Newsy

Monika Lewczuk: Moja najnowsza piosenka jest pewnego rodzaju przełomem. Skupia w sobie energię wielu zmian, które zaszły w moim życiu

2019-05-07  |  06:31

Najnowszy singiel Moniki Lewczuk zatytułowany „Z Tobą lub bez Ciebie” promowany jest jako hołd dla klasy, niezależności i pewności siebie u każdej kobiety. Wokalistka ze swojego doświadczenia wie, że w płci pięknej tkwi nieskończony potencjał. Podkreśla też, że utwór jest wynikiem wielu zmian, jakie w ostatnim czasie zaszły w jej życiu na płaszczyźnie prywatnej i zawodowej. Piosenka zapowiada drugi album artystki, który ma się ukazać do końca 2019 roku. 

Monika Lewczuk tłumaczy, że jej nowy singiel „Z Tobą lub bez Ciebie” jest wynikiem wielu różnych przeżyć i emocji. Chciała w nim zawrzeć to, co pod wpływem różnych wydarzeń poruszyło ją, dotknęło, a także dało siłę do działania.

Piosenka „Z Tobą lub bez Ciebie” jest w moim życiu pewnego rodzaju przełomem. Ona skupia w sobie energię bardzo wielu zmian, które zaszły w moim życiu zarówno prywatnym, jak i muzycznym, w związku z czym ten tekst bardzo mocno obrazuje te zmiany. Ta piosenka jest w pewnym sensie taką manifestacją tego, co w moim życiu zaszło. Ta pewnego rodzaju rewolucja zadziała na wielu płaszczyznach, w związku z czym piosenka nie dotyczy tylko jednej osoby, ale całego tego procesu, który zaszedł – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Lewczuk, wokalistka.

Za produkcję singla odpowiada Coco (właściwie Constantin Bodea) – rumuński producent, a zarazem klasycznie wykształcony pianista, który ma na koncie współpracę z największymi gwiazdami rumuńskiej i mołdawskiej sceny (m.in. Inna, czy Carla’s Dreams). O nowej piosence Moniki Lewczuk muzyk powiedział: To moja pierwsza współpraca z polskim artystą. Byłem pod wielkim wrażeniem głosu Moniki oraz jej talentu kompozytorskiego. Bardzo się cieszę, że podczas pracy nad utworem „Z Tobą lub bez Ciebie” mogliśmy się lepiej poznać. Czuję, że utwór ten może być dla mnie początkiem fajnej przygody z polską muzyką pop.

 „Z Tobą lub bez Ciebie” to utwór, który brzmi świeżo i nowocześnie. Niezwykle ciekawy refren z miejsca wpada w ucho. Wystarczy jedno przesłuchanie, aby złapać energię, którą wokalistka chciała przekazać swoim fanom. Współautorem piosenki jest Patryk Kumór.

– W momencie, kiedy się pisze tekst, pisze się w jakiejś energii. I bardzo często jest tak, że dopiero po jakimś czasie zadaję sobie sprawę z tego, jak bardzo on był trafny w danym momencie mojego życia, jak bardzo on wyrażał daną chwilę, zamroził tę chwilę. I tak samo jest w przypadku tej piosenki – mówi Monika Lewczuk.

Poprzednie single Moniki Lewczuk to „Brak tchu” i  „Namieszałeś”. Wokalistka po raz pierwszy dała nam się poznać w 2015 roku singlem „#Tam tam”, a rok później ukazał się jej pierwszy album zatytułowany „#1”. Artystka ma też na swoim koncie współpracę z hiszpańskim wokalistą Alvaro Solerem. Wspólnie nagrali utwór „Libre”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Nowe technologie

Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką

Objawy problematycznego używania internetu (PUI), czyli sytuacji, gdy korzystanie z sieci może wymykać się spod kontroli, dotyczy nawet czterech na 10 nastolatków. 31 proc. z nich wykazuje wysokie natężenie wskaźników PUI, a 8 proc. – bardzo wysokie – wynika z badania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Psychologowie zauważają, że kiedyś to starsze pokolenia przekazywały młodszym wiedzę, wskazywały system wartości i społeczne zasady niezbędne do funkcjonowania w świecie. Teraz co prawda władza formalnie należy do rodzica, natomiast źródłem wiedzy nastolatka jest smartfon i to on często zastępuje relacje z przyjaciółmi i członkami najbliższej rodziny.

Gwiazdy

Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję

Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.