Mówi: | Karolina Pilarczyk |
Funkcja: | drifterka |
Karolina Pilarczyk: Mamy świetnych sportowców w każdej dyscyplinie, tylko nie piłce nożnej. Rządzący ich nie dostrzegają i nie dają odpowiedniego wsparcia
Drifterka zwraca uwagę na potrzebę finansowania ze środków budżetu państwa innych dyscyplin sportu, nie tylko piłki nożnej, siatkówki czy skoków narciarskich. Jak zauważa, w Polsce jest wielu utalentowanych sportowców, którzy zamiast skupiać się tylko na osiąganiu dobrych wyników, tracą czas i energię, walcząc także o sponsorów. Nie mają wsparcia finansowego ani medialnego. Karolina Pilarczyk przyznaje, że sama niejednokrotnie rezygnowała z wyjazdu na atrakcyjne zawody, bo nie miała na to pieniędzy. Jej doświadczenia pokazują, jak trudno jest funkcjonować w sporcie, który nie znajduje się w mainstreamie.
– Jest mi bardzo przykro, że tak się koncentrujemy w Polsce na piłce nożnej, podczas gdy osiągnięcia mamy w zupełnie innych dyscyplinach. Mamy wielu mistrzów, mamy pełno miejsc, gdzie możemy śpiewać „We Are the Champions”, i mamy dużo powodów do dumy. Kiedyś pokusiłam się o zrobienie takiego cyklu dla radia, gdzie mówiłam właśnie o mistrzach z innych dyscyplin, niemainstreamowych, czyli nie piłka nożna, nie siatkówka i nie skoki narciarskie. I najbardziej boli mnie to, że oni często muszą rezygnować ze swojego sportu, ponieważ nie mają pieniędzy, wsparcia i zainteresowania mediów. Naprawdę mamy świetnych sportowców w każdej dyscyplinie, tylko nie w piłce nożnej – mówi agencji Newseria Karolina Pilarczyk.
Drifterka nie ukrywa, że sama również musi walczyć o pieniądze, o zainteresowanie ze strony sponsorów czy o możliwość wyjazdu na zawody za granicę.
– Ja cały czas walczę, bo niestety motosport jest bardzo drogim sportem, szczególnie drifting teraz się rozwija w sposób niesamowity. Jeszcze niedawno jeździliśmy jakimiś starymi samochodami z chałupniczo zrobionymi przeróbkami, a dzisiaj mamy topowe sprzęty z performance’owymi częściami, ale to wszystko kosztuje ogromne pieniądze. I my wyłącznie bazujemy na sponsorach, na reklamodawcach. Cały czas spotykam się więc z nimi i pozyskuję finanse. Czasem jakieś kontrakty mi uciekają, a tu sezon się zbliża, trzeba nowe części kupować. Często mnie to demotywuje i po prostu mam ochotę zrezygnować. Nie mam siły na walkę najpierw o sponsorów, o pieniądze, a potem na walkę na torze, bo jestem już zmęczona psychicznie – mówi.
Karolina Pilarczyk przyznaje, że poprzedni rok był wyjątkowo ciężki. Jednak mimo wielu trudności nie poddaje się i próbuje stanąć na nogi, bo wierzy, że zła passa się odwróci i dla odmiany ten sezon przyniesie więcej sukcesów.
– Najpierw potraciliśmy sponsorów, więc coś, co zakładałam, kompletnie wzięło w łeb i musiałam zmienić strategię na cały rok, a potem włożyliśmy bardzo dużo pieniędzy w samochód, który nie działał. Więc frustracja goniła frustrację i nie ukrywam, że cały czas podcinało mi to ogromnie skrzydła i nogi. Ale ja zawsze powtarzam, że nie uznaję czegoś takiego jak problemy, traktuję to natomiast jako wyzwania, więc wstałam z kolan, otrzepałam się i powiedziałem: dobra, teraz pokażę, na co mnie stać. I już na ten sezon przygotowujemy się bardzo poważnie – mówi.
Sportsmenka zaznacza, że nierzadko musi dokonywać trudnych wyborów i rezygnuje z wyjazdu na jakieś prestiżowe zawody, bo po prostu ją na to nie stać.
– Ja bym mogła jeździć co tydzień, gdybym tylko miała na to budżet. W sumie osiągnęłam już wszystko, co mogłam w sporcie, i mogę teraz osiąść i zająć się czymś innym, ale coś takiego absolutnie nie wchodzi w grę, bo ja po prostu kocham jeździć. Niestety zawsze na początku roku musimy usiąść z Mariuszem, z szefem mojego teamu, i się zastanowić, dokąd możemy pojechać, gdzie możemy wystartować, na co nam pozwolą pieniądze, i serce mnie boli, kiedy muszę rezygnować z różnych mistrzostw, dlatego że wiem, że nas nie będzie na to stać. Jeżeli chodzi o finanse i decyzje z tym związane, to jest to permanentny proces – przyznaje Karolina Pilarczyk.
Jak zaznacza, z powodu braku funduszy wiele osób, nawet z dużym talentem, rezygnuje z pasji. Dochodzi do sytuacji, w której sportowcy zostają zmuszeni do zawieszenia kariery i podjęcia pracy w innych branżach. Drifterkę niepokoi to, że mimo wielu osiągnięć na różnych płaszczyznach rządzący nie potrafią w pełni docenić i wspierać sportowców spoza popularnych dyscyplin.
– Moje marzenie jest takie, żeby państwo bardziej wspierało sportowców z innych dyscyplin, zwłaszcza że Polacy mają niesamowitego ducha walki i determinację. My jesteśmy bardzo kreatywni, bardzo sprytni, mądrzy i ten nasz potencjał nie jest wykorzystywany właśnie przez finanse. I bardzo mnie boli to, że państwo jest takie niesprawiedliwe, że inwestuje pieniądze w bardzo wąską grupę, natomiast cała reszta jest pozostawiona sama sobie. I niestety kończy się na tym, że w którymś momencie muszą zawiesić swoją karierę sportową i zająć się biznesem albo pracą dla kogoś – dodaje.
Zdaniem Karoliny Pilarczyk konieczne jest zrównoważenie polityki wsparcia dla sportowców, aby każdy, niezależnie od dyscypliny, jaką uprawia, miał równe szanse na rozwój, realizację swoich marzeń i zdobywanie medali.
Czytaj także
- 2025-03-12: Coraz lepsze perspektywy dla branży fitness. Sieć Xtreme Fitness Gyms zapowiada rozwój również poza Polską
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-02-06: Karolina Malinowska: Wraca zainteresowanie czytelnictwem wśród dzieci. To jednoczy pokolenia i rozwija więzi rodzinne
- 2025-02-12: Jakub Rzeźniczak: Chciałbym wrócić do piłki nożnej. Teraz jednak widzę siebie już nie na boisku, ale na szczeblach zarządzających
- 2025-02-26: Iwona Guzowska: Są dyscypliny sportu ociekające złotem jak piłka nożna. W innych wysiłek jest dużo większy i osiągnięcia kosmiczne, a nie ma sponsorów
- 2025-01-29: Karolina Pilarczyk: To jest karygodne, że ktoś ma kilkukrotnie zabrane prawo jazdy, a dalej pijany wsiada za kierownicę. Taka osoba powinna iść do więzienia
- 2025-01-17: Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca
- 2025-02-24: Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji
- 2025-02-14: Iga Baumgart-Witan: Kiedy startuję na zawodach, to polityka jest absolutnie poza mną. Nie wypowiadam się publicznie na temat sympatii i antypatii politycznych
- 2025-02-13: Adam Kszczot: Sportowcy, którzy nie wchodzą do finału podczas olimpiady, nie mają za co żyć. Nie dostają stypendium w kolejnym roku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Zdrowie

Marta Wierzbicka: Mam różne doświadczenia z polską służbą zdrowia. Mój problem bardzo szybko udało się rozwiązać w prywatnym szpitalu
Aktorka żałuje, że w większości polskie szpitale nie przypominają tych, które znamy z seriali medycznych. Trzeba być przygotowanym na kolejki, długi czas oczekiwania na izbie przyjęć, napiętą atmosferę i warunki, które często pozostawiają sporo do życzenia. Marta Wierzbicka przyznaje, że dużo lepsze doświadczenia na tej płaszczyźnie ma z prywatną służbą zdrowia. Jak zauważa, system opieki zdrowotnej w tym sektorze zdecydowanie wychodzi naprzeciw oczekiwaniom pacjentów.
Problemy społeczne
Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami

Niemal połowa nastolatków zetknęła się z przemocą online. Co czwarty był wyzywany w sieci, a co piąty doświadczył ośmieszania – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Skala cyberprzemocy jest coraz większa, co w połączeniu z uzależnieniem od mediów społecznościowych oraz rosnącą presją wizerunkową negatywnie odbija się na zdrowiu psychicznym młodego pokolenia. 25 marca podczas nieformalnego posiedzenia Rady ds. Zdrowia EPSCO ministrowie zdrowia państw UE dyskutowali na temat tego, jak chronić zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży w dobie technologii i mediów społecznościowych.
Farmacja
Coraz więcej osób choruje na kleszczowe zapalenie mózgu. Na profilaktyczne szczepienie zdecydował się tylko co 10. Polak

Tylko co 10. Polak zaszczepił się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu – wynika z danych opracowanych przez Ośrodek Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW. Wyszczepialność jest bardzo niska i to mimo tego, że Polacy obawiają się kleszczy i chorób przez nie przenoszonych. Ich wiedza na ten temat jest jednak wybiórcza, a dodatkowo nie jest wspierana przez lekarzy. Zalecenie szczepienia przeciwko KZM otrzymuje mniej niż 7 proc. badanych, tymczasem liczba notowanych rocznie zakażeń od 2019 roku wzrosła prawie trzykrotnie.