Newsy

Jarosław Milner: Pracuje nad moim autorskim programem telewizyjnym. Od kilku lat staram się wprowadzić go na antenę TVP

2019-02-06  |  06:16

Aktor przyznaje, że od kilku lat walczy o swój autorski program w TVP. Był już pomysł na talent-show i talk-show, niestety dotychczasowe rozmowy z publicznym nadawcą nie przyniosły oczekiwanych przez niego rezultatów. Ten jednak się nie poddaje i wciąż wierzy w swój sukces. Teraz próbuje przeforsować misyjny program o pomaganiu potrzebującym.

Jarosław Milner zapewnia, że drzemie w nim duży potencjał twórczy i ma w głowie wiele pomysłów na autorskie programy. Zdradza też, że już od jakiegoś czasu próbuje wprowadzić na antenę telewizji publicznej pewien projekt, jednak jak dotąd bez powodzenia.

– Nie chciałbym za wiele ujawniać na temat prac, które trwają nad moim autorskim programem telewizyjnym. To jest moje oczko w głowie. Od kilku lat staram się nieustannie i z wielkim przytupem wprowadzić go na antenę jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych. Miejmy nadzieję, że już niebawem wszystkich oczaruję owocami tej ciężkiej pracy i że będę mógł się podzielić z telewidzami tą pozytywną energią – mówi agencji Newseria Jarosław Milner.

Program zatytułowany „Kochamy pomagać” w założeniu ma mieć charakter misyjny, propagować pozytywne wzorce zachowań i zachęcać do pomocy słabszym i potrzebującym. Zdaniem prezentera, założenie programu jest bardzo dobre, bo pomaganie innym bez oczekiwania na policzalne korzyści sprawia, że każdy z nas czuje się lepszy, bardziej wartościowy.

– Będę chciał, żeby to był program, który będzie spełniał nie tylko ludzkie marzenia, ale przede wszystkim będzie rozszerzał ludzkie horyzonty i pokazywał, że każdy z nas może pomóc na wyciągnięcie ręki i że wystarczy niewiele, by zmienić wiele w życiu takich osób, które naprawdę tej pomocy potrzebują. To nie jest trudne. Do programu mam nadzieję, że będę zapraszał wspaniałe osobowości, które razem ze mną będą utwierdzać ludzi w tym przekonaniu, że jednak warto spełniać swoje marzenia i że warto nie zamykać się na ludzi, bo dobro popłaca – mówi Jarosław Milner.

Milner podkreśla, że swój program widzi wyłącznie na antenie TVP. Nie jest więc zainteresowany współpracą ze stacjami komercyjnymi.

– Jestem typem uparciucha, faktycznie zależałoby mi bardzo i bardzo bym tego chciał, żeby mój autorski program misyjny był realizowany na antenie Telewizji Polskiej. Bardzo bym tego sobie życzył, zresztą nie tylko ja, bo projekt jest uważam bogaty. Mam nadzieję, że doczekam tego czasu, który już niebawem może nastąpi, że TVP zaufa Jarkowi Milnerowi i razem z telewizją będę przemierzał Polskę, aby szerzyć pozytywne wzorce, zachowania, wartości, pokazywać, że można kochać pomagać – mówi.

To już kolejny autorski pomysł Jarosława Milnera. Wcześniej próbował przeforsować w TVP m.in. talent-show pod roboczym tytułem: "Pozytywka Wiki&Jareckiego". Dzięki temu projektowi chciał pomagać utalentowanej młodzieży z małych miejscowości.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.