Mówi: | Katarzyna Dowbor |
Funkcja: | dziennikarka |
Katarzyna Dowbor: Kiedy odchodziłam z TVP, to była to taka rodzinna telewizja. Teraz to już jest porządna fabryka, ale ja się szybko przestawiłam
Prezenterka nie ukrywa, że telefon z propozycją prowadzenia „Pytania na śniadanie” bardzo ją ucieszył, bo ma do tego programu duży sentyment i zna go od podszewki. Pamięta, jak powstawał, jak wyglądały pierwsze wydania, miała też przyjemność być już jego gospodynią razem z Jolantą Fajkowską. Teraz więc z przyjemnością ponownie zasiadła na kanapie w studiu TVP i jak zaznacza, bardzo brakowało jej formatu realizowanego na żywo, który jest dla prowadzących prawdziwym sprawdzianem i wyzwaniem, zwłaszcza gdy trwa cztery godziny. Katarzyna Dowbor chwali organizację pracy w redakcji, bo z doświadczenia wie, że ze zgranym zespołem można tworzyć nawet najbardziej wymagające projekty.
– Mam ogromny sentyment do programu „Pytanie na śniadanie”, ponieważ byłam przy tym, jak on powstawał, jak został wymyślony. Pamiętam koleżankę naszą z redakcji, Bernadettę Bieszczanin, która wpadła na ten pomysł i która przy tym pracowała. Było bardzo, bardzo ciężko, żeby to stworzyć, bo wtedy w telewizji był program „Kawa czy herbata?” i nagle Dwójka postanowiła też mieć swój poranny program, choć trochę późniejszy niż „Kawa”. Na początku ten program trwał półtorej czy dwie godziny. Ja miałam też tę przyjemność prowadzić go razem z Jolą Fajkowską. Byłyśmy pierwszą jednopłciową parą, która ten program prowadziła – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Dowbor.
Kiedy więc padła propozycja powrotu do tego śniadaniowego formatu, prezenterka nie zastanawiała się zbyt długo.
– Jakiś czas temu, pamiętam, że to była zima, zadzwonił telefon i okazało się, że zaproponowano mi prowadzenie „Pytania na śniadanie”. Powrót do tego formatu był więc dla mnie powrotem sentymentalnym, bardzo fajnym i myślę, że dał mi też coś, czego mi przez te ostatnie 10 lat brakowało. Ja uwielbiam programy na żywo, uważam, że kiedy człowiek już trochę w życiu zawodowym zrobił, to fajnie, kiedy może występować na żywo, kiedy nie można już niczego zmontować, poprawić, naprawić, kiedy musisz się wykazać szybkością, wiedzą i musisz wiedzieć, co, kiedy powiedzieć i jak z tego wybrnąć, jeżeli zdarzy się wpadka – mówi.
W programach na żywo wpadki czy przejęzyczenia językowe są nieuniknione. Nie zawsze wszystko idzie tak, jak powinno, czasem konieczna jest ingerencja w scenariusz i prezenter musi być na tyle elokwentny, by błyskawicznie zareagować na każdą nieplanowaną zmianę czy nieprzewidzianą sytuację.
– Dużo takich sytuacji utknęło mi w pamięci. Kiedy jeszcze byłam spikerką, to pamiętam, że pogubiłam kartki z programem i to była moja największa wpadka. Byłam przekonana, że mnie zwolnią, ale się okazało, że bardzo im się to spodobało, bo wybrnęłam, przeprosiłam i zostałam. Ale jest dużo takich wpadek, chociaż ja się staram pamiętać tylko te najmilsze momenty i chwile, a zapominam o tych, które były trudne – mówi.
Katarzyna Dowbor wróciła do TVP po ponad dziesięcioletniej przerwie. Jak zauważa, przez ten czas zaszło dużo zmian w strukturze i funkcjonowaniu stacji, w ofercie programowej, a także w sposobie przygotowywania i realizacji programów.
– Kiedy odchodziłam z TVP, to była to bardziej telewizja rodzinna, to znaczy my się wszyscy znaliśmy, nas było mało, była to telewizja, w której ja wiedziałam, kto jest operatorem, kto się zajmuje kablami, kto dźwiękiem, a w tej chwili to jest ogromna instytucja i rzeczywiście dużo się tu dzieje. W tej chwili to już jest porządna fabryka, która produkuje długi poranny program na żywo. Kiedy ja odchodziłam, to była to trochę manufaktura, nasza ręczna robota, no więc pozmieniało się. Ale ja jestem osobą, która się szybko przestawia, więc mnie ta fabryka w tej chwili bardzo cieszy – mówi.
Prezenterka chwali dobrą organizację pracy w redakcji porannego programu TVP2, dzięki czemu wszystko realizowane jest bardzo sprawnie. Ceni sobie również współpracę z Filipem Antonowiczem.
– W tej chwili jesteśmy na wizji ponad cztery godziny. To jest duże wyzwanie, cztery godziny na żywo, zmieniające się tematy, naprawdę trzeba mieć dosyć sporą wprawę. Natomiast jest bardzo dobra ekipa researcherów, jest bardzo dużo wydawców, którzy zajmują się poszczególnymi tematami – dodaje.
We wrześniu „Pytanie na śniadanie” czekają kolejne zmiany. Program będzie realizowany z nowego studia, powstaje także odświeżona oprawa oraz czołówka. Po wakacjach zostaną również zaprezentowane widzom nowe cykle.
Czytaj także
- 2025-07-09: W czwartek głosowanie nad wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej. To inicjatywa ponad 70 europosłów, również z Polski
- 2025-07-10: Od lipca ułatwienia w dostępie do terapii dla osób z przewlekłą chorobą nerek. Eksperci apelują o włączenie dietetyków w proces leczenia
- 2025-07-03: Grzyby rozkładające tekstylia nagrodzone w konkursie ING. 1 mln zł trafi na innowacyjne projekty dla zrównoważonych miast
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-08: Maciej Dowbor: Domówki i rolki przyniosły nam dużo większą popularność niż telewizja. Ludzie nas odbierają jak dobrych znajomych
- 2025-07-10: Maciej Dowbor: Ostatnio kupiłem zdalnie sterowane motorówki dla córki. Ten wspólnie spędzony czas pozwala oderwać dzieci od smartfonów
- 2025-07-17: Dorota Szelągowska: Tęsknię za Darkiem „Stolarzem” przed kamerą. Ale mamy ze sobą kontakt i będziemy razem robić jakieś rzeczy youtube’owe
- 2025-07-16: Na horyzoncie nowe terapie w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni. Rosną wyzwania w opiece nad dorosłymi pacjentami w Polsce
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-26: Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Qczaj: W te wakacje planuję zwiedzić sporą część Stanów Zjednoczonych. Pojadę z siostrą do Yellowstone
W Stanach Zjednoczonych trener zamierza spędzić co najmniej miesiąc. Jak zaznacza, szczególnie marzy o tym, by zobaczyć Park Narodowy Yellowstone – miejsce, które zafascynowało go po obejrzeniu popularnego serialu. Qczaj planuje też zabrać mamę na wycieczkę samochodową po atrakcyjnych trasach USA. Pielęgnowanie relacji rodzinnych jest dla niego niezwykle ważne, dlatego chce efektywnie spędzić czas z bliskimi tak, by po wakacjach pozostały im miłe wspomnienia.
Nauka
Dog parenting jest skutkiem szerszych zmian społecznych. U źródeł rosnąca samotność i trudności w budowaniu relacji [DEPESZA]

Naukowcy z Uniwersytetu Loránda Eötvösa w Budapeszcie uważają, że dzięki specyficznym cechom wyglądu niektórych psów, zachowaniom komunikacyjnym zbliżonym do niemowląt i zależności od człowieka mogą one budzić w nas instynkt opiekuńczy porównywalny z tym, jaki wywołują dzieci. Obserwowane w bogatych i rozwiniętych krajach zjawisko dog parentingu budzi wiele kontrowersji, ale zdaniem naukowców nie ma ono wpływu na rodzicielstwo.
Podróże
Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły

Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.