Newsy

Michał Kucharczyk świętuje narodziny syna

2017-11-22  |  06:42

Piłkarz podkreśla, że narodziny dziecka, zwłaszcza pierwszego, to spora rewolucja w życiu rodziców. Piłkarz Legii Warszawa na razie jednak nie narzeka na zmęczenie czy brak snu. Docenia natomiast to, że zarówno synek Oskar, jak i jego mama Róża czują się bardzo dobrze. Kucharczyk zapowiada też, że w przyszłości nie będzie za wszelką cenę zachęcał syna do tego, by poszedł w jego ślady.

Michał Kucharczyk i jego żona Róża pobrali się w 2016 roku. Ich synek przyszedł na świat 13 listopada. Radosną nowiną oboje podzielili się z fanami za pomocą mediów społecznościowych. Na Instagramie każde z nich zamieściło urocze zdjęcie. Nie ma słów, by opisać to uczucie. Dziękuję, Różo. Witamy Cię, Oskarku – napisał zawodnik Legii Warszawa. Oskar to pierwsze dziecko zawodnika mistrzów Polski i jego żony. Kucharczyk przyznaje, że choć w tej życiowej roli ma jeszcze niewielkie doświadczenie, to opieka nad małym nie sprawia mu trudności.

– Ludzie mnie pytają, czy się wysypiam. Jak na razie się wysypiam, zobaczymy, jak to będzie w przyszłości. Mam nadzieję, że syn pójdzie w moje ślady i będzie przesypiał całe noce. Jak na razie śpi, wszystko jest na jak najlepszej drodze, jest zdrowy, żona zdrowa, wszystko odbyło się tak, jak powinno, więc myślę, że to pozytywny kop na przyszłość – mówi agencji Newseria Lifestyle Michał Kucharczyk, piłkarz Legii Warszawa.

Michał Kucharczyk przez niemal całą swoją karierę związany jest z Legią Warszawa. Do tej pory rozegrał 192 mecze w Ekstraklasie i strzelił 40 bramek. W tym sezonie „Kuchy” ma na swoim koncie pięć trafień. Fani liczą, że po narodzinach Oskara piłkarz odzyska dawną formę i będzie czołowym graczem Legii.

– Jeszcze za szybko mówić, czy to wpłynie na moje życie, na moją karierę, na pewno jakieś zmiany nastąpiły, jednak jeszcze za wcześnie na sugerowanie. Na pewno po meczu będzie trzeba zrobić kołyskę. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej – mówi Michał Kucharczyk.

Sportowiec przyznaje, że będzie starał się zaszczepić w synku pasję do piłki, jednak jeśli będzie on przejawiał zupełnie inne zainteresowania, to rodzice nie będą mieć nic przeciwko.

– Nie będę decydował za niego, on ma wybrać swoją ścieżkę, będę go dopingował, obojętnie jaką decyzję podejmie – mówi Michał Kucharczyk.

W ubiegły piątek Michał Kucharczyk wraz innymi piłkarzami Legii Warszawa i kibicami klubu wziął udział w zbiórce funduszy na nowy ambulans dla Centrum Zdrowia Dziecka. Uczestnicy akcji „Wszyscy do wioseł” na specjalnych ergometrach pokonywali trasę 1047 kilometrów, czyli dystans o długości Wisły. Zdaniem sportowca takie inicjatywy są bardzo potrzebne, bo wyposażenie szpitali w najlepszy sprzęt do ratowania życia i zdrowia maluchów jest priorytetem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Ochrona środowiska

Susza stała się już corocznym zjawiskiem w Polsce. Lokalne inicjatywy mogą wiele zmienić

Polskie lato coraz bardziej zaczyna przypominać temperaturami to śródziemnomorskie. Rośnie liczba dni z temperaturą przekraczającą 30 st. C i tropikalnych nocy, a fale upałów sprzyjają nasilaniu się susz. Wylesianie i powiększanie obszarów nieprzepuszczalnych, w połączeniu z wadliwą gospodarką wodną, zwiększa w ostatnich dekadach „ucieczkę” wody z obszaru Polski, powodując większą intensywność skutków suszy – wynika z analizy „Nauki o klimacie”. Problemem jest brak spójnej i konsekwentnej polityki gospodarowania zasobami wodnymi.

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.