Newsy

Marcin Malczyński: Telewizja odchodzi do lamusa. Nawet gwiazdy TV przenoszą się do internetu

2018-07-31  |  06:21

Internet to lepsze miejsce niż telewizja uważa popularny youtuber. Jego zdaniem sieć daje większe możliwości zarówno twórcom, jak i widzom, którzy mogą oglądać ulubione programy o dogodnej dla siebie porze i w dowolnym miejscu. Marcin Malczyński podkreśla, że nawet takie gwiazdy telewizji jak Szymon Majewski przenoszą aktywność zawodową do internetu.

Gwałtowny rozwój internetu już kilka lat temu wywoływał obawy medioznawców o przyszłość telewizji, wielu z nich wieszczyło nawet rychły koniec tradycyjnej telewizji. Z sondażu przeprowadzonego w 2012 roku przez „Newsweek Polska” wynikało, że aż 57 proc. ankietowanych ograniczyło oglądanie telewizji na rzecz internetu. Choć jak wynika z badania CBOS z 2017 roku, telewizja pozostaje dla Polaków najbardziej wiarygodnym źródłem informacji, Marcin Malczyński nie ma wątpliwości, że tradycyjne media przegrywają w walce z internetem.

– Myślę, że internet wygrywa zdecydowanie. Sam mam telewizor, ale nic ciekawego tam dla siebie nie znajdowałem w ostatnich czasach. Wydaje mi się, że młodzi ludzie wciąż oglądają telewizję, ale w dużo mniejszym stopniu niż dwadzieścia parę lat temu. Powoli to odchodzi do lamusa mówi youtuber agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Marcin Malczyński podkreśla, że w polskiej przestrzeni medialnej pojawia się coraz więcej telewizji internetowych, tradycyjni nadawcy chętnie umieszczają natomiast swoje programy i audycje w sieci. Nawet popularni dziennikarze, niegdyś będący gwiazdami telewizyjnymi, dziś coraz częściej decydują się na aktywność zawodową w internecie.

– Większość telewizji przechodzi do internetu i są to platformy cyfrowe, sami twórcy, którzy wcześniej byli znani z telewizji przechodzą do internetu, Szymon Majewski, Tomasz Kammel itd., więc myślę, że internet jest zdecydowanie lepszym miejscem obecnie – mówi youtuber.

Marcin Malczyński od kilku lat prowadzi popularny kanał na platformie YouTube, który ma blisko 1,5 mln subskrybentów. Jest przekonany, że właśnie internet daje obecnie największe możliwości, nie tylko twórcom takim jak on. Korzystają również odbiorcy, których nie ogranicza sztywna ramówka telewizyjna ani konieczność oglądania ulubionych programów na stacjonarnych urządzeniach.

– Dzieciaki bardziej teraz swoich twórców oglądają w internecie, mają dużo większy wybór, o dużo lepszych godzinach, oglądają sobie, kiedy chcą, nie muszą czekać na swoje programy o danych godzinach – podkreśla youtuber.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.