Newsy

Tomasz Oświeciński: córka szuka dla mnie pierścionka zaręczynowego

2018-08-03  |  06:03

Aktor uważa się za bardzo rodzinnego człowieka. Chętnie celebruje chwile spędzane z córką, nawet tak zwyczajne jak wspólne posiłki. Dzięki 9-letniej Mai znów jest w związku ze swoją byłą żoną, a dziewczynka namawia go do ponownego ślubu.

Tomasz Oświecinski rozwiódł się z żoną Aleksandrą w 2016 roku po trwającym siedem lat małżeństwie. Rozstanie rodziców bardzo przeżyła ich córka, 9-letnia obecnie Maja. W wywiadach prasowych aktor kilkakrotnie podkreślał, że dziewczynka wielokrotnie próbowała pogodzić zwaśnionych rodziców, a jej starania zostały uwieńczone sukcesem. Od kilku miesięcy Tomasz Oświeciński ponownie jest w związku ze swoją byłą żoną.

– Słyszałam, że córka Pana pcha przed ołtarz? – zapytała Newseria Lifestyle

Tak, pcha, już nawet pierścionki zaręczynowe wyszukuje, jakie mam kupić. Na szczęście jest teraz całe wakacje na koloniach, więc mam na razie spokój – odpowiada aktor. 

Gwiazdor jest bardzo mocno związany z córką i stara się spędzać z nią jak najwięcej czasu. W mediach społecznościowych chętnie publikuje zdjęcia dokumentujące ich wspólne aktywności m.in. sportowe. W takich momentach poświęca uwagę wyłącznie Mai, odkładając na bok telefon, komputer, a przede wszystkim internet i media społecznościowe.

My spędzamy rodzinnie czas, śniadanie razem, obiad razem, kolacja razem, a telefon to tylko narzędzie, żeby zadzwonić do rodzica albo do dziadka, a nie przeglądanie non stop – mówi aktor.

Tomasz Oświeciński twierdzi, że sam nie jest wielkim fanem internetu. Korzysta z niego głównie w celu sprawdzenia najnowszych wiadomości z Polski i ze świata, w przeciwieństwie do córki surfowanie po sieci w innych celach go nie interesuje. Ze względu na liczne obowiązki zawodowe, zarówno aktorskie, jak i sportowe, nie ma też czasu na wielogodzinną aktywność online.

Nie jestem typem internetowym czy telewizyjnym. Za to moja córka dużo spędza czasu na internecie, ostatnio jest u nas taki zakaz używania telefonów od piątku do niedzieli – mówi gwiazdor.

Równie mało czasu aktor poświęca na oglądanie telewizji. Uważa zresztą, że przyszłość będzie należała do internetu – to do sieci przenoszą się bowiem wszystkie liczące się media. Internet jest też preferowany przez najmłodsze pokolenia.

Internet mamy w telefonach, laptopach, mamy wszędzie w internet i z niego często korzystamy. Telewizję mam też w domu, ale rzadko oglądam – mówi Tomasz Oświeciński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.