Mówi: | Rafał Maślak |
Funkcja: | Mister Polski 2014 |
Mister Polski Rafał Maślak: dziewczyny podchodźcie, ja nie gryzę
Od kiedy Rafał Maślak został Misterem Polski, bierze udział w licznych wydarzeniach na terenie całej Polski. Spotyka się z zainteresowaniem ze strony dziewcząt, które głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych składają mu matrymonialne propozycje. Sam Maślak woli osobisty kontakt z fankami i zachęca, żeby nie wstydziły się do niego podchodzić.
– Niektóre dziewczyny piszą do mnie, ale jak już jestem w jakimś miejscu, to spoglądają tylko i boją się podejść. Ale są też takie, które normalnie podchodzą, zagadają. Jest mi bardzo miło. Dziewczyny podchodźcie, ja nie gryzę, naprawdę. A moje życie naprawdę zmieniło się o 180 stopni. Jestem raz na południu, raz na północy, przejeżdżam teraz całą Polskę wzdłuż i wszerz. Bardzo się z tego cieszę, bo biorę udział w ciekawych eventach, galach. Naprawdę jest super – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Rafał Maślak, Mister Polski 2014.
Kilka dni temu w Warszawie odbyła się charytatywna licytacja na rzecz kilkumiesięcznej Poli Bieleckiej, która przyszła na świat z poważną wadą serca. Gwiazdy, które stawiły się licznie na tym wydarzeniu, przekazały na aukcję różne osobiste przedmioty. Rafał Maślak postanowił, że do wylicytowania będzie kolacja w jego towarzystwie. Walczyły o nią głównie panie.
– Zostałem kupiony za 750 zł. To moim zdaniem bardzo dużo, bo były inne przedmioty, a ja byłem jedyną licytowaną osobą i naprawdę fajnie to wyszło. Kupiły mnie cztery osoby – trzy kobiety i ich kolega – więc idziemy fajną grupą na sushi. Początkowo dziewczyny troszkę się krępowały i nie licytowały, ale jak już jedna osoba się odezwała, to później kolejne – opowiada Rafał Maślak.
Mister Polski 2014 ma 25 lat i pochodzi ze wsi Gorzyca. Na co dzień pracuje w ochotniczej straży pożarnej oraz prowadzi bloga, na którym dzieli się z fanami swoimi stylizacjami, sportowymi wyczynami czy zachęca do pomocy bezdomnym psom.
Czytaj także
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-23: W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-12-17: Zakłady poprawcze i młodzieżowe ośrodki wychowawcze nie spełniają swoich funkcji. Większą rolę w resocjalizacji powinny pełnić rodziny
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.