Newsy

Łukasz Kędzior: Mykonos to wspaniałe miejsce, bardzo kameralne i luksusowe

2017-08-01  |  06:41
Mówi:Łukasz Kędzior
Funkcja:autor bloga modowo-showbiznesowego LukeBook.pl
  • MP4
  • Bloger twierdzi, że na greckiej wyspie spędził jedne z najlepszych wakacji w swoim życiu. Jest zachwycony nie tylko kameralnym, lecz także luksusowym charakterem Mykonos. Docenia fakt, że w butikach znanych projektantów mógł podejrzeć trendy modowe na nadchodzące sezony.

    Położona w archipelagu Cyklad grecka wyspa Mykonos to od kilku lat ulubione miejsce wakacji gwiazd zarówno światowych, jak i polskich. Wolne od obowiązków zawodowych letnie dni spędzili tam m.in. Rihanna, Jon Bon Jovi, Łukasz Jemioł, Hanna Lis, a także Anna i Robert Lewandowscy. Łukasz Kędzior twierdzi, że od dawna dochodziły do niego pozytywne opinie na temat Mykonos, w tym roku postanowił więc właśnie tam spędzić urlop.

    – To, co słyszałem o tej wyspie, sprawdziło się w 100 procentach. Faktycznie jest to zupełnie inna grecka wyspa, jest bardzo kameralna i luksusowa – mówi bloger agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

    Mykonos to nie tylko malownicze widoki, antyczne zabytki, plaże i krystalicznie czyste morze, lecz także bogate życie nocne. Dla Łukasza Kędziora zaletą wyspy są także butiki takich słynnych marek jak Louis Vuitton czy Gucci oraz salony niszowych projektantów. 

    – Dla osoby, która siedzi w modowym środowisku, to też fajne miejsce, aby pooglądać to, co będzie na wybiegach czy w sklepach w przyszłym sezonie mówi bloger.

    W lipcu na Mykonos była również Joanna Krupa w towarzystwie Dawida Wolińskiego. Jeden z wieczorów para przyjaciół chciała spędzić w znanym klubie, została jednak z niego niegrzecznie wyproszona. Modelka nagrała zajście telefonem i udostępniła w swoich mediach społecznościowych. Nagranie pozbawione jest jednak dźwięku, co znacznie utrudnia prawidłową interpretację zdarzenia.

    – Nie bardzo wiem, co się wydarzyło. Był incydent, podobno grożono Dawidowi Wolińskiemu, Joanna nagrywała to na swój telefon, jednak ze snapów niewiele możemy się domyślić, co mogło się tam stać – mówi Łukasz Kędzior.

    Autor popularnego bloga LukeBook.pl zapewnia, że sam nigdy nie miał podobnych doświadczeń. Podkreśla jednocześnie, że rzadko spędza wieczory w nocnych klubach.

    – Gdy chodzi się na dwieście imprez show-biznesowych w ciągu roku, ma się dość tego imprezowania – mówi Łukasz Kędzior.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Media

    Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

    Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

    Uroda

    Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

    Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

    IT i technologie

    Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

    Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.