Newsy

Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce

2024-12-10  |  06:16

W krótkich filmikach publikowanych w sieci pod hasłem #noidobra aktorka z przymrużeniem oka porusza różne tematy. Dzieli się radami dotyczącymi spłaty kredytów we frankach szwajcarskich, zachęca do badań profilaktycznych, rzuca inne światło na zabiegi medycyny estetycznej albo w nieco zawoalowany sposób mówi o relacjach damsko-męskich. Rolki cieszą się dużą popularnością i mają tysiące wyświetleń, ale jak podkreśla Katarzyna Ankudowicz, pod wideo nie brakuje także miażdżącej krytyki i niewybrednych komentarzy na temat jej wyglądu.

Aktorka wspomina, że pomysł na rolki #noidobra pojawił się w czasie, kiedy była na zwolnieniu lekarskim. Po operacji nogi nie mogła grać w teatrze czy stawiać się na planie zdjęciowym, dlatego też chciała czymś zająć myśli.

– Z mojej własnej głowy to się wzięło i cieszę się bardzo, że to powstało, bo już dawno nosiłam się z tym pomysłem. Nie mam zamiaru poświęcać temu zbyt dużo uwagi, w sensie życiowym, ale gdy byłam trzy miesiące na zwolnieniu, bo miałam operację nogi, więc byłam trochę unieruchomiona, to można było wymyślić coś, co byłoby moje, i na tym się skupić – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Ankudowicz.

W swoich filmikach aktorka porusza tematy społecznie ważne, potrzebne, bywa, że kontrowersyjne, ale też błahe i nieistotne. Nie brakuje również zabawnych anegdot. Każda rolka może być punktem wyjścia do dyskusji i do spojrzenia na swoje życie czy problemy z zupełnie innej perspektywy.

– Po prostu uważam, że kiedy się mówi o rzeczach, których się naprawdę boimy, to w końcu przestajemy się ich bać. Życie jest, jakie jest, różne szanse mijają, trzeba zdać sobie z tego sprawę i nie bać się porażki. Trzeba oswoić lęk przed przegraną – mówi.

Rolki czasami są zabawne, a innym razem – przerażające. Mają jednak wspólny mianownik – zachęcić odbiorców do refleksji, a może też zmiany stylu życia i pozbycia się złych nawyków.

– Mam w tym jakąś swoją intencję, a jak to ludzie zobaczą i do czego ich to skłoni, to już jest ich sprawa. Każdy to widzi, jak chce, są i tacy ludzie, którzy piszą: beznadzieja. Oczywiście mają do tego prawo. Ale czy ja bym pisała u kogoś, że jest beznadziejny? Chyba nie, po prostu bym tego nie oglądała  – mówi aktorka.

Katarzynie Ankudowicz zależy na tym, by te filmiki pokazywały ją taką, jaka jest na co dzień: bez perfekcyjnego makijażu, starannie ułożonej fryzury i filtrów upiększających. Jednak taka jej wersja nie wszystkim przypada do gustu.

– Otrzymałam komentarze typu: na pewno pijesz, umaluj się, ubierz się, umyj włosy czy tam jeszcze jakieś inne. Ale proszę bardzo, ja się przecież tutaj wystawiam po to, żeby mnie widzieli i mówili. A każdy mówi tyle, na ile go stać, albo o tym, o czym może – mówi.

Aktorka zaznacza, że czytając obraźliwe komentarze i kalumnie, trzeba mieć wręcz anielską cierpliwość i dystans, by nie brać ich do siebie, a jedynie traktować jako skutek uboczny swojej pracy. Ona sama nikogo nie obraża tymi nagraniami, ale i tak ci, którym się wydaje, że w sieci są anonimowi, bywają bezlitośni.

– To też jest ciekawe, bo z jednej strony fajnie się zmierzyć z oceną, bo też te rolki są o tym, że jestem oceniana i tego się boję. Ale jak już patrzę na te oceny, no to myślę sobie: OK, nie mam na to wpływu. Nie zamierzam też uskuteczniać jakiegoś pościgu dopaminowego, żeby teraz udowodnić coś tym ludziom. Każdy ma prawo do swojej wizji, ja też mam takie samo prawo do decydowania o sobie, do mówienia swoich poglądów, do życia po swojemu, dopóki nikogo nie krzywdzę – dodaje Katarzynie Ankudowicz.

 

 

 

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.