Newsy

Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie

2025-01-13  |  06:16

Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.

– Po przylocie do Grecji ja i Karolina Pilarczyk stwierdziliśmy, że nasze walizki gdzieś się zapodziały, po prostu ich nie ma. Ja zawsze biorę też ze sobą pokrowiec, w którym wożę garnitury, i moja żona zawsze się z tego śmieje, ale wtedy włożyłem do niego ileś koszulek, spodnie i tak dalej, więc na szczęście to mnie uratowało, bo mogłem z dnia na dzień zmieniać świeże ubrania. Niestety Karolina chyba trzy albo nawet cztery dni czekała na walizkę, ja dostałem swoją po dwóch dniach. Było to trochę uciążliwe i mało komfortowe. Na szczęście sprzęt do wszystkich challenge’ów mieliśmy zapewniony na miejscu, dostaliśmy też wszystkie środki i atrybuty do higieny – mówi agencji informacyjnej Newseria Radosław Majdan.

Mimo trudności były piłkarz wykazał się cierpliwością, opanowaniem i podszedł do tej sytuacji z humorem, mając świadomość, że Grecja jest miejscem, gdzie mogą się zdarzać właśnie takie incydenty.

– Ja sobie niewinnie żartowałem, że jeżeli ma ci gdzieś zginąć walizka, to możesz podejrzewać, że to będzie Grecja. Kiedyś grałem i mieszkałem w Grecji, więc wiem, że to jest kraj lekkoduchów, ludzi, którzy wszystko odkładają na jutro, którzy lubią posiedzieć sobie z winkiem przy obiedzie, lubią celebrować posiłki, natomiast pracę traktują trochę drugorzędnie. To hedoniści, dla których przyjemność życia jest priorytetem. Bardziej kojarzą mi się z zabawą niż z pracą, a wtedy, kiedy już muszą pracować, to  czasami zdarzają się im jakieś potknięcia. Ale ogólnie są bardzo mili, otwarci i weseli – dodaje.

Radosław Majdan zaznacza, że dzięki programowi „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” wyszedł ze swojej strefy komfortu, zdobył nowe doświadczenia i zmierzył się z zadaniami, które pozwoliły mu przekroczyć granice swojej siły, kondycji i wytrzymałości.

– To był trudny program. Skłaniał nas do tego, żebyśmy dali z siebie sto procent, i jeśli ktoś nie był maksymalnie zmobilizowany, to miał problemy. Format opiera się na rywalizacji z innymi, ale czasami też musisz rywalizować ze swoimi słabościami. Ale kiedy rywalizujesz w duchu walki, w duchu sportu, to oczywiście zwycięstwo jest ważne, ale równie ważne są emocje, które temu towarzyszą. I tutaj te emocje naprawdę były fantastyczne – mówi Radosław Majdan.

Lista zadań do wykonania była długa i nie brakowało zaskoczeń. Choć niektóre wyzwania były trudne, to starał się podejść do nich z pozytywnym nastawieniem. Były piłkarz cieszy się również z tego, że miał możliwość spróbowania swoich sił w konkurencjach, które do tej pory były dla niego niewiadomą.

– Codziennie próbowaliśmy przewidzieć, co tym razem nam wymyślą, co będziemy musieli zrobić. Mieliśmy różne dyscypliny, pchaliśmy kulę, pływaliśmy i tak dalej, ale też było dużo przyjemnych rzeczy, tak zwanych konkursów. Rewelacyjny jest odcinek, w którym na przykład się wspinaliśmy. Ja to traktowałem jako superprzygodę, bo zawsze chciałem to zrobić, a nigdy nie byłem w stanie sam sobie tego zorganizować. Czy coś mnie przerażało? Raczej nie, bo wielu rzeczy po części się spodziewałem, natomiast nie spodziewałem się, że będziemy pchali pod górę 80-kilową kulę. To było chyba jedno z najcięższych zadań – mówi.

Zdjęcia do programu „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” kręcone były na półwyspie Peloponez. W zmaganiach wzięło udział ośmioro sportowców: Iga Baumgart-Witan, Olga Kelm, Iwona Guzowska, Karolina Pilarczyk, Jakub Rzeźniczak, Adam Kszczot, Damian Janikowski i Radosław Majdan. Premierowy odcinek będzie można obejrzeć w najbliższą środę o godz. 20:50 na antenie TVN-u.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Zawiązku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.

Prawo

Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli

W ciągu ostatnich kilku lat liczba uchyleń od szczepień obowiązkowych dzieci i młodzieży zwiększyła się prawie dwukrotnie – z 48,6 tys. w 2019 roku do 87,3 tys. w 2023 roku – wynika z danych NIZP PZH-PIB. W efekcie coraz więcej zapomnianych chorób powraca i rośnie liczba zachorowań m.in. na odrę czy krztusiec. Wraz rosnącym odsetkiem odmów powracają pomysły, by uzależnić od szczepień miejsce w żłobku czy przedszkolu, ale eksperci podkreślają, że potrzebna jest przede wszystkim edukacja rodziców.

Media

Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca

Drifterka podkreśla, że niektóre zadania w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” były na tyle wymagające, że kończyły się kontuzjami i urazami. Karolina Pilarczyk zaznacza, że największą motywacją była dla niej możliwość zmierzenia się z uznanymi sportowcami, których podziwia od lat. Ma też świadomość, że różni się od pozostałych uczestników formatu, ponieważ jej dyscyplina koncentruje się nie na przygotowaniu fizycznym, ale na umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, gdzie kluczowe są refleks, panowanie nad emocjami i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji.