Newsy

Joanna Przetakiewicz: Otwieramy nowy butik na 10-lecie La Manii. To ogromne przedsięwzięcie

2020-08-11  |  06:19

Marka ubrań, której właścicielką jest Joanna Przetakiewicz, w tym roku obchodzi swoje 10. urodziny. Projektantka chce uczcić jubileusz, otwierając nowy butik. Chociaż wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, nie wiadomo, czy ostatecznie uda się zrealizować plany. Przeszkodzić może powrót obostrzeń związanych z rozprzestrzeniającym się koronawirusem.

Projektantka ma nadzieję, że celebrowanie okrągłej rocznicy dojdzie do skutku. Tłumaczy jednak, że jest przygotowana na każdą ewentualność. W razie przywrócenia restrykcji związanych z pandemią przełoży zaplanowane eventy.

– Otwieramy nowy butik na 10-lecie La Manii. Pierwszy raz łączymy na jednej przestrzeni La Mania Home i La Mania Fashion. To oznacza, że nasza młodziutka firma, która jest na rynku dopiero od listopada zeszłego roku, oraz ta, która ma już 10 lat, będą blisko siebie. To ogromne przedsięwzięcie, na które długo czekaliśmy, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że sytuacja związana z pandemią może nam to uniemożliwić – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Joanna Przetakiewicz.

Projektantka niedawno wróciła z wakacji. Tłumaczy, że chociaż dobrze się bawiła i odpoczęła od codziennych obowiązków, w niedalekiej przyszłości nie planuje już zagranicznych wyjazdów. Rosnąca liczba zarażeń powstrzymuje ją przed kolejnymi podróżami.

– Obecnie wszystkie plany są bardzo niestabilne. Nie wiemy, czy w przyszłych miesiącach nie powróci lockdown. Trzeba więc być elastycznym i nie budować w sobie strachu. Lęk w niczym nie pomoże, a jedynie ograniczy nasze działanie – zaznacza.

Joanna Przetakiewicz podkreśla, że kryzys związany z pandemią dotknął także przemysł odzieżowy. Większość domów mody zrezygnowała bowiem z pokazów prezentujących najnowsze kolekcje. Niektórzy twórcy zdecydowali się przenieść wydarzenia do internetu. Kalendarz świata mody został mocno naruszony i jeszcze długo odczuwalne będą skutki tych zmian. Projektantka zaznacza, że trudne warunki sprzyjają jednak rozwojowi kreatywności i, w niektórych przypadkach, mogą być dodatkową motywacją do działania. Udowodnił to na przykład Simon Porte Jacquemus.

– Wszystkie Fashion Weeki na świecie zostały odwołane. Odbyły się tylko te pokazy, które miały miejsce w bardzo specyficznych warunkach. Młody francuski projektant Jacquemus znany jest z tego, że lubi zaskakiwać. W przeszłości zorganizował już pokaz na polu lawendy. Tegoroczny odbył się w polu zboża. Wyglądało to obłędnie. Ludzie siedzieli w ogromnej odległości od siebie w przystrzyżonych miejscach i byli otoczeni przyrodą – tłumaczy.

Joanna Przetakiewicz jest zdania, że przemysł odzieżowy powinien wspierać środowisko naturalne. Tłumaczy, że sektor ten ma ogromny wpływ na planetę i to właśnie od jego działań w dużej mierze zależy, jak będzie wyglądać kondycja przyrody.

– Świat zmienia się w bardzo szybkim tempie. Biznes mody jest większy nawet niż przemysł muzyczny i filmowy razem wzięte. W związku z tym teraz każda idea nakłaniająca do używania organicznych materiałów, dawania ubraniom drugiego życia ma niewątpliwie wielki sens – mówi.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Sylwia Butor: Badania profilaktyczne powinny być częścią naszej codzienności. Jak zrobienie paznokci czy koloryzacja włosów

Influencerka uważa, że nawet o tak trudnym temacie jak choroby nowotworowe można mówić w social mediach w taki sposób, żeby nie straszyć, ale skutecznie przekonywać chociażby do profilaktyki. Raport „Polki a profilaktyka raka piersi – motywacje, bariery oraz opinie o zaangażowaniu marek w kwestie prozdrowotne” pokazuje, że kobiety w tej kwestii coraz częściej sięgają po informacje z internetu, mediów społecznościowych oraz kampanii edukacyjnych, webinarów czy warsztatów. Dlatego też Sylwia Butor w swoich rolkach zamierza w sposób przystępny i niebudzący niepotrzebnego lęku jak najczęściej zachęcać swoje obserwatorki do badań profilaktycznych.

Prawo

Koszty certyfikacji wyrobów medycznych sięgają milionów euro. Pacjenci mogą stracić dostęp do wyrobów ratujących życie

Od 2027 roku wszystkie firmy produkujące wyroby medyczne w Unii Europejskiej będą musiały posiadać certyfikat zgodności z rozporządzeniem MDR (Medical Devices Regulation). Nowe przepisy wprowadzają dużo ostrzejsze wymagania w zakresie dokumentacji, badań klinicznych oraz procedur certyfikacyjnych. Branża ostrzega, że część małych i średnich producentów nie zdąży się dostosować. Problemem jest także wysoki koszt i długi czas uzyskiwania certyfikatów. W konsekwencji z rynku mogą zniknąć urządzenia ratujące życie.

Ochrona środowiska

Lasy Państwowe wywiozły w zeszłym roku z lasów 820 tirów śmieci. Kosztowało to 34 mln zł

Lasy traktowane są nierzadko jak dzikie wysypiska śmieci, gdzie można bezkarnie wyrzucać różne odpady, nie tylko resztki jedzenia czy plastikowe torby, butelki czy puszki, ale też elektrośmieci i toksyczne substancje. Z wyliczeń Lasów Państwowych wynika, że w ubiegłym roku wywóz śmieci kosztował spółkę 34 mln zł. Każda wycieczka do lasu wymaga przestrzegania podstawowych zasad, a nieśmiecenie jest jedną z nich. Leśnicy przestrzegają także przed wjeżdżaniem do lasów samochodami, płoszeniem dzikich zwierząt czy rozpalaniem ogniska czy grilla.