Newsy

Karol Strasburger: Na planie filmowym aktor musi zapomnieć o swoich prywatnych problemach. Czasami w sercu smutek, a widzów trzeba rozśmieszać

2019-09-10  |  06:17

Zdaniem Karola Strasburgera emocje i problemy, z jakimi aktor mierzy się w życiu prywatnym, absolutnie nie powinny przekładać się na grane przez niego role w filmie, serialu czy teatrze. Aby dobrze zagrać, trzeba całkowicie oddzielić od siebie te dwa światy i w danym momencie skupić się tylko na zawodowym wyzwaniu. 

Gospodarz „Familiady” tłumaczy, że kiedy aktor staje na scenie czy na planie filmowym, na pewien czas musi zapomnieć o realnym życiu i na potrzeby danego projektu wejść w świat fikcji. Trzeba jak najlepiej przygotować się do swojej roli i mieć ściśle określoną wizję postaci, którą ma się zagrać. Na planie nie powinno być miejsca na kłótnie, niepotrzebne dyskusje czy spory, które tylko psują atmosferę pracy. Ze swojego doświadczenia Strasburger wie, że tylko rzetelna współpraca ma szansę zaowocować dobrym efektem.

– Jesteśmy aktorami, spotykamy się na planie, wykonujemy swoje zadania i mamy je wykonywać najlepiej jak umiemy. Mamy być przygotowani, nie kaprysić za bardzo, nie mieć fochów nie wiadomo jakich, mamy wykonywać swój zawód w sposób profesjonalny, bo też robimy profesjonalne kino. A druga część naszych relacji to jest prywatna. Ona ma mniejsze znaczenie, bo też nie musimy się wszyscy kochać na planie. Ważne, żebyśmy pracowali szybko i dobrze – mówi aktor agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Karol Strasburger tłumaczy, że w kwestiach zawodowych aktor musi jak najlepiej wejść w swoją rolę. Jeśli jest postacią tragiczną – ma widzów wzruszyć i zmusić do refleksji, z kolei jeśli jest bohaterem komicznym – rozbawić odbiorców do łez. Kiedy bowiem wychodzi na scenę czy staje na planie filmowym, nie ma znaczenia, w jakim prywatnie jest nastroju, z jakimi problemami mierzy się w życiu i czy nie zmaga się z jakąś niedyspozycją.

– Przeważnie jest tak, że jak coś jest śmieszne, czy jakaś komedia, czy kabaret, to ludziom, którzy siedzą na widowni czy przed ekranami, wydaje się, że ci wszyscy na tym planie się fantastycznie bawią i że to jest taka zabawa. Ale to działa wręcz odwrotnie. Po to, żeby widz widział tych aktorów rozbawionych i bawiących się, to naprawdę trzeba się mocno napracować. I dość często ci, którzy się świetnie bawią na scenie, mają swoje kłopoty. Zdarza się, że tego samego dnia ktoś kogoś stracił najbliższego, ma straszliwą tragedię w swoim życiu, ale musi się uśmiechać i musi być wesoły. Taka to praca. To mają się śmiać ci na widowni, a nie my – mówi.

Karola Strasburgera można obecnie oglądać w komedii „Miłość na zakręcie” w TV4, gdzie wciela się w rolę Wiktora, ojca głównej bohaterki Jowity. To mężczyzna pełen ułańskiej fantazji i szalonych pomysłów. Aktor cieszy się, że dołączył do obsady tego serialu i bardzo ceni sobie pracę na planie tej produkcji.

– Na planie relacje między ludźmi są naprawdę miłe, sympatyczne, pełne zaufania, pełne takiego szacunku wzajemnego i takiej profesjonalnej pracy. Wiadomo, że te relacje budują się po jakimś czasie i to się wszystko też dociera, ale to jest bardzo ważne – mówi Karol Strasburger.

Serial „Miłość na zakręcie” można oglądać w TV4 od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.00.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.