Newsy

Katarzyna Glinka: Kończę pracę nad scenariuszem własnej sztuki i piszę książkę. To będzie bardzo ciekawy rok

2023-02-01  |  06:31

Aktorka nie lubi zbyt długo siedzieć bezczynnie, bo  jak przekonuje – praca i nowe wyzwania zawodowe dodają jej życiowego wigoru. Jej grafik zawodowy na najbliższe miesiące wypełniony jest więc po brzegi. Wkrótce rozpoczyna próby do nowego spektaklu w Teatrze Capitol, poza tym kończy prace nad scenariuszem własnej sztuki i pisze książkę. 

Po krótkiej przerwie aktorka wraca do pracy i cieszy się na czekające ją nowe projekty zawodowe. Wierzy, że zostaną dobrze przyjęte przez odbiorców i przyniosą jej spełnienie.

– Zaczynam próby w Teatrze Capitol, więc jesienią zapraszam do teatru, gdzie będzie można mnie zobaczyć w głównej roli. Poza tym kończę tworzyć scenariusz swojej sztuki, mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się ją wystawić. Kończę też pisać książkę z Marzeną Mawricz, psycholog, więc dużo nowych, bardzo ciekawych wyzwań. To jest dla mnie bardzo ciekawy rok, jeśli chodzi o nowe otwarcia, ale też i kobiece projekty – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Glinka.

Aktorka przekonuje, że lubi robić kilka rzeczy jednocześnie, a każdy z tych projektów pozwala jej realizować się na innej płaszczyźnie. Zapewnia też, że ma dużo energii i chce ją dobrze spożytkować.

– Mieszkam na obrzeżach miasta i tam właśnie tworzę te projekty, o których mówię. Odchowuję swojego trzyletniego synka i mam pełny apetyt na to, żeby wrócić do pracy – dodaje.

Ostatnio Katarzyna Glinka wybrała się do warszawskiego Centrum Kreatywności Targowa na pokaz najnowszej kolekcji Deni Cler zatytułowany „Magico del Cinema”. Przekonuje, że po raz kolejny nie zawiodła się na kreatywności osób, które pracują dla tej marki.

– Moda to jest miód na moje serce. Bardzo cenię markę Deni Cler za klasykę, za kobiecość i za elegancję. Za każdym razem wchodząc do salonu, jestem w stanie po prostu od ręki sobie wziąć przynajmniej cztery, pięć rzeczy. Lubię prostotę w modzie, a Deni Cler stoi właśnie takimi wzorami, które można wybrać na co dzień, na wieczór, na spacer czy do kina – mówi aktorka.

Katarzyna Glinka nie ukrywa, że również podczas pokazu najnowszej kolekcji tej marki kilka ubrań wpadło jej szczególnie w oko i postanowiła wzbogacić nimi swoją garderobę. Nie może się więc już doczekać cieplejszych dni, kiedy będzie mogła pobawić się modą w wiosennym wydaniu.

– To, co wybrałam, to jest wiosenne must have, czyli piękny, wiosenny, odświeżający kolor, który warto założyć i na spacer, i do restauracji, i do kina. Jest to po prostu przeenergetyczne, a tego mi właśnie teraz potrzeba – mówi.

Kolekcja wiosna/lato 2023 inspirowana jest filmem i ikonami światowego kina: Brigitte Bardot, Marylin Monroe, Audrey Hepburn, Penélope Cruz, Monicą Bellucci i Cate Blanchett. Wybór tych gwiazd nie był przypadkowy. Doskonale koresponduje on bowiem z filozofią marki Deni Cler, która stara się podkreślać siłę, jaka tkwi w kobietach, ich moc, odwagę i niezależność. Katarzyna Glinka bez najmniejszego wahania spośród tego grona wskazuje aktorkę najbliższą jej sercu, którą ceni za nietuzinkową osobowość, charyzmę, nienaganny styl i projekty zawodowe.

– Uwielbiam hiszpańskie klimaty i Penélope Cruz. Kocham ją przede wszystkim za „Vicky Cristinę Barcelonę”, zresztą w każdej roli jest świetna. Ma temperament, który mi bardzo odpowiada. Zatem kocham ją za jej role, ale też za styl, za to, jak jest piękną kobietą i właściwie ikoną urody – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.