Mówi: | Sylwia Gliwa, aktorka Julia Chatys, aktorka |
Sylwia Gliwa: Pierwszego dnia na planie „Na Wspólnej” strasznie mi się chciało spać. Przez całą noc z nerwów nie spałam
Serial „Na Wspólnej” pozwolił wielu aktorom rozwinąć skrzydła i stał się momentem zwrotnym w ich karierze. Jednak chyba nikt z nich nie przypuszczał, że przygoda z tą produkcją potrwa dwie dekady. Mimo upływu lat nie ma jednak mowy o nudzie czy rutynie. Poszczególne wątki rozwijają się w zaskakujący sposób, a bohaterowie ewoluują. Sylwia Gliwa i Julia Chatys cieszą się, że są częścią tej serialowej „rodziny” i wspominają, że pierwszym dniom zdjęciowym towarzyszyły ogromne emocje.
– Na planie serialu „Na Wspólnej” jestem od pierwszego klapsa. Pamiętam informację o tym, że wygrałam casting i dostałam tę rolę, oczywiście pamiętam również pierwszy dzień. Kręciliśmy wtedy na Chełmskiej, w barze u Marii, tam był taki balkonik, ja siedziałam na tym balkoniku i strasznie mi się chciało spać, bo przez całą noc z nerwów nie spałam, zastanawiając się, czy pamiętam teksty, czy będę umiała, czy będę wiedziała. Patrzyłam na tych wszystkich aktorów z góry i byłam bardzo przejęta, aż w końcu zasnęłam – mówi agencji Newseria Lifestyle Sylwia Gliwa.
Teraz aktorka przyznaje, że plan tej produkcji traktuje jak swój drugi dom.
– W zasadzie głównie pracuję tutaj, choć nie tylko, ale jest to miejsce jak najbardziej wyjątkowe, przychodzę jak do domu, ponieważ my się tutaj wszyscy bardzo lubimy, jesteśmy w stosunku do siebie serdeczni, ciepli i wyrozumiali – mówi.
W telenoweli „Na Wspólnej” Sylwia Gliwa wciela się w postać Moniki Zięby. Jej bohaterka ma niezwykle trudny charakter, ale dla aktorki taka rola to dość ciekawe wyzwanie. Nie ukrywa też, że ma bardzo dobry kontakt ze swym serialowym mężem, a praca w tym duecie dodaje jej energii i zawsze poprawia humor.
– W zasadzie to ja w ogóle mam łatwo dlatego, że pracuję z Waldkiem Błaszczykiem, który jest moim serialowym mężem, czyli senatorem Cieślikiem. On jest przezabawnym człowiekiem, w związku z czym, kiedy ja przychodzę do pracy, a on się pojawia, to zaczynam się śmiać, cały dzień się śmieję, na koniec jak wychodzę, to jeszcze się śmieję, a potem, jak jadę do domu, to jeszcze sobie przypominam jego żarty i nadal się śmieję – dodaje aktorka.
Julia Chatys, choć na planie tego serialu jest nieco krócej niż Sylwia Gliwa, to również zdążyła się zżyć z cała ekipą filmową. Jest wdzięczna producentom, że zauważyli jej talent aktorki i pozwolili rozwijać skrzydła właśnie w tej telenoweli.
– Ja jestem w serialu od 15. roku życia, czyli 11 lat. I jest to coś na pewno spektakularnego, jest to wydarzenie, które cały czas ze mną jest, i mam nadzieję, że będzie jak najdłużej. Zrozumiałam, co to znaczy potęga „Na Wspólnej”, i jest to niezwykle miłe być częścią czegoś niezwykłego, częścią rodziny, historii, która towarzyszy widzom od 20 lat – mówi.
Mimo upływu lat aktorka doskonale pamięta poszczególne etapy castingu do serialu „Na Wspólnej”. Miała dołączyć do obsady na chwilę, a została w niej ponad dekadę. Wciela się w rolę Kasi Berg, która szybko zdobyła sympatię widzów.
– Przeszłam pierwszy etap castingu, potem był drugi, gdzie dobierali nas w różne pary rodzinne, czyli np. ten brat z tym bratem, ta siostra z tym ojcem, były różne konfiguracje. I chyba po jakichś dwóch tygodniach dostałam informację, że się udało, ale wtedy absolutnie nikt nie wiedział, że moja postać zostanie aż do dziś. Mieliśmy być raczej epizodycznym wątkiem. Mój wątek zaczął się w momencie, kiedy adoptowany syn Ziębów, Bogdan, wrócił po latach znad morza z trójką dzieci i tak się to rozwinęło. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tutaj cały czas być – mówi.
Pierwsze sceny z udziałem Julii Chatys, tak samo jak w przypadku Sylwii Gliwy, kręcone były w barze u Marii.
– Miałam zdjęcia z moim młodszym bratem Natanem Czyżewskim i panią Bożeną Dykiel. I wspominam to bardzo dobrze, pomimo że scenę miałam ciężką, bo musiałam być bardzo niemiła dla pani Bożenki, która jest cudownym człowiekiem, ale tak czasem trzeba grać i tak właśnie zaczynać pracę – mówi.
Aktorka przekonuje, że lubi swoją serialową postać i atmosferę, jaka panuje na planie. Dzięki tej produkcji dorastała na oczach widzów i nawiązała wiele ważnych dla niej znajomości.
– Najbardziej jestem zżyta, wiadomo, z moim partnerem serialowym, Michałem Mikołajczakiem, ale również z innymi aktorami ciągle się gdzieś tam przeplatamy, czy to na planie zdjęciowym tutaj, czy na innym, czy w studiu nagraniowym. I prawie ze wszystkimi staram się mieć jakiś kontakt. Lubimy się i można powiedzieć, że jesteśmy rodziną – mówi.
Na planie tego serialu Julia Chatys spędza dużo czasu, ale w miarę możliwości stara się też realizować inne projekty. Przyznaje też, że choć ma sporo propozycji, to nie wszystkie może przyjąć, bo czasem terminy ich realizacji kolidują ze sobą.
– Jest różnie, bo to też czasem komplikuje niektórym produkcjom, zwłaszcza tasiemcom, serialom obyczajowym, bo wtedy w opozycyjnej stacji nie można zrobić nowego człowieka, bohatera, który wchodzi do serialu np. o tej samej godzinie emisji, więc trochę to na pewno się gryzie. Ale jakieś epizodyczne historie tak, pojawiają się, choć nasz zawód jest bardzo ciężki i generalnie trzeba być bardzo cierpliwym i umieć czekać – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2025-06-26: Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-05-30: Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy
- 2025-06-18: Mietek Szcześniak: Gdybym chciał zbudować karierę, tobym ją budował. Nigdy o tym nie myślałem, zawsze po prostu chciałem muzykować
- 2025-05-02: Zmiany w globalnej gospodarce będą wspierać reindustrializację. To szansa dla Śląska
- 2025-05-08: Budownictwo modułowe coraz popularniejsze w samorządach. Teraz rozwój sektora jest napędzany przez KPO
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-16: Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Anna Czartoryska-Niemczycka: Mój tata czytał mi książki. Teraz nagrania z jego głosem są najpiękniejszą pamiątką po nim
Wspólne czytanie wzmacnia więzi rodzinne, rozwija u dzieci wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa, kształtuje gust literacki i zachęca do kreatywnego spędzania czasu wolnego – uważa Anna Czartoryska-Niemczycka. Aktorka czerpie z tradycji, którą w jej domu rodzinnym szczególnie pielęgnował jej tata. Teraz ona również promuje czytelnictwo i zachęca do tego, by sięganie po lektury stało się codziennym rytuałem.
Transport
Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Muzyka
Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.