Newsy

Kasia Moś: Zawsze chciałam iść do „Tańca z Gwiazdami", a nie do „Twoja twarz brzmi znajomo". To dla mnie duże wyzwanie

2017-09-18  |  06:41

Wokalistka podkreśla, że udział w show „Twoja twarz brzmi znajomo” to dla niej duże wyzwanie zarówno pod kątem wokalnym, jak i aktorskim. Dlatego przed podjęciem decyzji o udziale w programie miała sporo obaw. Piosenkarka najbardziej obawia się tego, że nawet jeśli na próbach wszystko będzie szło po jej myśli, to w programie pod wpływem emocji głos może odmówić posłuszeństwa i nie będzie chciał przestawić się na inną skalę.

Kasia Moś podkreśla, że w jesiennej edycji programu Polsatu najbardziej chciałaby się zaprezentować jako Alicia Keys lub Beyoncé.

– Mówi się, że wokalista sobie poradzi – ale to nie do końca tak jest. Kiedy wcielamy się w postać i musimy zaśpiewać głosem danego artysty, to tak naprawdę musimy się nauczyć śpiewu od początku, musimy sobie wszystko poprzestawiać. Struny głosowe są przyzwyczajone do danego wysiłku, do danego śpiewania, więc obawiałam się tego, że nawet jeśli na próbach będzie fajnie i wszystkie barwy jakoś będą wychodzić, to kiedy przyjdzie stres i wejście na scenę, głos będzie chciał wrócić na wygodne miejsce. Dla mnie to bardzo duże wyzwanie, aktorsko to już w ogóle nie mówię – mówi agencji Newseria Kasia Moś, piosenkarka.

Artystka jest przekonana, że „Twoja twarz brzmi znajomo” dostarczy widzom dużo wrażeń. Niemniej jednak podjęcie decyzji o dołączeniu do programu nie było dla niej łatwą sprawą i wymagało dogłębnego przemyślenia.

– Parę lat temu byłam na castingu, teraz po Eurowizji dostałam propozycję, zadzwoniono do mnie i chwileczkę się zastanowiliśmy nad tym. Zawsze mówiłam, że chciałabym iść do „Tańca z Gwiazdami", bo bardzo chciałabym się nauczyć tańczyć, a do „Twoja twarz brzmi znajomo” chyba nie, bo nie wiem, czy bym sobie poradziła. Ale kiedy dostaliśmy taką propozycję, to po chwili zastanowienia powiedzieliśmy, że tak. Bardzo lubię w życiu wyzwania, a to jest dla mnie duże wyzwanie – mówi Kasia Moś.

W nowej edycji programu przygotowano nowe konkurencje i nowe zadania. Pierwsze z nich to „Wyzwanie”. Uczestnik, który zobaczy na kołowrotku takie hasło, otrzyma możliwość wybrania jednej z wylosowanych przez pozostałych zawodników postaci. Oznacza to, że dwóch artystów może się wcielić w jedną osobę i zapowiada się niezwykle emocjonujący pojedynek. Druga z konkurencji to „Wypróbuj przyjaciela”. Po wylosowaniu tego hasła uczestnicy wykonają utwór z wybranym przez siebie przyjacielem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami

– „Barabuum!” to dramat psychologiczny, farsa i komedia romantyczna w jednym – tak o swoim najnowszym spektaklu mówi reżyser. Artur Barciś zabiera widzów w emocjonalną i zwariowaną podróż przez małżeńskie życie dwóch par. Ich z pozoru normalne relacje zostają zaburzone podczas pewnego wieczoru w nowoczesnym mieszkaniu. Nieoczekiwane odkrycie zmienia sąsiedzkie i małżeńskie stosunki w arenę emocji, konfrontacji i głęboko skrywanych uczuć. Twórcy mają nadzieję, że ta sztuka pozwoli widzom spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy nie tylko na życie bohaterów, ale i na swoje własne.

Muzyka

Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna

Przed wyjazdem na Konkurs Eurowizji reprezentantka Polski nie ukrywa, że boryka się z problemami zdrowotnymi, a bezradność i zwątpienie mieszają się z nadzieją i chęcią pokonania swoich słabości. By jak najlepiej zadbać o swoje struny głosowe, na jakiś czas zrezygnowała z koncertów. Teraz robi wszystko, by jej głos wrócił do formy i by mogła godnie się zaprezentować na scenie w Malmö.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.