Newsy

Kobiety i mężczyźni to zupełnie inni klienci w sklepie. Handlowcy muszą dostosowywać techniki sprzedażowe do płci

2014-09-19  |  06:20
Mówi:Karolina Karolczak
Funkcja:dyrektor marketingu handlowego
Firma:Agros Nova
  • MP4
  • Zakupy robią już nie tylko kobiety, lecz także coraz częściej mężczyźni. Według sondaży Silesia City podczas jednorazowej wizyty w galerii handlowej panowie wydają ok. 199 zł, gdy tymczasem panie 174 zł. Kobiety jednak znacznie częściej zaglądają do sklepów, a dokonując zakupów, kierują się innymi kryteriami, dlatego sprzedawcy opracowują techniki sprzedażowe, mając na uwadze płeć klienta.

    Mężczyźni są zadaniowcami, mają listę zakupów od żony, z nią idą do sklepu i wybierają tylko potrzebne produkty. Często bywa tak, że nawet jeżeli obok produktu z listy jest wielka promocja produktu konkurencyjnego, oni na to nie zwrócą uwagi. Jedyną kategorią, w której mężczyźni zwracają uwagę na upusty cenowe, są produkty alkoholowe – mówi Karolina Karolczak, dyrektor marketingu handlowego z firmy Agros Nova. – Kobiety natomiast są w sklepie podróżnikami. Lubią odkrywać i łowić promocję. Wielokrotnie analizują jakość, rodzaj produktu, markę i rekomendację.

    Ostatnie badania GFK Polonia wykazały, że polska klientka korzysta z promocji. Z kolei z analizy domu mediowego Pan Media Western wynika, że panie zdecydowanie lepiej czują się na zakupach spożywczych, farmaceutycznych i odzieżowych, gdy tymczasem mężczyźni wolą decydować o kupnie auta lub sprzętu RTV. Kobieta jako lubiąca podróżować po sklepie zwraca uwagę na wygląd sklepu, witrynę sklepową oraz ubiór na manekinach. Ważna jest dla niej wygoda podczas zakupów, np. alejka sklepowa powinna być odpowiednio szeroka, aby mogła ona swobodnie mijać się z innymi klientami. Kobieta jest zainteresowana reklamą z jasnym komunikatem, szczególnie podkreślającą okazje cenowe. Panowie do sklepu idą w konkretnym celu. Lubią produkty markowe, sprawdzone, często analizują usłyszane reklamy, aby nie dać się oszukać. Nie zadają też pytań sprzedawcom, gdy tymczasem kobiety lubią z nimi rozmawiać, prosić o radę i ocenę dokonywanego zakupu.

    Wśród kobiet i mężczyzn możemy wyróżnić także cenocentryków, klientów racjonalnych i markowych.

    Cenocentrycy zwracają uwagę na cenę. Racjonalni zwracają uwagę na historię marki, na to, co ona sobą reprezentuje, patrzą na to, ile płacą i jaką jakość za to otrzymują. Z kolei konsumenci markowi są przywiązani do marki, która jest dla nich wyznacznikiem jakości – wylicza Karolina Karolczak.

    Dopiero przyglądając się klientom, sprzedawcy są w stanie opracować odpowiednie techniki sprzedaży, które przełożą się na konkretne efekty sprzedażowe.

    Konstruując mechanizmy promocyjne, trzeba pamiętać, aby oferować odpowiedni produkt w odpowiedniej cenie odpowiedniemu konsumentowi. Kupujący doskonale wie, kiedy jest oszukiwany. Hasła reklamowe jak „likwidacja sklepu” czy „ostateczna wyprzedaż” już tak mocno na niego nie działają. Większość marketerów uważa, że dobrym sposobem na zwiększenie sprzedaży jest degustacja w sklepie. Ma ona edukować konsumenta, pokazywać inne smaki i zachęcać do innych produktów – wyjaśnia Karolina Karolczak.

    Polacy najwięcej wydają na żywność, kupują też odzież i artykuły do wyposażenia domu. Jak wynika z ostatnich badań agencji badawczej Nielsen, Polacy z produktów spożywczych najczęściej kupują wędliny i mięso, pieczywo, piwo, wodę mineralną, kawę, napoje gazowane, wódkę, słone przekąski i jogurty.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Partner Serwisu Zdrowie

    Viatris

    Media

    Styl życia

    Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

    Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

    Handel

    Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

    Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.