Newsy

Marta Wiśniewska: Ocieplenie klimatu jest niebezpieczne i alarmujące. Dlatego oszczędzam wodę, nie jem mięsa, segreguję śmieci i nie kupuję nowych ubrań

2024-05-23  |  06:17

Tancerka uważa, że trzeba naprawdę niewiele wysiłku, by zaoszczędzić dużo wody i energii elektrycznej. Można to robić w swoim domu, chociażby biorąc szybki prysznic zamiast długiej kąpieli, ale również poprzez robienie przemyślanych i racjonalnych zakupów, szczególnie spożywczych i odzieżowych. Świadomy konsument bierze bowiem pod uwagę, jak i z czego powstało to, co kupuje, a co za tym idzie – jaki ma to wpływ na środowisko i na zdrowie. Marta Wiśniewska przyznaje też, że wraz z córką lubią nadawać ubraniom drugie życie. Dzięki temu nie muszą stale kupować nowych rzeczy, a i tak zawsze wyglądają oryginalnie.

Podczas eventu „Moda na recykling” organizowanego przez Europejską Platformę Recyklingu tancerka przyznała, że z niepokojem obserwuje zmiany, jakie zachodzą w naszym klimacie, i zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma na co czekać, bo konsekwencje mogą być bardzo niebezpieczne. Już teraz mamy do czynienia chociażby z wieloma anomaliami pogodowymi.

– To, że się klimat ociepla, naprawdę można dostrzec gołym okiem. Oczywiście jest przyjemnie, bo jest coraz cieplej i może u nas też będą palmy, ale z drugiej strony jest to dość niebezpieczne, niepokojące i alarmujące. Mam nadzieję, że te wszystkie wielkie głowy, które mają nad tym czuwać, naprawdę coś z tym zrobią – mówi agencji Newseria Lifestyle Marta Wiśniewska.

Jednak jej zdaniem nie tylko politycy, klimatolodzy, ekolodzy czy członkowie organizacji pozarządowych powinni myśleć o tym, jak spowolnić te niekorzystne zmiany. Każdy z nas powinien się zastanowić, jakie działania proekologiczne może podjąć.

– To jest właśnie czas na to, żeby chociażby takimi małymi kroczkami, które możemy zrobić we własnym domu, zacząć o to dbać. Ja jestem bardzo za tym, żeby to nagłaśniać, żeby ludzie się zastanowili, czy naprawdę tego wszystkiego potrzebujemy, co mamy. Myślę, że każdy powinien zacząć od swoich czterech ścian i od swojej własnej osoby – mówi.

Tancerka zauważa, że wykonując proste czynności, możemy zadbać o środowisko. Nie dość, że nic nas to nie kosztuje, to jeszcze możemy zaoszczędzić.

– Na przykład jak myję zęby, to moja woda nie leci w nieskończoność, poza tym wyłączam ładowarki, jak ich nie potrzebuję, nie jem mięsa, segreguję śmieci, staram się nie nadużywać wszystkiego, co jest mi niepotrzebne, nie kupuję jedzenia, tak żeby się z lodówki wysypywało. To niby drobiazgi, ale jednak mimo wszystko mam nadzieję, że są ważne – podkreśla.

Marta Wiśniewska zdaje sobie też sprawę z tego, że do degradacji środowiska w dużej mierze przyczynia się przemysł modowy. Produkcja nowych ubrań pochłania ogromne ilości wody i energii, a ich transport do miejsc sprzedaży generuje duży ślad węglowy. I choć będąc kobietą, ciężko się oprzeć kolejnym zakupom modowym, a ścianki i czerwone dywany rządzą się swoimi prawami, to tancerka nie podąża ślepo za trendami. Bardziej liczy się dla niej kreatywność. Sięga więc do szuflady i myśli, jak można to ponownie wykorzystać.

– Ja z moją córką kochamy wszystko, co jest vintage, i uwielbiamy coś przerabiać. Nawet nie tyle ja, co Fabka, która kocha modę, kocha ciuchy, kocha nadawać im drugie życie, kombinować, i ja jej bardzo mocno w tym kibicuję. Widzę, co robi, jest piekielnie zdolna, więc to jest fajne. Zresztą ja też nie potrzebuję kupować w nieskończoność rzeczy, też lubię je przerabiać, chodzić parę razy w tym samym. Uważam na przykład, że sukienki nie są jednorazowe – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.