Newsy

Qczaj: W widocznym miejscu na szyi wytatuowałem sobie różę. Ma mi przypominać, że warto wytrwać w walce z uzależnieniem

2024-11-07  |  06:17

Trener zaznacza, że dla niego każdy kolejny tatuaż to forma terapii, sposób na zewnętrzne wyrażenie wewnętrznych zmagań i przypomnienie, że nawet w najtrudniejszych momentach warto znaleźć w sobie siłę, by pokonać zwątpienie. Ponad dwa lata temu Qczaj odstawił alkohol i chce wytrwać w tym postanowieniu. Symbolem walki z uzależnieniem są dwa nowe tatuaże: róża i pszczółka z balonikiem.

– Mój nowy tatuaż – róża powstał na koniec zeszłego roku w Meksyku. Pojechałem sobie na współpracę i po prostu w hotelu czułem, że to jest właśnie tatuażysta, który ma mi wytatuować róże na szyi. Jest ona piękna, aczkolwiek za mało bolało, więc myślę, że poprawię ją jeszcze tak, żeby była mocniejsza. Trzeba ją trochę przyciemnić – mówi agencji Newseria Lifestyle Qczaj.

Trener wspomina, że podczas ustalania szczegółów z tatuażystą o mały włos nie doszło do komicznej pomyłki.

– Nie mówił w ogóle po angielsku i na początku chciał mi wytatuować głowę Justina Biebera, dlatego że po prostu powiedziałem, że chciałbym mieć róże, taką jak ma Justin Bieber. On wydrukował więc głowę tego artysty, ale na szczęście w porę zobaczyłem, co chce mi wytatuować – mówi.

Tatuaże Qczaja opowiadają jego historię – pełną wzlotów i upadków, życiowych zakrętów, wyzwań i triumfów. Każdy z nich to nie tylko obrazek na skórze, ale także odzwierciedlenie osobowości trenera. Dają mu one również szansę na wyrażenie uczuć, które często trudno ubrać w słowa, i na zamanifestowanie emocji.

– Ja w ogóle bardzo lubię róże, a ta róża jest akurat dla mnie symbolem tego czasu, który wtedy miałem, i wytrwania, przetrwania. I zrobiłem ją naprawdę w widocznym miejscu, żebym ją codziennie widział i żeby przypominała mi o tym, że warto wytrwać przy tym, co dobre, bo to przynosi długotrwałe efekty – mówi.

Qczaj prezentuje jeszcze jeden niezwykle ważny dla niego tatuaż, który też jest znakiem wytrwania w trzeźwości. Ten rysunek mobilizuje go do walki z uzależnieniem i przypomina, że proszenie o pomoc w momencie kryzysu nie jest oznaką słabości, ale odwagi.

– Wytatuowałem sobie też pszczółkę z balonem. Ona leci, jest już taka zmęczona i ma balonik uwiązany. I wszyscy pytają, a dlaczego ta pszczółka jest z balonikiem? Otóż jest to tatuaż na pamiątkę dwóch lat mojej trzeźwości. To jest właśnie taki symbol, bo czasami nawet i silna pszczółka potrzebuje pomocy. I to jest bardzo odważne ze strony pszczółek, które bardzo ciężko pracują, że potrzebuję wsparcia. I dla mnie to też jest taki znak i przesłanie, żeby prosić o pomoc i wsparcie – podkreśla.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

W 2030 roku zetki będą stanowić jedną trzecią globalnej siły roboczej. Ich odmienne od starszej generacji oczekiwania zmienią podejście firm

Wśród kluczowych kryteriów, którymi przedstawiciele pokolenia Z kierują się przy wyborze pracodawcy, są: atrakcyjne wynagrodzenie, atmosfera w firmie i zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Trzy czwarte managerów nie jest zadowolonych z młodych absolwentów szkół wyższych, wskazując na ich słabą motywację, brak profesjonalizmu i niskie umiejętności organizacyjne. Analitycy rynku pracy podnoszą, że aby przyciągnąć do siebie młode talenty i utrzymać je w strukturach firmy, pracodawcy muszą wprowadzić szereg zmian, szczególnie w zakresie kultury organizacyjnej.

Muzyka

Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.