, że aktorstwo będzie wymagało tyle wysiłku, poświęceń, silnej woli i zaangażowania. By dobrze zagrać swoją rolę, nie wystarczy się bowiem nauczyć swojej kwestii ze scenariusza. Trzeba też dołożyć coś od siebie. W tym zawodzie liczy się bowiem nie tylko talent, lecz także charyzma, inwencja twórcza i bystrość.
– Wyobrażałem sobie ten zawód troszeczkę inaczej. Dopóki nie zacząłem naprawdę grać, myślałem tak, jak na początku myśli każdy człowiek, który nie jest z tej branży, że to jest łatwa praca. I do dzisiaj czasem słyszę: A, bo ty to jesteś tylko aktorem, to łatwe jest. Ja mówię: No tak, dzisiaj np. byłem 19 godzin na planie, spadłem z konia, zabierała mnie karetka, miałem ileś tam stopni gorączki. I cały czas trzeba dawać sto procent, bo patrzy się na ręce dosłownie cała ekipa, więc presja jest. Staramy się naprawdę robić to najlepiej, jak potrafimy, dużo wymagamy sami od siebie i to jest coś, z czego nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, że naprawdę trzeba się w to tak angażować cały czas, myślałem, że to samo później jakoś tak przychodzi – mówi Jasper Sołtysiewicz.
Aktor jednak nie żałuje wyboru swojej drogi życiowej. Aktorstwo daje mu bowiem wiele możliwości.
– Jest na pewno bardzo dużo plusów tego zawodu, tym bardziej, jeśli się to lubi i nie ma się problemu z kamerą, a wręcz odwrotnie. Jak się jest już troszkę rozpoznawalnym, to można robić dużo dobrych rzeczy, są różne fajne akcje, też reklamowe, a to idzie w parze z finansami. I przede wszystkim są różne miejsca, różni ludzie, cały czas dzieje się coś nowego, bo ja bym po prostu nie wytrzymał w jednym biurze, przy jednym biurku nawet 3 dni – mówi Jasper Sołtysiewicz.
Nowa propozycja TV 4 „Miłość na zakręcie” to serial obyczajowy, w którym nie zabraknie wątków komediowych, romantycznych i sensacyjnych. Główna bohaterka, Jowita, doktor mikrobiologii i matka dwojga nastolatków, po śmierci męża zmuszona jest wybierać między karierą akademicką a prowadzeniem centrum samochodowego. Prosto z uczelni bohaterka trafia do całkowicie obcej sobie, zdominowanej przez mężczyzn branży, gdzie musi stawić czoła zupełnie nowym wyzwaniom. Jasper Sołtysiewicz wcieli się w rolę jej syna – 18-letniego Krystiana. To chłopak inteligentny, zrównoważony, który stara się wspierać matkę, a jednocześnie wybija się na niezależność.
– Przez to, że to jest nowa produkcja, to na początku też wszyscy muszą się zgrać, aktorzy muszą poznać swoich bohaterów. Na pewno było dużo śmiechu, mało płaczu, ale myślę, że te początki są najtrudniejsze. Bo żeby zgrać się, czasem wychodzą niezłe parodie. Pracujemy ze sobą od niedawna, ale jest pozytywnie, lubimy się wszyscy – mówi mówi Jasper Sołtysiewicz.
W serialu nie zabraknie też wątku miłosnego. Krystian będzie bowiem zakochany w Martynie. Kiedy okaże się, że jego miłość to córka nieuczciwego właściciela konkurencyjnej firmy, popadnie w konflikt z matką, która nie akceptuje tego związku.
Czytaj także
- 2024-03-20: Polski rynek leasingu jest jednym z największych w UE. Prawie 1/3 inwestycji jest finansowana leasingiem
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
- 2024-02-14: Kwestie klimatyczne coraz bardziej obecne w strategiach firm. Część z nich wyprzedza nawet unijne regulacje
- 2024-02-26: Ostatnie cztery lata mocno wpłynęły na spółki paliwowe. Branża szuka alternatyw dla paliw kopalnych
- 2024-02-05: Rekordowe wyniki lotniska w Gdańsku. Rozbudowa siatki połączeń pozwoli na obsłużenie w tym roku ponad 6 mln pasażerów
- 2024-01-22: Silne zakłócenia w transporcie międzynarodowym. Niedługo mogą odczuć je też europejscy konsumenci
- 2024-01-24: Ewa Minge: Opracowałam inteligentną kolekcję ubrań. Projekty mają różnego rodzaju czujniki pozwalające monitorować stan zdrowia
- 2024-01-16: Ewa Minge: Rynek mody udaje, że ma się dobrze, ale tak nie jest. Jesteśmy zalewani przez bardzo tanią modę fast-foodową z Azji, z którą projektantom ciężko jest konkurować
- 2024-01-09: Wciąż napięta sytuacja na granicy z Ukrainą. Rekompensaty dla przewoźników mogłyby pomóc w jej uspokojeniu
- 2023-12-21: Przemysł konferencyjny odbudowuje się po pandemii. Hotele dzięki temu odrabiają część strat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Gwiazdy
Monika Richardson: Co roku na święta organizujemy zjazd rodzinny w pięknym dworku w Wielkopolsce. Do śniadania wielkanocnego siada 40 osób
Była prezenterka podkreśla, że spędzanie świąt z dala od domu to duży komfort. Wtedy bowiem zamiast robić wielkie zakupy i stać godzinami w kuchni, przygotowując tradycyjne menu, można naprawdę odpocząć i nacieszyć się spotkaniem z bliskimi. Monika Richardson z ekscytacją czeka więc na wyjazd do Wielkopolski, gdzie od lat celebruje Wielkanoc w dużym, rodzinnym gronie.
Gwiazdy
Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać
Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.
Gwiazdy
Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi
Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.