Newsy

Jerzy Owsiak: Ja jestem kontuzjogenny koleś. Jak tylko wejdę na boisko to zaraz się przewrócę, ktoś mi coś dołoży albo gdzieś mi się mięsień nadwyręży

2019-09-05  |  06:21
Mówi:Jerzy Owsiak
Funkcja:założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
  • MP4
  • Jerzy Owsiak zachęca wszystkich do udziału w Wielkim Meczu WOŚP vs. TVN i zapewnia rozrywkę na najwyższym poziomie. Jako kapitan drużyny czujnym okiem wszystkiego dogląda, zachwala poziom swoich zawodników i nie kryje satysfakcji ze strojów, których jest współautorem. Prezes Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przyznaje, że ten mecz wpisał się już na stałe w kalendarz wrześniowych warszawskich imprez i warto być na trybunach czy przed telewizorami, żeby obejrzeć tą intrygującą rywalizację, a jednocześnie pomóc w zbiórce pieniędzy na zakup karetki dla szpitala w Ustrzykach Dolnych.

    Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy stanie w piłkarskie szranki ze stacją TVN już po raz trzeci. Mecz odbędzie się w najbliższą niedzielę na stadionie warszawskiej Legii. Drużyny do boju poprowadzą: Jerzy Owsiak (WOŚP) i Grzegorz Kajdanowicz (TVN).

    Oprócz tego, że jesteśmy razem i naprawdę świetnie się bawimy, mamy bardzo szczytny cel. Chcemy kupić karetkę dla Podkarpacia, dla szpitala w Ustrzykach Dolnych, który bardzo jej potrzebuje. Dajemy więc wszystko z siebie, czyli jest to poważny mecz kilkudziesięciu chłopaków, którzy się zmierzą ze sobą i jest to taka niedziela, kiedy wszyscy czujemy, że stajemy na takich wyżynach, żeby spełnić oczekiwanie chociażby kapitana drużyny, czyli mnie – mówi agencji Newseria Jerzy Owsiak, założyciel i prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

    Koszt takiej specjalistycznej karetki to około 800 tys. zł. Swoją cegiełkę można dołożyć, kupując bilet na mecz bądź wysyłając SMS w czasie trwania meczu, który będzie transmitowany przez stację TVN.

    – Dwa razy już uzbieraliśmy takie pieniądze. Mało tego, zaryzykowaliśmy nawet w tym roku i zamówiliśmy tę karetkę, więc proszę nas nie zostawiać. Z doświadczenia poprzednich lat już wiem, że dajemy fajne widowisko, że ten stadion się zapełnia całymi rodzinami, które nam kibicują i ludzie się tu świetnie bawią. Stadion jest piękny, klimat jest fantastyczny, trwa to wartko, szybko, dwa razy po 25 minut, więc nie ma czasu się znudzić. Jest fajna drużyna, fajna ekipa, po obu stronach się znamy, z mojej strony grają byli piłkarze, profesjonaliści – mówi Jerzy Owsiak.

    W barwach TVN zagrają m.in.: Piotr Kraśko, Kuba Wesołowski, Tomasz Karolak, Mateusz Gessler, Agustin Egurrola, Tomasz Zubilewicz, Tomasz Sianecki oraz Łukasz Jedliński. W składzie znajdzie się także cała czwórka braci Szczepaników z zespołu Pectus. Kapitanem drużyny jest Grzegorz Kajdanowicz. Z kolei Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy na boisku reprezentować będą m.in.: Maciej Stuhr, Krzysztof Sokołowski, Artur Pochwała z grupy „Nocny Kochanek”, Rafał Karwot (wokalista Tabu), Michał Jelonek (Hunter), Przemysław Grabowski, czyli Zenek z formacji Kabanos oraz piłkarze: Dariusz Dudek, Dawid Błaszczykowski i Jan Szczęsny. Jerzy Owsiak, jako kapitan drużyny, wszystkiego będzie doglądał zza linii bocznej boiska.

    – Ja jestem kontuzjogenny koleś, jak tylko wejdę na boisko, to zaraz albo się przewrócę, albo ktoś mi coś dołoży, albo gdzieś mi tam jakiś mięsień nadwyręży. Tak już mam, że przy takich gwałtownych ruchach to nie jestem tutaj specem od tego. Poza tym, jak widzicie, mam okulary, no a jeszcze nie widziałem piłkarza w okularach, chociaż takie specjalne okulary na gumę sobie zamówiłem. Więc jestem głównie obserwatorem i staram się nie komplikować tutaj im gry. Czyli pierwsze kopnięcie jest z mojej strony, z kapitanem drużyny przeciwników, a potem staram się być z boku i być takim gościem, który pobudza morale – mówi Jerzy Owsiak.

    Jerzy Owsiak wierzy, że na boisku zarówno drużyna WOŚP, jak i zawodnicy reprezentujący stację TVN dadzą z siebie wszystko. Zapewnia też, że z ich strony nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla przeciwnika, bo przecież nutka sportowej rywalizacji dodaje tym spotkaniom pikanterii.

    – My mamy bardzo dobrych zawodników, jest wśród nich kilku profesjonalnych piłkarzy i oczywiście widzę takie spojrzenia ukradkiem ze strony drużyny TVN na nas i nasze w stronę TVN-u też są, bo po ich stronie też jest kilku bardzo dobrych graczy. Moja rola jest, żeby trochę obniżyć to napięcie i żeby powiedzieć: Hej, hej, hej, spokojnie, spokojnie, bawimy się 25 minut, nie kombinujcie tu żadnych mistrzostw świata ani mistrzostw Europy, po prostu jest mecz, meczyk, miłe spotkanie, ale dajcie z siebie wszystko – mówi Jerzy Owsiak.

    Owsiak zdradza też, że jeden punkt na plus jest już po stronie drużyny Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chodzi o aspekt wizualny.

    – Jestem projektantem strojów z naszą ekipą grafików i tu bijemy na głowę drużynę przeciwników, ale tylko na razie w tym. Drużyna przeciwników powinna u nas zamówić stroje, byśmy im zorganizowali piękne, kolorowe, ładne, a w tych strojach aż przyjemnie jest grać. Oni to później mają jako cudowną pamiątkę, licytujemy to, w związku z tym jestem kapitanem wspomagającym, utrwalającym, poza tym jestem w wieku ich rodziców, no to dajcie mi tu postać za białą linią, nie będę się tutaj rzucał na tę murawę. I to wystarczy właśnie, że taki jestem – mówi Jerzy Owsiak.

    Jerzy Owsiak nie wyklucza też, że kiedyś w charytatywnym meczu zagrają kobiety albo też rywalizacja zostanie rozszerzona o inne dyscypliny.

    – Jeżeli panie mają tylko ochotę, jeżeli panie się chcą do nas zgłosić, być może za rok taki mecz będziemy tak samo prowadzili i wtedy bardzo chętnie skorzystamy. W ogóle bym chętnie to rozszerzył do kilku różnych dyscyplin, np. taniec z szarfą, i wtedy moglibyśmy pokazać, na co nas stać. Kiedyś robiliśmy olimpiadę na festiwalu Przystanek Woodstock i np. u nas był bieg na 99 metrów, a nie na 100 metrów, pchnięcie kamieniem, no takie robiliśmy właśnie. Próbowaliśmy to trochę odczarować, zrobić drugą stronę, żeby było jeszcze więcej różnych konkurencji, bo to się może zrobić jeszcze bardziej ciekawe – mówi Jerzy Owsiak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Moda

    Luna: Moda jest fajnym sposobem na wyrażenie siebie. Ja albo się za nią chowam, albo coś manifestuję swoim ubiorem

    Wokalistka zaznacza, że ma słabość do oryginalnych ubrań i lubi komponować stylizacje, które odzwierciedlają jej charakter i osobowość. W jej garderobie nie ma rzeczy przypadkowych, zawsze bowiem starannie dobiera to, co na siebie zakłada. Ostatnio szukała inspiracji modowych podczas Paris Fashion Week. Z Francji wróciła pełna wrażeń, z nowymi znajomościami i głową pełną pomysłów. Luna podkreśla, że choć szczególnie ceni sobie projekty młodych polskich, nieznanych jeszcze szerokiemu gronu twórców, to niewykluczone również, że za jakiś czas nawiąże współpracę z kultowym domem mody Schiaparelli.

    Transport

    Sztuczna inteligencja pomaga identyfikować czynniki ryzyka wypadków samochodowych. Naukowcy za pomocą Google Street View analizują pod tym kątem infrastrukturę drogową

    Każdego roku 1,2 mln ludzi na świecie ginie w wypadkach drogowych. Chociaż w ostatnich latach bezpieczeństwo na drogach się stopniowo poprawia, to wciąż daleko nam do wizji zero, która zakłada ograniczenie do minimum liczby ofiar śmiertelnych. Specjaliści z dziedziny epidemiologii ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Maryland badają miejsca tragicznych zdarzeń drogowych, analizując za pomocą sztucznej inteligencji miliony zdjęć z usługi Google Street View. Wskazują w ten sposób, które elementy infrastruktury można poprawić, by obniżyć ryzyko wypadku.

    Media

    Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

    Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących.