Newsy

Po kilku latach nieobecności Sasha Strunin wraca z nową płytą. Nawiązała współpracę ze słynnym amerykańskim muzykiem i producentem

2016-10-27  |  06:50

10 listopada Sasha Strunin zaprezentuje materiał z płyty  „Woman in black” na koncercie podczas Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”. Drugi solowy krążek artystki powstał we współpracy z Garym Guthmanem, słynnym amerykańskim muzykiem i producentem. Utrzymany jest w stylistyce, którą wokalistka określa mianem jazz noir, a inspiracji dostarczyły filmy kryminalne z lat 40. 

Karierę muzyczną Sasha Strunin rozpoczęła w wieku 16 lat jako wokalistka zespołu The Jet Set. Grupa nagrała wspólnie jeden album studyjny, utrzymany w klimacie R&B, popu, dance’u i rapu. Po zakończeniu działalności zespołu w 2008 roku artystka zdecydowała się na karierę solową i wydała popowy album „Sasha”. Po maturze ograniczyła działalność w show-biznesie i rozpoczęła studia na Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Fotografii. Wokalistka twierdzi, że był to okres poszukiwania samej siebie.

Myślę, że w życiu tak bywa, że wszystko jest nam przypisane i tak miało właśnie być, że w tym doskonałym momencie dla mnie poznałam takiego człowieka i faktycznie ta współpraca zaczęła się tak bardzo naturalnie – mówi Sasha Strunin agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Człowiekiem tym był Gary Guthman, wybitny amerykański trębacz, producent i kompozytor, który współpracował m.in. z Arethą Franklin, Tomem Jonesem,  Paulem Anką, Bee Gees i Michaelem Buble. Wokalistka poznała go przypadkowo, w studiu muzycznym swego narzeczonego. Szybko połączyła ich przyjaźń, a wkrótce także współpraca zawodowa. W 2015 roku zaczęli pracę nad drugim albumem solowym Sashy Strunin. Krążek „Woman In Black” ukazał się w październiku 2016 roku.

– Prototypem albumu była moja książka, którą sama zrobiłam, która składa się z moich zdjęć, wspomnień, różnych intymnych historii, zapisków emocjonalnych. Tę książkę dałam Gary’emu i tak powstało 11 historii. Każda piosenka na tej płycie to jest jedno z moich opowiadań – mówi Sasha Strunin.

Teksty piosenek zawartych na krążku opowiadają historię życia wokalistki, zwłaszcza jej dojrzewania, poszukiwania własnej drogi życiowej i miłości. Autorem słów, a jednocześnie kompozytorem i producentem „Woman in Black” jest Gary Guthman. Wokalistka twierdzi, że tytułowa kobieta w czerni to ona sama, a więc kobieta silna, świadoma swoich zalet, która przeszła już coś w swoim życiu i wchodzi w nowy, świeży etap swojego życia.

Klimat tej płyty przywodzi na myśl filmy kryminalne lat 40., 50., my to z Garym określiliśmy jako jazz noir, taki dangerous blues, dangerous jazz. Wpasowuje się w klimat jazzowy, aczkolwiek ta warstwa tekstowa i mój sposób śpiewania jest bardzo nawiązujący do Broadwayu, do dawnych amerykańskich lat – mówi Sasha Strunin.

Na płycie można usłyszeć takich muzyków jak Paweł Dobrowolski na perkusji, Gary Guthman na trąbce, Filip Wojciechowski na pianinie i Paweł Pańta na kontrabasie. Nowy materiał Sasha Strunin zaprezentuje podczas koncertu w ramach 10. Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”, który odbędzie się 10 listopada o godzinie 20. Wokalistce towarzyszyć będzie Michał Milczarek, znakomity gitarzysta jazzowy, bluesowy i rockowy oraz kompozytor, lider autorskiego projektu MM3.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Ochrona środowiska

Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.

Podróże

Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.