Mówi: | Ewa Galant |
Funkcja: | założycielka |
Firma: | Hashiona |
Już co czwarta Polka ma problemy z niedoczynnością tarczycy, chorobę Hashimoto lub oba te schorzenia. Pacjentek jest coraz więcej, a liczba endokrynologów limitowana
Osoby zmagające się z chorobą Hashimoto i niedoczynnością tarczycy mają trudności z dostaniem się do endokrynologa. Nie mówiąc już o dostępie do innych specjalistów, np. psychologów czy dietetyków. Chorych przybywa, a nie ma kto im nieść pomocy. Wielu pacjentów na własną rękę szuka więc potrzebnych informacji na forach internetowych. Jednak w ten sposób często można zajść w ślepy zaułek i zamiast sobie pomóc, tylko zaszkodzić. Aby zapobiec takim sytuacjom, powstała Hashiona, wirtualna klinka dla chorych na hashimoto. Dzięki tej mobilnej aplikacji można m.in. śledzić swoje objawy i szukać czynników, które je powodują.
Ewa Galant choruje na hashimoto od ponad 14 lat, ale o chorobie wie dopiero od siedmiu. Rozpoznanie jest bowiem trudne, a początkowe objawy są dość ogólne. Są to m.in. zmęczenie, senność czy spadek nastroju.
– Jest cała masa objawów choroby Hashimoto i niedoczynności tarczycy, którą ta choroba najczęściej wywołuje. Nawet do 45 objawów może mieć taki pacjent czy pacjentka, ponieważ choroba najczęściej dotyczy kobiet. Natomiast oczywiście nie wszystkie z nich utrudniają życie, ale niektóre niestety tak – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Galant, założycielka wirtualnej kliniki Hashiona.
U każdego choroba Hashimoto może przebiegać nieco inaczej. Objawy rozwijają się powoli i dlatego długo są niezauważalne, jednak w miarę postępowania procesu niszczenia gruczołu tarczycy stają się one coraz bardziej intensywne.
– Wymieniłabym problem z koncentracją i tzw. mgłę mózgową, problemy ze snem w dwóch rodzajach: po pierwsze, problem z zaśnięciem, i problem taki, że ci pacjenci przy nieuregulowanych hormonach potrzebują nawet 12–13 godzin snu i wciąż nie czują się wypoczęci. Są wiecznie zmęczeni, nie mają energii życiowej, nie mają sił witalnych. Przy tego typu problemach hormonalnych pojawia się także depresja i bardzo duży skok wagi, powyżej 10 kg, przy całkowitym braku zmiany swoich wcześniejszych nawyków żywieniowych – mówi ekspertka.
Dostęp do lekarzy, zwłaszcza do endokrynologów, to zdaniem Ewy Galant problem systemowy nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach Europy Zachodniej, a nawet w Stanach Zjednoczonych.
– Liczba pacjentów jest tak wysoka, że brakuje endokrynologów. Medicover mówi o tym, że praktycznie już co czwarta Polka ma problemy z tarczycą, niedoczynność tarczycy, chorobę Hashimoto lub oba te schorzenia, a liczba endokrynologów oczywiście jest limitowana. I w Polsce dwa czy trzy lata temu ten problem został przerzucony na lekarzy ogólnych, co się wiąże z dodatkową liczbą problemów, dlatego że lekarze ogólni bardzo często nie mają skomplikowanej wiedzy na temat systemu endokrynnego oraz nie mają też czasu. Jeżeli przychodzi do nich taka osoba, która ma 45 objawów, a średnio lekarz ogólny ma osiem minut na pacjenta, to nawet gdyby on miał całą wiedzę tego świata, to nie jest w stanie pomóc – mówi założycielka wirtualnej kliniki Hashiona.
Najczęściej pacjenci decydują się na prywatne wizyty u endokrynologów. Mimo to czasami i tak trzeba czekać w kolejkach nawet trzy miesiące. Poza tym wizyty te nie są tanie. Niektórzy decydują się też na teleporady.
– W przypadku chorób niedoczynności, tak jak i w przypadku wszystkich innych chorób pandemia spowodowała, że coraz rzadziej chodzimy do lekarza, ponieważ ten dostęp jest utrudniony, służba zdrowia jest przeciążona. I tutaj jest duża zaleta świata technologii, że jest możliwość teleporad. Niestety pacjenci z chorobą Hashimoto i niedoczynnością tarczycy bardzo często nie dostają dodatkowej pomocy, nie mają dostępu do dietetyków, do psychologów. Takiej pomocy mogą tylko i wyłącznie szukać na własną rękę, bardzo często prywatnie – mówi Ewa Galant.
Pacjenci są więc sfrustrowani, a pomocy i jakichkolwiek wskazówek są zmuszeni szukać w internecie. Na wielu forach wymieniają się swoją wiedzą i doświadczeniami. Nie zawsze jednak trafiają na ekspertów. Czasami pojawiają się tam osoby bez wykształcenia medycznego, które zamiast pomóc, mogą bardzo zaszkodzić. Stąd pomysł na stworzenie aplikacji mobilnej Hashiona. Choć nie zastąpi ona kontaktu z lekarzem, to jest bazą cennych informacji.
– Hashiona ma pomóc pacjentom, bazując na wiedzy, która jest dostępna w fachowych artykułach. Ten program, który stworzyliśmy, jest właśnie oparty na badaniach medycznych, ale współtworzony łącznie z lekarzami i dietetykami klinicznymi – mówi założycielka wirtualnej kliniki.
HashionaApp pomaga śledzić pacjentom symptomy choroby i monitorować sen, aktywność fizyczną, dietę, ilość przyjmowanych płynów. Dzięki wbudowanym algorytmom sztucznej inteligencji sama może im zasugerować zmianę codziennych nawyków czy optymalizację suplementów niezbędnych w schorzeniach tarczycy. Wszystkie dane z poziomu aplikacji można przygotować w formie spójnego, czytelnego raportu dla lekarza. Kluczowe dla powodzenia tej aplikacji będzie więc zaangażowanie endokrynologów. Hashiona ma również pośredniczyć w wideokonferencjach, które zastąpią wizyty w gabinecie, co pozwoli na oszczędność czasu z obu stron. Aplikacja jest już dostępna dla polskich użytkowników w sklepie Google Play na urządzenia z systemem operacyjnym Android.
Czytaj także
- 2024-06-13: Astma może być objawem ultrarzadkich chorób eozynofilowych. Schorzenia te mogą prowadzić do niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci
- 2024-06-14: Elektroniczna karta szczepień ułatwiłaby życie pacjentom i pomogła egzekwować obowiązek szczepień. System jest gotowy na takie e-rozwiązanie
- 2024-06-27: Zbliża się tsunami problemu otyłości i związanych z nią powikłań. Bez zmiany w podejściu do tej choroby trudno mówić o skutecznej walce
- 2024-06-04: Używki i zły styl życia rujnują zdrowie Polaków. Brak profilaktyki gwarantuje miejsce na podium w wyścigu do choroby
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2024-04-11: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Regularne badania profilaktyczne stawiamy sobie za punkt honoru. Chcemy być zdrowi i aktywni
- 2024-05-29: Tomasz Ciachorowski: Publiczna służba zdrowia wymaga reform. Kiedy chciałem zapisać się do gastrologa, to okazało się, że na wizytę muszę czekać pół roku
- 2024-06-06: Edyta Herbuś: Takie mamy czasy, że wszystko nas stresuje i przebodźcowuje, co obciąża nasz organizm. Zapominamy jednak o regularnych badaniach, które dają poczucie komfortu
- 2024-05-09: Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam
- 2024-05-24: Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Edukacja
![](/files/1922771799/czesc-cialo-foto-ram,w_274,r_png,_small.png)
Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu
Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.
Media
Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie
![](/files/1922771799/el-gendy-o-klaudii-foto,w_133,_small.jpg)
Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami mają wiele wspólnych tematów do rozmów.
Prawo
Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
![](/files/1922771799/wizerunek-dziecka-foto-1_1,w_133,r_png,_small.png)
Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.